2015-02-20 10:40
W Aniołach Rodzinnych wystąpili wczoraj Waldemar Wasiewicz, Prezes Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza i Grzegorz Strzemecki, publicysta, znawca ideologii gender.
Pan Grzegorz dotarł do kontrowersyjnych wypowiedzi prof. Małgorzaty Fuszary - obecnie pełnomocniczki rządu do spraw równego traktowania, odpowiedzialnej za wdrażanie Konwencji "przemocowej", np. wypowiedzi częściowo aprobujące kazirodztwo.
Z tematyką przemocy spotykam się od dawna teoretycznie i praktycznie: w Studium Pomocy Psychologicznej w ETOH-u, w Paradni dla osób uzależnionych i współuzależnionych w Warszawie na Jagiellońskiej, w Diecezjalnej Poradni Katolickiej na Grochowskiej.
Sporo też dowiedziałem się od osób krzywdzonych z poprawczaka, z domu samotnej matki, oraz w indywidualnych rozmowach z krzywdzonymi, terapeutami, policjantami.
Sam niekiedy musiałem pomagać w ratowaniu rodziny przed psychopatą, charakteropatą.
Nawet po pierwszej wizycie kolędowej orientuję się z grubsza, kto z moich parafian ma założoną Niebieską Kartę.
Mam też świadomość złożoności zagadnienia, bo nie jest tylko tak, że mężczyzna-potwór mieszka ze świętą, niewinną kobietą i trzeba ich rozdzielić.
Znając więc środowisko pomocowe i ratowanie ofiar przemocy, mogę potwierdzić, że wszystko to działało coraz lepiej.
Z tej perspektywy rozumiem, jak manipulacyjna i niebezpieczna, jest tzw. konwencja antyprzemocowa.
Pod płaszczem ratowania przed przemocą, stwarza się możliwości bezkarnego niszczenia rodziny.
Karani będą obrońcy rodziny.
I jest to już kolejna uchwała przeciwko życiu i przeciwko rodzinie przegłosowana przez ten parlament.
Nergal śpiewa w swoich piosenkach, aby zstąpił zły duch na tę ziemię.
Taka odwrotność wołania Jana Pawła II z Placu Zwycięstwa.
Jaki duch zstąpił na nasz parlament?