18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Łączy ich konsekracja

Ocena: 0
951

W zakonie kontemplacyjnym lub czynnym, w pustelni czy instytucie świeckim, w stowarzyszeniu lub indywidualnie – życie konsekrowane może przybierać rozmaite formy.

fot. xhz

Osoby konsekrowane zazwyczaj kojarzymy z habitem, ale nie musi tak być – niektórych nie rozpoznamy po stroju. Nie wszyscy też mieszkają razem. Poza odmiennymi okolicznościami życia różnorodność przejawia się przede wszystkim w wielości i bogactwie charyzmatów.

 


W ŚWIECIE I ZA KLAUZURĄ

Siostrę Margaritę Brzozowską do zakonu benedyktynek samarytanek przyciągnął przykład spotkanych sióstr, a także postać założycielki. Po latach widzi, że dobrze odnajduje się w takim „klasycznym” habitowym zgromadzeniu. Siostry służą osobom niepełnosprawnym i potrzebującym, np. samotnym matkom. – Jest to odkrywanie obecności Jezusa w drugim człowieku. Poprzez naszą posługę chcemy też uwielbiać Bożą sprawiedliwość. Może to w dzisiejszym świecie brzmi nieco przerażająco, ale sprawiedliwy Bóg to ten, który oddał za nas życie – mówi.

Z zewnątrz może się wydawać, że wszystkie siostry są jednakowe – chodzą w takich samych habitach, żyją w podobny sposób. Jednak, jak zaznacza siostra Margarita, zgromadzenie nie odbiera nikomu indywidualności, ale wprzęga ją w służbę Kościołowi. – Siostry zakonne mają różne zadania i każda z nich odgrywa niezastąpioną rolę – zaczynając od starszej, już spracowanej siostry, przez kucharkę, po dyrektora domu czy przełożoną – mówi.

Z zakonami męskimi i żeńskimi, które zajmują się potrzebującymi, chorymi, działają na polu edukacji czy misji, świeccy mają często okazję się zetknąć. Wiele sióstr posługuje w parafiach jako zakrystianki lub uczy w szkołach. Mniej znane jest życie w zakonie kontemplacyjnym, którego członkowie zasadniczo nie wychodzą na zewnątrz.

Siostra Agnieszka Maria od Eucharystii myślała, że będzie nauczycielką, odpowiadało jej takie zajęcie. Pan Bóg zrobił jej „niespodziankę” – została karmelitanką bosą. – Istotą konsekracji jest oddanie się Chrystusowi i na służbę Jego misji w Kościele, którą jest zbawienie wszystkich ludzi. W naszym przypadku ma to wymiar ukryty. Ale nie chodzi o pozostawanie samemu ze sobą. Życie w samotności klauzury jest otwarciem się na potrzeby Kościoła, ludzi cierpiących, szukających Boga – podkreśla.

Karmelitanki spędzają dużo czasu na modlitwie; ma ona też wypełniać całe ich życie i wszystkie czynności. Jak mówi siostra, radykalne ograniczenie kontaktów zewnętrznych i przestrzeni otwiera ogromną perspektywę większego skupienia się na Jezusie i intensywnego przeżywania relacji z Nim. – Życie konsekrowane ma także wymiar prorocki, jest znakiem dla świata – wskazuje w sposób bardziej radykalny na to, czym inni również mają żyć, oraz na rzeczywistość przyszłą.

Mogłoby się wydawać, że do zakonu kontemplacyjnego „nadają się” osoby wyciszone, wycofane i spokojne. Tymczasem siostra Agnieszka podkreśla, że często na takie klasztory decydują się ludzie o żywej osobowości, wcześniej bardzo aktywni, jak ona sama. A jeśli przychodzi kandydatka z pragnieniem spokojnego, ułożonego życia, może to być argument przeciwko wstąpieniu do zgromadzenia.

Dla niej ważne w odkrywaniu powołania było doświadczenie, że to Pan Bóg jest tym, który zmienia serce drugiego człowieka, my nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wnętrza innej osoby. – Ja najlepiej przysłużę się jej zbawieniu, modląc się za nią i ofiarując życie – puentuje siostra Agnieszka.

 


POWOŁANIE W POWOŁANIU

Ojciec Michał Legan z zakonu paulinów, czyli św. Pawła Pierwszego Pustelnika, od kilku miesięcy jest kierownikiem Redakcji Audycji Katolickich TVP.

– Pyta mnie pani o życie konsekrowane w dniu, w którym obchodzimy w naszym zakonie święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Pustelników. Do tej pory w tym dniu, jak i w święto patrona zakonu, najczęściej przebywałem w klasztorze, z braćmi, a teraz jestem w pracy. To mi uświadamia, że Pan Bóg wzywa, żeby to życie pustelnicze, zakonne nosić w sercu, nie w zewnętrznych znakach. I że to jest jednak powołanie w powołaniu – mówi zakonnik.

Jak podkreśla o. Legan, mnisi byli powoływani do różnych zadań w świecie. Jedną z ważnych cech osób konsekrowanych jest to, że całym swoim życiem chcą nieustannie odpowiadać na realne potrzeby Kościoła i świata.

Zdaniem o. Legana ślubami zakonnymi w świecie żyje się w ten sam sposób, co za murami klasztoru. – Klasztor nie może być ciepłym legowiskiem, terrarium, szklaną kopułą, która sprawi, że życie będzie łatwiejsze, mniej narażone na pokusy – podkreśla o. Legan. – Śluby zakonne są bardzo wbrew naturze, dlatego są tak wielkie i piękne, że dotykają najboleśniejszych punktów w duszy człowieka – wolności osobistej, zabezpieczenia swojej przyszłości, poczucia bycia spełnionym, zadowolonym – dodaje. Nie chodzi zatem o to w życiu zakonnym, żeby wszystko było dobrze zorganizowane, ale by przeżywać intensywny brak i to jest „święty brak”. Tak jak w Kanie Galilejskiej dopiero brak spowodował pierwszy cud.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter