19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czekając na niespodziankę

Ocena: 0
1434

Na przystawkę była Chorwacja. Na drugie danie Tajlandia, a na deser Korea Południowa.

fot.PAP/Adam Warżawa

Od zwycięstw rozpoczęły mistrzostwa świata polskie siatkarki. I bardzo pozytywnie zaskoczyły. Przede wszystkim stylem, w jakim wygrały te mecze.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc nie dziwię się, że w naszym kraju szybko zaczęto mówić o czymś więcej niż wyjście z grupy. Później przyszła jednak porażka z Dominikaną, która nieco schłodziła gorące głowy.

Na co więc stać nasze siatkarki? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Pamiętajmy, że nasze panie na turniej o mistrzostwo świata wróciły po dwunastu latach przerwy. Reprezentacja jest w przebudowie, a Stefano Lavarini pracuje z nią dopiero od stycznia tego roku. Włoch ma za sobą wiele lat pracy z młodzieżą, ale przede wszystkim ma jeden ważny atut. Siatkarki, które miały okazję poznać go bliżej, mówią o tym atucie bardzo często. Dotyczy on sfery mentalnej. Lavarini ma wyjątkową umiejętność: to człowiek potrafiący sprawić, by każda zawodniczka w drużynie poczuła się ważna i doceniona. A to – proszę mi wierzyć – w każdej szatni, w niemal każdym sporcie zespołowym, element niezwykle istotny.

Nieprzypadkowo już podczas mistrzostw świata nasza libero Maria Stenzel podkreślała, że trener to w biało-czerwonej drużynie „głowa rodziny”. Dobra atmosfera, chęć współpracy i parcia w tym samym kierunku mają często kolosalne znaczenie. Gdy jeszcze przychodzą dobre wyniki (a Polki mistrzostwa zaczęły z przytupem), może z tego powstać mieszanka wybuchowa. Tym bardziej niebezpieczna dla rywalek, że przecież w naszej drużynie nie brakuje klasowych zawodniczek.

Numer jeden to oczywiście Magdalena Stysiak. Jeśli zagraniczne media nazywają ją „wschodzącą gwiazdą”, to nic więcej dodawać nie trzeba. Rozgrywająca Joanna Wołosz ma na koncie między innymi sukces w Lidze Mistrzyń. To siła spokoju i moc doświadczenia. W polu zagrywki potrafi postraszyć rywalki Olivia Różański, a w ataku siłę pokazuje Zuzanna Górecka. Atutów naszym siatkarkom nie brakuje.

Może właśnie na naszych oczach rodzi się wyjątkowa drużyna? Dlatego wspomniany wyżej apetyt u mnie też bardzo się wzmógł. I chociaż koledzy specjalizujący się w kobiecej siatkówce podkreślają, że trzeba twardo stąpać po ziemi, to ja, nie odrywając oczywiście nóg od podłoża, czekam. Na niespodziankę. Na to, by nasze siatkarki pomieszały szyki faworytkom. Niech postraszą wyżej notowane rywalki, niech pokażą charakter, wielką wolę zwycięstwa i niech nawiążą do pięknych sukcesów sprzed lat. Czy się udało? Państwo, czytając te słowa, już to wiedzą.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter