19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zielona wyspa wiary

Ocena: 0
2708
– Śmierć św. Jana Pawła II zakończyła istotny okres w historii polskiego katolicyzmu – uważa socjolog prof. Krzysztof Koseła
Z prof. Krzysztofem Kosełą, dziekanem Wydziału Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Iwona Żurek


Od śmierci Jana Pawła II minęło dziesięć lat. Jak odejście papieża wpłynęło na religijność Polaków?


Przez ten czas na pewno wiele się zmieniło. Nieco wzrosła liczba osób deklarujących się jako niewierzące. Najnowsze badania opublikowane przez CBOS pokazują, że choć odsetek osób zaliczających się do niewierzących wciąż pozostaje niski, to w ciągu ostatnich 10 lat ich liczba się podwoiła: z 4 do 8 proc. społeczeństwa. Podobnie nieznacznie spadła liczba Polaków, którzy regularnie praktykują. Niemniej powszechnie deklarowana wiara w Boga jest dość trwałą cechą polskiego społeczeństwa i wciąż wynosi ponad 90 proc. Widzimy więc, że śmierć św. Jana Pawła II zakończyła istotny okres w historii polskiego katolicyzmu.


Pojawiają się głosy, że choć zmniejszyła się liczba osób deklarujących się jako wierzące, to zwiększyła się liczba wierzących głęboko. Czy to prawda?


Na pewno faktem jest odchodzenie od religijności, którą możemy określić mianem „masowej”, na rzecz pogłębionej relacji z Bogiem. Widać to chociażby w danych dotyczących osób przystępujących do Komunii św., czyli tzw. communicantes. Ich liczba z roku na rok wzrasta.


Jak wygląda dziś podejście Polaków do nauczania Kościoła w takich kwestiach, jak aborcja, antykoncepcja czy stosowanie metody in vitro?


Na pewno są duże różnice pomiędzy osobami praktykującymi a tymi, które nie uczestniczą w życiu Kościoła. I tak wśród osób, które przynajmniej raz w tygodniu uczestniczą we Mszy św., 31 proc. opowiada się za dopuszczeniem przez Kościół metody in vitro, wśród niepraktykujących zaś jest to 91 proc. Z kolei 51 proc. praktykujących katolików dopuszcza możliwość przerywania ciąży w niektórych sytuacjach, tę samą możliwość akceptuje aż 83 proc. niepraktykujących. Stosowanie środków antykoncepcyjnych dopuszcza 47 proc. praktykujących, wśród niepraktykujących za jest 87 proc. Wreszcie 33 proc. praktykujących katolików chce zniesienia celibatu, tego samego chciałoby 66 proc. niepraktykujących respondentów. Widać więc, że największy entuzjazm dla postulatów rozmiękczających nauczanie Kościoła jest wśród tych, którzy Kościół oglądają z zewnątrz.


Niepokojące jest, że nawet wśród praktykujących katolików jest spory odsetek tych, którzy nie zgadzają się z nauczaniem Kościoła. Z czego to wynika?


Z typowo ludzkiej skłonności, by wybierać drogę łatwą zamiast dobrej. A także z pewnej ignorancji teologicznej i niewiedzy, z czego wynikają promowane przez Kościół zasady. Pamiętajmy też, że katolik nie jest samotną wyspą. Oprócz tego, co słyszy w kościele, dociera do niego przekaz medialny. Przesiąka też współczesną kulturą. Dawniej kultura bardziej akcentowała fakt, że świat jest miejscem wyzwań i podejmowania trudu. Dziś ukazuje życie jako niekończące się pasmo przyjemności i możliwości.


Czy pomimo tych zmian Polacy wciąż deklarują, że Jan Paweł II jest dla nich autorytetem moralnym?


Bezwzględnie tak. Na Jana Pawła II jako osobisty autorytet moralny wciąż zdecydowanie wskazuje 67 proc. Polaków, dalsze 25 proc. twierdzi, że Jan Paweł II raczej jest dla nich ważnym autorytetem. To pokazuje, że nawet osoby niezbyt blisko związane z Kościołem uważają go za kogoś ważnego dla siebie. Ciekawe jest to, jak na tym tle oceniani są kolejni papieże. Franciszek jest lepiej oceniany niż subtelny teolog Benedykt XVI. Nauczanie tego ostatniego doceniali raczej teologowie i smakosze niż masy. Tymczasem prosty, ciepły przekaz Franciszka trafia do większości katolików, a nawet do osób niezwiązanych z Kościołem. Choć są i tacy, którzy krytycznie oceniają nowego papieża. Wciąż jednak teolog i pasterz w jednej osobie, czyli Jan Paweł II, ma wśród Polaków najwyższe notowania. Na Benedykta XVI jako autorytet zdecydowanie wskazało 22 proc. respondentów, na Franciszka zaś 44 proc.


Trend jest więc taki, jak przewidują ci, którzy od lat wieszczą nieuchronną sekularyzację Polski. Czy mają rację i jesteśmy świadkami zmierzchu Kościoła?


W latach 60. zwolennicy sekularyzacji byli bardzo przekonani, że Polska już wkrótce całkowicie odejdzie od chrześcijańskich korzeni. Stracili tę pewność w latach 80. Jak to się stało, że Polska pozostała tak silnie katolicka pomimo tego, że doświadczyła okupacji przez dwa skrajnie ateistyczne i walczące z Kościołem totalitaryzmy? Można powiedzieć, że to bez mała cud. Na pewno charyzmatyczna postać Jana Pawła II odegrała tu sporą rolę. Sądzę, że dziś jest podobnie. Wiele środowisk wieszczy koniec Kościoła, a ten wciąż ma się dobrze, zwłaszcza w Afryce i Azji. Europa jest pod tym względem szczególnym, bardzo zlaicyzowanym miejscem na świecie, jednak Polska jest w niej wyjątkiem. Pomimo niepokojących tendencji, które pokazują te badania, pokusiłbym się o stwierdzenie, że jest „zieloną wyspą” w morzu europejskiej niewiary. I nawet trudna historia XX w. nie była w stanie tego zmienić.

rozmawiała Iwona Żurek
fot. Iwona Żurek
/Idziemy
Idziemy nr 13 (496), 29 marca 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter