18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie trać czasu

Ocena: 0
6347
Jak pogodzić ze sobą pracę i obowiązki domowe, a przy tym znaleźć czas na modlitwę i odpoczynek? Najpierw pomyśl, co jest celem twojego życia – radzą specjaliści.
Ojciec Rafał Huzarski SJ od kilku lat prowadzi warsztaty z zarządzania czasem dla młodzieży akademickiej. Ten temat jest mu bliski, bo sam kilkanaście lat temu przeżył kryzys spowodowany nadmiarem obowiązków. – Wszystko mi się rozsypało, nie potrafiłem się w żaden sposób zorganizować – wspomina. – Zacząłem czytać książki specjalistów z dziedziny zarządzania czasem i ze zdziwieniem odkryłem, że wiele myśli tam zawartych łączy się z duchowością. Uświadomiłem sobie, że chrześcijaństwo także jest pewnym sposobem zarządzania czasem. Nie można poważnie służyć Bogu i wzrastać duchowo bez świadomego kształtowania swojego czasu. Jeśli źle wykorzystujemy czas, to nasze życie nie wydaje owoców, które wynikają z naszego powołania.

Plan na miłość

Siostra Barbara Król, przełożona Warszawskiej Prowincji Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, każdy dzień przeżywa według określonego planu, który obowiązuje w całym domu zakonnym. – To nam pomaga uporządkować relacje z Bogiem i ludźmi, ustawić wszystko na właściwym miejscu – zwraca uwagę. – Współczesny świat wciąż gdzieś pędzi. W klasztorze też musimy załatwiać wiele pilnych spraw, ale ratuje nas to, że mamy wyznaczony czas na modlitwę i zastanowienie nad sobą. Jeśli tego zabraknie, można wpaść w zwykły „kierat”. Nasz porządek dnia może być pewną wskazówką dla świeckich, którym też jest potrzebny czas na modlitwę, chociaż nie w tak dużym wymiarze jak u nas. Przyzwyczailiśmy się do sloganów: „nie mam czasu, muszę jeszcze tyle zrobić”. A bywa, że tak naprawdę czas przepływa przez palce.

Siostra Barbara i jej współsiostry codziennie wstają o 5.50, by już o 6.20 być w kaplicy na jutrzni. Zaraz potem jest Msza Święta i rozmyślanie. Po śniadaniu każda z sióstr idzie do swoich obowiązków. Kolejne punkty dnia to Anioł Pański w południe, później godzina czytań, modlitwa w ciągu dnia i obiad. O 16.45 siostry gromadzą się na Różaniec, nieszpory i nabożeństwo, potem jedzą kolację. O 19 jest rekreacja i czytanie duchowne, o 20 modlitwa na zakończenie dnia. – Chodzi o to, żeby w tym programie odnaleźć naszą miłość do Pana Boga. W jego ramach codziennie wypełniamy wolę Bożą – podkreśla s. Barbara. To ona, jako przełożona, zatwierdza porządek dnia w każdym z dwudziestu dwóch domów prowincji – może on ulegać drobnym zmianom w zależności od pracy, którą wykonują siostry. Oczywiście jeśli któraś z sióstr źle się czuje lub ma inne zadania do wypełnienia, może zgłosić przełożonej, że nie będzie jej na wspólnych modlitwach. Wtedy odmawia je sama, a na Mszę Świętą może pójść do parafii.

Oprócz pracy i modlitwy ważna jest codzienna rekreacja. – Rozmawiamy wtedy o różnych sprawach, czasem oglądamy wiadomości w telewizji. Możemy też obejrzeć jakiś dobry film religijny czy przynieść ze sobą robótki ręczne – wylicza siostra przełożona. W ramach indywidualnego wypoczynku każda z sióstr ma do wykorzystania urlop wakacyjny. Na co dzień też zwykle udaje się znaleźć wolną chwilę, na przykład żeby poczytać książkę. Siostra Barbara przyznaje jednak, że nie zastanawia się nad tym, by wyraźnie rozróżniać czas odpoczynku, pracy i modlitwy. – Przez cały dzień, „czy jemy, czy pijemy, czy cokolwiek innego czynimy”, robimy to dla Pana – uśmiecha się.


Życiowa misja

Jezuici nie mają wyznaczonego stałego porządku dnia. – W wielu zakonach, opartych m.in. na regule św. Benedykta, plan dnia wyznaczała liturgia godzin. Jezuici byli pierwszym zakonem czynnym do tego stopnia, że św. Ignacy zdecydował się zrezygnować ze wspólnego brewiarza – tłumaczy o. Huzarski. – Każdy gospodaruje swoim czasem tak, jak wynika z jego zadań. Rozeznajemy to indywidualnie, posługując się rachunkiem sumienia, czyli formą modlitwy, która ma uświadamiać człowiekowi, jak przeżywa swój czas i na co ma go poświęcać w najbliższej przyszłości.

W czasie prowadzonych przez siebie warsztatów o. Rafał kładzie nacisk m.in. na poznanie przyczyn złego wykorzystywania czasu. – Są dwa mechanizmy, które do niego prowadzą. Pierwszy z nich można porównać do huśtawki: jeśli za mocno przechylimy się w jedną stronę, czyli pozwolimy sobie na działanie w stanie przeciążenia obowiązkami, napięcia psychicznego, to potem gwałtownie wpadniemy w drugą skrajność: stan bezsilności, poczucie bezładu – wyjaśnia. – Dlatego trzeba pamiętać, by nie planować więcej, niż jesteśmy w stanie zrobić. Często zdarza się, że ktoś ma zamiar uczyć się przez cały dzień, a później okazuje się, że tak naprawdę uczył się tylko dwie godziny, a mnóstwo czasu spędził, surfując po Internecie. Jeśli nie zaplanujemy sobie w ciągu dnia czasu na modlitwę i odpoczynek, to nasza praca przestanie być efektywna.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter