20141205 15:30 mz na podst. RMF24.pl, PAA
fot. PAP/EPA/SERGEI SUPINSKY
Ukraińcy poinformowali, że 28 listopada wystąpiły problemy w części elektrycznej turbozespołu bloku III. Musiał on zostać wyłączony. Incydent nie spowodował jednak emisji substancji promieniotwórczych do środowiska.
PAA opublikowała dziś komunikat w związku z rozprzestrzeniającymi się w internecie pogłoskami, że Ukraińcy ukrywają prawdę i radioaktywny pył dotarł nad Polskę.
Sytuację radiacyjną kraju monitotuje na bieżąco Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych. Do dzisiejszego popołudnia nie odnotowano wzrostu poziomu mocy dawki promieniowania gamma na terenie Polski.W dniu 3 grudnia 2014 r. media poinformowały o incydencie w ukraińskiej elektrowni jądrowej Zaporoże znajdującej się ok. 700 km od granic Polski. Z informacji, jakie od ukraińskiego dozoru jądrowego otrzymała Państwowa Agencja Atomistyki wynika, że 28.11.2014 r. wystąpiły problemy w części elektrycznej turbozespołu bloku III, który musiał zostać wyłączony (spowodowało to konieczność wyłączenia całego bloku – a więc i reaktora). Incydentowi takiemu nie towarzyszy żadne uwolnienie do środowiska substancji promieniotwórczych. W związku z tym brak jest jakiegokolwiek zagrożenia radiacyjnego na terenie elektrowni jądrowej, jak i poza nią, a tym bardziej dla mieszkańców Polski – ponieważ nie było to zdarzenie radiacyjne.
– napisano w komunikacie.Na podstawie powyższych informacji Państwowa Agencja Atomistyki stwierdza brak jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych
Stanowisko PAA powtórzyło także w swoim oświadczeniu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa:
W związku z rozpowszechnianiem przez nieodpowiedzialne osoby nieprawdziwej informacji o zagrożeniu spowodowanym incydentem w ukraińskiej elektrowni jądrowej Zaporoże na Ukrainie, Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że brak jakiegokolwiek zagrożenia radiacyjnego dla Polski.