Sukces jest czymś powszechnie cenionym. Można go też dzielić na mniejsze czynniki.
W grach zespołowych, oprócz strzelonych bramek, liczą się asysty, trafne podania, wywalczone rzuty rożne itd. Porażki natomiast mało kto bierze na siebie – dlatego są sierotami. Jak więc rozdzielać winę za niepowodzenie? Z wyjątkiem oczywistych sytuacji, w których ktoś popełnił rażący błąd, zwykle wina się rozmazuje na wszystkich. Maksyma głosi: Bonum ex integra causa, malum ex quocumque defectu – Dobro rodzi się z całkowitej dobrej przyczyny, zło z jakiegokolwiek braku – a tych może być wiele, i w dodatku bardzo ukrytych.
Mnogość czynników potrzebnych do osiągnięcia celu wymaga ich uporządkowania. Taki jest sens władzy wykonawczej: skutecznie wdraża ona zaplanowane działania. Radykalnie tezy anarchiczne są totalną utopią. Można znaleźć różne rozwiązania techniczne, aby skoordynować części jakiegoś mechanizmu czy programu komputerowego. Jednak gdy mamy do czynienia z zespołem ludzi, to tylko człowiek jest w stanie wprowadzić jedność. Lider zbuduje dobrą atmosferę, ukierunkuje współzawodnictwo, rozwiąże kryzysy.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 14 (600), 2 kwietnia 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 12 kwietnia 2017 r.