28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kim była Balbina?

Ocena: 5
5460

Musiał to być wyjątkowy widok, kiedy więzienie zamieniło się w dom Boży i rozbrzmiewało hymnami na cześć Boga

Hadriana, w latach 117-138 cesarza rzymskiego, niepokoiła postać Aleksandra, tytułowanego przez chrześcijan papieżem. Nawrócił on na wiarę w Chrystusa kilka znacznych osobistości w Rzymie. Hadrian kazał go uwięzić, a wyjaśnieniem sprawy miał się zająć Kwiryn, ze znakomitej rodziny, nadzorujący publiczne więzienia. Ale zanim to nastąpiło, stanął przed nim prefekt Rzymu Hermes, także w kajdanach.

– Jakże możesz, będąc tak wysokim dostojnikiem, dla jakiejś tam religii nie tylko dać się złożyć z urzędu, ale i haniebnie okuć w kajdany? – spytał Kwiryn, wzruszony widokiem Hermesa.

– Godności mojej nie straciłem, lecz zamieniłem ją na inną, jeszcze wyższą. Ziemską można zmienić i złożyć, ale godność niebieska pozostanie na wieki w swej chwale! – odparł Hermes.

– Nie rozumiem – przyznał szczerze Kwiryn – jak człowiek z takim wykształceniem może być na tyle nierozsądnym, że się po śmierci jeszcze żyć spodziewa! Wszakże z człowieka pozostanie tylko garść prochu, a i ten później się rozwieje.

– Przed kilku laty i ja śmiałem się z tego, w co teraz z głębokim przekonaniem wierzę. I ja myślałem dawniej, że to życie na ziemi jest jedynym życiem człowieka – odpowiedział Hermes.

– Jeśli mi udowodnisz, że człowieka czeka wieczne życie, to i ja zostanę chrześcijaninem – zawołał Kwiryn.

– W więzieniu znajduje się Aleksander, idź do niego. On mnie uczył, więc i tobie złoży żądane dowody.

Od tego momentu Kwiryn rozgniewał się bardzo, ale próbował uwolnić Hermesa z więzienia. – Twój urząd zostanie ci przywrócony i cała majętność twoja, jeśli tylko pokłonisz się bogom – zapowiedział. – W przeciwnym razie triumfować będą nieprzyjaciele twoi.

– Kwirynie, chciałeś się dowiedzieć, jak ja przyszedłem do mego przekonania, a teraz ani wytłumaczyć mi się nie dasz – odparł Hermes. – Idź do mego nauczyciela, wystaw go na próbę, czy jest prawdziwie kapłanem Bożym, a potem postąp, jak chcesz.

Kwiryn rzeczywiście postanowił wystawić na próbę Aleksandra. Miał córkę Balbinę, oszpeconą naroślą na szyi, co nie dość, że nie dawało szansy na znalezienie męża, to jeszcze prowadziło dziewczynę do śmierci. Papież poprosił o przyprowadzenie Balbiny, a kiedy przyszła, dotknął swoimi kajdanami jej chorego gardła. Wydarzył się cud: ukazał się anioł z pochodnią, a dla Kwiryna już nic nie było, jak dawniej. Wraz z całą rodziną przyjął chrzest i głosił Ewangelię wśród więźniów. Dla ludzi z zewnątrz musiał to być wyjątkowy widok, kiedy więzienie zamieniło się w dom Boży i rozbrzmiewało hymnami na cześć Boga Jedynego.

Balbina, cudownie uzdrowiona, okazała się tak piękna, że nie było młodzieńca, który nie chciałby jej zdobyć. Wielu ze znakomitych rodów o nią zabiegało, co nie robiło na niej większego wrażenia. Natchniona przez anioła, chciała pozostać wierną Bogu dziewicą. Któregoś z absztyfikantów tak uraziła jej odmowa, że doniósł na nią i jej ojca cesarzowi. Potem wypadki potoczyły się szybko. Oboje zostali aresztowani. Kiedy Kwiryn przemawiał do możnych Rzymian w podobny sposób, jak niegdyś Hermes do niego, nie okazano mu litości. Ucięto mu język, rozciągano na torturach, a kiedy wciąż, za sprawą Bożą, wzywał do nawrócenia, odcięto mu ręce, nogi i głowę, a szczątki rzucono psom, których jednak te nie ruszyły. Balbina, zmuszona do oglądania męczeństwa ojca, pozostała niezłomna. Oprawcy, pozbawieni wszelkich złudzeń na zmianę jej postawy, ścięli ją mieczem. Był rok 130 po Chrystusie.

Jako ostatni z trójki świętych ostał się Aleksander. Namiestnik cesarski Aurelian, który odpowiadał za śmierć Kwiryna i Balbiny, wezwał tego zuchwałego papieża, żeby się przed nim wytłumaczył.

– Człowiecze, kimże jesteś, żeby lud rzymski podburzać i boskość cesarza negować? Na czym ta twoja wiara polega? Illumina me!

– Nie na to mi Chrystus Boże tajemnice powierzył, żebym je psom rzucał – odpowiedział Aleksander, który nie znalazł w sercu Aureliana pokory potrzebnej do nawrócenia.

– A więc do psa porównujesz obywatela rzymskiego i tym samym cesarza psem nazywasz?! – zapłonął gniewem Aurelian.

– Panie, lepiej by ci było psem być, bo psa, gdy umrze, nie czeka ogień wieczny, a człowiek za swe zbrodnie będzie cierpiał nieustające męki w piekle, jeśli nie nawróci się przed śmiercią.

Aurelian się nie nawrócił, a Aleksander został ścięty.

W starożytności chrześcijańskiej męczeństwo było ideałem naśladowania Chrystusa, a do dziś pozostaje najdoskonalszym wzorem świętości. Człowiek, popychany przez diabła, wymyślił tysiące sposobów, by śmierć męczenników uczynić straszliwą. Gdyby to życie nasze na śmierci się kończyło!

Korzystałam z „Żywotów świętych Pańskich na wszystkie dni roku”, Katowice-Mikołów, 1910/1937

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter