29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Moja opinia

Ocena: 0
1808
Wzrasta nieufność wobec mediów.
Może to wynikać z przekonania, że nie są tak niezależne, jak się przedstawiają, ale i też z szerszego zjawiska zniechęcenia wobec każdej instytucji, owoc subiektywizmu, który prowadzi do myślenia, że każda opinia jest tak samo cenna niezależnie od tego, czy faktycznie się ktoś na tym zna czy jest laikiem. Szerzy się przekonanie, szczególnie w sprawach humanistycznych, że nie potrzeba lat doświadczenia i nauki, aby wypowiadać się na dowolny temat. Skoro autorytety tak wiele razy się skompromitowały, i można znaleźć opinię na własne życzenie, to każdy głos jest równowartościowy.

Panuje przekonanie, że wystarczy rzucić okiem na Wikipedię, aby znać się na każdym temacie. „My informujemy, ty decydujesz” – twierdzą media. Taki slogan karmi próżność odbiorcy i przekonuje, że można wiedzieć tyle, ile każda inna osoba oraz być ekspertem od wszystkiego, jeżeli dadzą nam chwilę, by poszperać w necie.

Na wielu uczelniach przewodnią myślą stało się wychowanie w duchu krytycznym. Profesor się myli, studenci mają zawsze rację! Gdzieś w tle jest przekonanie, że krytycyzm to istotna część nowoczesnego wychowania. Kwestionowanie zastałych opinii staje się dominantą. A jednak, czy uczelnie nie poszły za daleko w kulturze podejrzliwości? Dziś być zdolnym studentem równa się byciu krytycznym wobec wszystkiego, ale czy zawsze jest to właściwa droga? Czy nie warto nauczyć się zrozumieć myśli innych i wejść w ich argumentację, zanim sformujemy własne tezy?

Wydaje się, że w pewnych środowiskach chodzi właśnie o to – podważanie z zasady wszystkiego, co się otrzymało. O to, by stawiać pod znakiem zapytania wszystko, oczywiście z wyjątkiem własnych uprzedzeń. Ekspert to ten, który myśli jak ja. Taka postawa prowadzi do tego, że de facto nie uczymy się od innych. Krytycyzm musi być stosowany również wobec siebie samego. Kultura oparta na demaskowaniu wszystkiego staje się mało twórcza. Niszczy wszystko, co stara się nadawać sens otaczającego świata. Prowadzi to do zubożenia, jakim jest cynizm.

Jak wyjść z tej patowej sytuacji? Powrócić do klimatu zaufania dzieci wobec rodziców i nauczycieli, studentów wobec wykładowców, wiernych wobec pasterzy. Potrzeba więcej intelektualnej pokory. Świadomości, że wiele możemy się od innych nauczyć, również od przodków i starszych. Do prawdy prowadzi droga mądrości i roztropności. Sama erudycja nie wystarczy, tym bardziej, jeżeli sprowadza się do wujka Google i cioci Wikipedii.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie.
Prowadzi stronę www.ostatniaszuflada.pl

Idziemy nr 47 (479), 23 listopada 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter