Przeczytałam gdzieś ostatnio myśl, która zatrzymała mnie na dobrą chwilę: większość ludzi cały tydzień pracuje, a potem w niedzielę odpoczywa, jednak dla nas, wierzących, powinno to działać odwrotnie – zaczynamy od dnia odpoczynku w Bogu, a potem przez tydzień pracujemy. Nie odpoczywamy po pracy, lecz pracujemy po odpoczynku.
Co za zmiana perspektywy! Kompletnie inny punkt ciężkości!
Gdy myślałam o początku świata, uświadomiłam sobie na nowo, że skoro Adam był stworzony przez Boga szóstego dnia, a siódmy był dniem szabatu – zatrzymania się, to pierwszy człowiek w swój pierwszy pełny dzień na ziemi wcale nie pracował, lecz odpoczywał wraz z Bogiem.
Pan Bóg umieścił zalecenie odpoczynku siódmego dnia w Dekalogu, czyli podstawie chrześcijańskiego życia. Coś, co dla nas w skrócie brzmi: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, w oryginale zawiera więcej szczegółów (Wj 20, 8-11). Ze względu na święty dzień, który jest ku czci Pana, mamy wraz z całą rodziną przerwać pracę, gdyż Pan Bóg odpoczął właśnie siódmego dnia.
Niedziela powinna być dniem prawdziwego wyhamowania i doświadczenia Bożej obecności. Nie tylko, by odreagować cały tydzień, ale przede wszystkim, aby napełnić się na kolejny.
To jednak nie wszystko. Tak jak nie moglibyśmy zrezygnować z jedzenia przez cały tydzień, by najadać się tylko w jeden dzień, tak samo nasz duch potrzebuje świeżego pokarmu każdego dnia. To właśnie codzienny czas z Bogiem – czytanie Słowa Bożego, modlitwa, dziękczynienie, uwielbienie – daje nam siłę, by sprostać bieżącym wyzwaniom.
Bardzo lubię w tym temacie fragment jednego z Psalmów: „Nasyć nas z rana swoją łaskawością, abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć” (Ps 90, 14).
Od codziennego czasu spędzonego z Panem Bogiem zależy jakość naszego całego życia.
Pan Bóg zaprasza nas, abyśmy czerpali do syta. Jego źródło jest niewyczerpane! To On buduje naszą tożsamość, świadomość własnej wartości, daje pokój i radość serca. On chce dać nam konkretne strategie, jak postępować w obliczu wyzwań, które napotykamy. To On pragnie przede wszystkim, abyśmy zrozumieli Jego ogromną miłość do nas.
Zaczynamy właśnie adwent i po raz kolejny przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia. Przeżyjmy ten czas świadomie.
Zatrzymajmy się i napełnijmy Bożą obecnością. Zadbajmy o codzienny, dobry jakościowo czas modlitwy i czytania Słowa Bożego, który doprowadzi nas do prawdziwego i głębokiego spotkania z naszym Stwórcą i Zbawicielem. Nie tylko odpoczywajmy po codziennej pracy, lecz także zamieszkajmy w Bożym odpoczynku, od którego każdego dnia będziemy, wzmocnieni mocą z Nieba, zaczynać działanie.
P.S. Pomocą w pogłębieniu relacji z Panem Bogiem może być Adwentowe Mailowe Studium Biblijne „Wejdź głębiej” organizowane przez moją Fundację Żyj Pełnią Życia. Zapraszam!