24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Twórca historii

Ocena: 5
2366

Poprzednio pisałem o niezbyt mądrych decyzjach i innych absurdach związanych ze światem sportu.

fot. PAP/EPA/SVEN HOPPE / POOL

Być może część Państwa dziwiła się, dlaczego pominąłem wątek Roberta Lewandowskiego. A konkretnie płynących z różnych stron próśb, by polski piłkarz odpuścił sobie bicie strzeleckiego rekordu Bundesligi.

Zrobiłem to celowo. Miałem nadzieję, że są to pojedyncze głosy, które szybko umilkną. Ale nie. Takich apeli było coraz więcej i płynęły od coraz poważniejszych ludzi. W ten sposób mogę domknąć poprzedni temat – otóż za naszą zachodnią granicą nie brakuje osób postrzegających sportową rywalizację w specyficzny sposób. Czy robią to celowo? Dla chwilowego poklasku? Dla ogrzania się w cieple nazwiska polskiego napastnika? Teraz dotknęło to kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski, ale nie zdziwię się, jak niedługo usłyszymy kolejne prośby – by skoczkowie narciarscy odpuszczali zawody (bo mogą pobić jakiś niemiecki wyczyn) lub by lekkoatleci zwalniali na finiszu (bo przecież zagrożony może być jakiś rekord ustanowiony przez Niemca). Przesadzam ze złośliwością? Być może, ale na swoje usprawiedliwienie dodam: zostałem sprowokowany. Nie lubię po prostu głupoty, a prośby kierowane do Lewandowskiego umieścić można bardzo blisko szczytów bezmyślności. Z wielu powodów, ale szczególnie jeden jest dla mnie totalnie niezrozumiały. Przecież Gerda Muellera przegonić miał piłkarz nieprzypadkowy. Piłkarz w historii Bundesligi absolutnie wyjątkowy. Inaczej mówiąc, mistrz miał zastąpić mistrza. W czym więc problem? Każdy może odpowiedzieć sobie sam…

Robert Lewandowski zrobił swoje. Napisał historię. Nieprawdopodobną. W dzisiejszych czasach, w sezonie skomplikowanym przez pandemię dokonał rzeczy niemal niemożliwej. Przyznać musi to każdy. On to po prostu umie robić. Od lat stawia sobie cele i ambitnie, krok po kroku je realizuje. Należy mu się szacunek. Zapracował na to. Warto będzie o tym szacunku pamiętać także za chwilę, gdy jako kapitan reprezentacji Polski pojedzie na mistrzostwa Europy. Sam nie ukrywa, że celem minimum na Euro jest wyjście z grupy. I tego mamy prawo oczekiwać. Czy czegoś więcej też? Nie wiem. Robert Lewandowski sam niczego nie zwojuje. Potrzebuje pomocy. Jeśli nasza reprezentacja będzie dobrze przygotowana, odpowiednio zmotywowana i chętna do ciężkiej pracy – efekty nas zadowolą. Jeśli zabraknie kilku ważnych elementów, to i Lewandowski nie pomoże. Mimo że jak nikt inny potrafi tworzyć piękną historię.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter