Schody
2013-10-24 13:29
2013-10-24 13:29
Z nowych rzeczy w naszym franciszkowym kościele ucieszyły mnie najmocniej schody.
Granitowe, solidne, ładne; ślusarze właśnie robią teraz balustrady.
Wspólna robota: Ks. Proboszcz zorganizował, fachowcy budowali, parafianie dali pieniądze, wspólnoty kwestowały…
Wiele osób pomaga.
Poczułem jakoś, że także moje żebranie po kolędzie jest składową tego wspólnego wysiłku.
Ławki w kościele, malowanie wewnątrz, ocieplenie z tynkiem zewnątrz, dachy, salka ministrancka i wiele innych inwestycji - kawałek po kawałku parafia jest coraz ładniejsza; kościół i plebania też.
Schody to już jakieś wyjście z kościoła na zewnątrz. Z czasem powstaną chodniki, aleje, zieleń, otoczenie zewnętrzne. Potem będzie można dbać o przyozdabianie wnętrza.
To cieszy.