19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Świat chcesz zbawić?

Ocena: 0
2678
Drogą krzyżową idziemy do wielkanocnego poranka. Jeżeli chcesz mnie naśladować, to weź swój krzyż na każdy dzień i chodź ze mną zbawiać świat kolejny już wiek.
Tak właśnie mówiły koleżanki i pewnie pół miasteczka.

– Świat chcesz zbawić? Dziewczyno, w co ty się ładujesz? – pytały, kiedy Estera zaczęła gromadzić sprzęty i zabawki dla nowych dzieci, których liczby jeszcze nie znała. Sama straciła mamę, kiedy miała dziewięć lat, i dobrze pamiętała, jak to jest, kiedy nikt nie uplecie warkoczyków, nie uszyje spódniczki i nie upiecze gofrów na podwieczorek. Estera prowadzi zawodową rodzinę zastępczą. Mają z mężem jednego syna i w tym momencie czworo dzieci pod opieką. To dzieci, których status nie jest jasny, co naraża je na ciągłe rozczarowania, zawiedzione nadzieje i w rezultacie coraz większe cierpienia. Lucek był pierwszy: bardzo długo czekał na adopcję, chciał mówić do Estery „mamo”, a ona mimo krwawiącego serca nie mogła mu na to pozwolić. I nie chciała, bo wierzyła, że Lucek znajdzie się kiedyś w domu, w którym będą mama i tata.

Klaudia jest u nich po raz kolejny, zaczynali z nią od niekończących się wysypek, zapaleń i innych dolegliwości, które pokazały zastępczej mamie, że łatwo nie będzie. Ale żeby były tylko takie kłopoty... Na razie wciąż jeszcze Estera potrafi koić ból dziewczynki po niespełnionych obietnicach biologicznej mamy, ale jak długo? Dramatyczne były poprzednie święta, na które owa mama zabrała Klaudię w ostatniej chwili: nie było wigilii, choinki, prezentów i pasterki. Był za to wujek, który rzucał mamą o szafę.

– Klaudia ma szósty rok i już widać, że będzie szybko rosła. Jak sobie pomyślę – mówi Estera – że jakiś kolejny wujek mógłby się do niej dobierać, to pięści same mi się zaciskają.

Klaudia już znowu śpiewa w scholi, razem z Doloreską. Estera prowadzi je obie na scholę, a chłopców do ministrantów. Ministrantem jest też Maciek, który dla przybywających do domu nowych dzieci jest stałym punktem odniesienia, w końcu jako jedyny mówi tutaj „mamo” i „tato”.

Brajan i Filip, w ślad za Maćkiem, chcą być piłkarzami. Co robić, dwa razy w tygodniu trzeba ładować towarzystwo do samochodu i jechać do klubu. Niektóre dni pokrywają się z baletem dziewczynek, na który jeździ się do sąsiedniego miasteczka. Ale dla chcącego nic trudnego, zwłaszcza że instruktorka mówi, że Klaudia jest najlepsza w grupie.

Estera ma czas dla siebie, jeśli tak można nazwać wieczorne godziny prasowania i szycia, kiedy już wszystkich ułoży, pogłaszcze, przytuli, zmówi z nimi pacierz, upewni, że Anioł Stróż czuwa.

– Gdzie mają zobaczyć Chrystusa ci wszyscy ludzie, którzy są dzisiaj nieobecni, których nie tylko nie ma wśród nas, ale i nie będzie w Wielki Piątek, w Wielką Sobotę i w Poranek Zmartwychwstania. Nie przyjdą, bo albo już zapomnieli o spotkaniu z Chrystusem, albo nigdy Go nie widzieli – pytał kaznodzieja w przedświątecznym czasie. – W tobie i we mnie – mówił – i nie jest to slogan. Jeżeli sąsiad, brat czy kolega nie zobaczy w twoim życiu świadectwa o Chrystusie, to gdzie zobaczy?

PS. Imiona dzieci są zmienione.

Barbara Sułek-Kowalska
Idziemy nr 14 (497), 5 kwietnia 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter