28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

U Faustyny w Klembowie

Ocena: 0
7119
Położony na samym końcu wioski kościół w Klembowie przyciąga coraz więcej wiernych. Przez rok była to parafia przyszłej siostry Faustyny, która przychodziła tu codziennie, aby modlić się o swoje powołanie.
Jedna z najstarszych parafii na Mazowszu powstała, jak mówią kroniki, w XIV wieku. Od tamtej pory trzykrotnie budowano kościół, który ulegał zniszczeniom. Ostał się dopiero murowany. – Wykopaliska z XIX wieku przyniosły odkrycie urny z czasów pogańskich, szczątki zabudowań i ulicę z X-XI wieku – wymienia znaki odległej przeszłości proboszcz parafii w Klembowie ks. prałat Edmund Jakacki. – Dokumenty diecezji płockiej z 1075 roku wskazują, że właśnie w tym roku parafia Klembów została wyłączona z diecezji gnieźnieńskiej i przydzielona do płockiej.

Za panowania księcia Janusza II Klembów został przekazany rycerzowi Świętosławowi, który zasiedlił i rozbudował miejscowość. Następnie erygowano parafię, a wybudowany kościół otrzymał wezwanie św. Klemensa. – To trzeci papież-męczennik po św. Piotrze, wymieniany w kanonie rzymskim we Mszy Świętej – przypomina proboszcz.

Kolejna drewniana świątynia stanęła 300 lat później, ale wkrótce została spalona przez Szwedów i wojska kozackie. Za odbudowę zabrał się kanonik klembowski Wojciech Mościcki oraz kolatorzy Czosnowscy i Wolińscy. Kolejny kościół konsekrował bp. Andrzej Chryzostom Załuski w trzecią niedzielę po Wielkanocy AD 1699. Ta świątynia dotrwała do insurekcji kościuszkowskiej, kiedy to została spalona.

Ks. prałat Edmund Jakacki (fot. Marta Kawalec)

Ulitował się nad pozbawionym kościoła ludem klembowskim dopiero gen. Franciszek Żymirski, uczestnik powstań narodowych, dziedzic okolicznych dóbr, który postawił tu w latach 1823-29 murowaną świątynię. Kościół w stylu klasycystycznym ma wieżę z trzema dzwonami, dwie boczne kaplice i pięć ołtarzy. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku został wzbogacony o polichromie wykonane przez Jana Molgę.

Nic dziwnego, że parafia w Klembowie nazywana jest matką okolicznych parafii, bo stąd wzięły one swój początek. Licząca dawniej 8 tys. wiernych, skurczyła się przez lata o połowę. Z niej zrodziły się w ostatnim ćwierćwieczu takie parafie jak: Ostrówek, Jasienica, Wola Rasztowska, Miąse, Franciszków i częściowo parafia w Tłuszczu. – Zastanawiam się czasem, jak tu się mogło kiedyś pomieścić tylu ludzi, bo jakby dziś złożyć te wszystkie parafie, to byłoby ponad 12 tys. dusz! – opowiada z uśmiechem proboszcz. Dziś najdalej położone domy dzieli od kościoła około 6 km.

Dawniej rolnicza, dziś parafia Klembów zmieniła charakter. Większość mieszkańców pracuje w Warszawie, Radzyminie lub Wołominie. Nie opłaca się już praca na roli: ziemie tu słabe, piaski i lasy. Wieś położoną w widłach rzeki Rządzy i Cienkiej odkryli warszawiacy. Coraz częściej budują się tu rodziny zmęczone wielkomiejskim zgiełkiem, bo do stolicy dojazd jest całkiem niezły, a wiejski klimat i piękno okolicy sprzyjają odpoczynkowi. Choć tereny są zalewowe, nie odstrasza to kupców działek.

– Wiosną i latem stoi tu woda. Kościół na szczęście jest pobudowany na niewielkim wzniesieniu, więc nic mu nie grozi. Mimo to ostatnio wykonaliśmy porządne odwodnienie fundamentów, a ponadto oświetlenie zewnętrzne, piorunochrony, uziemienie i, co najbardziej cieszy oko, nową elewację kościoła – wymienia ks. Jakacki.

Wszystko po to, aby podkreślić tu obecność w latach 1924-25 Heleny Kowalskiej, przyszłej s. Faustyny. W planach jest jeszcze epitafium na frontonie kościoła i ołtarz Miłosierdzia Bożego, gdzie z jednej strony na witrażu będzie Matka Boża Ostrobramska, św. Faustyna i bł. ks. Michał Sopoćko, z drugiej – bł. Jan Paweł II, sanktuarium Miłosierdzia Bożego i katedra na Wawelu. – Kult Miłosierdzia Bożego się rozwija, a my chcemy być jego propagatorami. W każdy ostatni piątek jest u nas odprawiane nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, Msza Święta i koronka – podsumowuje ks. Edmund Jakacki. – Parafianie często modlą się o łaski za wstawiennictwem s. Faustyny. Bo tu czuje się jej obecność. Pochodzi stąd wielu księży i sióstr zakonnych. Mam nadzieję, że to dobry początek łask za wstawiennictwem naszej świętej.


Marta Kawalec
Idziemy nr 39 (316), 25 września 2011 r.
fot. ks. Henryk Zieliński, Marta Kawalec
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter