Na Rynku Głównym w Krakowie odbywa się w niedzielę już po raz osiemnasty wigilia dla najuboższych. Akcja tradycyjnie gromadzi potrzebujących z całej Polski. Jej pomysłodawcą jest Jan Kościuszko, słynny krakowski restaurator.
2014-12-21 14:57
luk / Kraków (KAI), sg
fot. PAP/Stanisław Rozpędzik
– Jesteśmy tutaj, bo konieczna jest wyraźna odpowiedź na potrzeby społeczne. Nie ma drugiego takiego miejsca, aby ci ludzie mogli się zgromadzić i czuć się u siebie – powiedział Kościuszko. Podkreślił, że fenomenem akcji jest fakt, iż gromadzi ona nie tylko osoby mieszkające w Krakowie, ale przyjezdnych z całej Polski.
Kościuszko przyznał, że w ciągu w ostatnich lat organizacja wigilii dla ubogich była trudna z uwagi na problemy finansowe. – Uznałem jednak, że bez względu na kondycję moich przedsiębiorstw zawsze na tym rynku stanę, choćby z jednym garnkiem pierogów. Nie da się zaprzestać, zwłaszcza, gdy spojrzy się na twarze ludzi gromadzących się w kolejce – wyjaśnił.
Wyjątkowość wigilii dla ubogich na krakowskim rynku podkreślił także prezydent miasta Jacek Majchrowski, który podziękował Janowi Kościuszce za trud włożony w organizację akcji. – To jest największe tego typu spotkanie w Polsce. Ogromna ilość pożywienia świadczy o tym, że los bliźniego w potrzebie nie jest w Krakowie zaniedbany – powiedział.
Akcji towarzyszy zbiórka produktów żywnościowych. – Prosimy mieszkańców Krakowa o włączenie się w akcję. O przynoszenie konserw, słodyczy, kawy, które natychmiast na oczach darczyńców zostaną rozdane ubogim – zaapelował do krakowian Jan Kościuszko.
W tym roku na potrzebujących czeka m.in. 200 tys. pierogów oraz 8 tys. litrów zup – barszczu czerwonego i grzybowej. Dodatkowym elementem każdej paczki oraz darem wdzięczności dla ofiarodawców są ekologiczne jabłka, które w ilości 5 ton ofiarowali sadownicy z Nowego Sącza.
Organizowanie w Krakowie największego wigilijnego stołu w Polsce dla najuboższych stało się już tradycją. W ub. roku rozdano około 52 tys. porcji wigilijnych potraw. W dniu dzisiejszym posiłki będą wydawane aż do wieczora.