30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Obiad w pracy

Ocena: 0
3274
Zamiast jeść lunch „na mieście”, wiele osób przynosi ze sobą do pracy posiłek w plastikowym pojemniku, ugotowany w domu. Wystarczy go przygrzać w kuchence mikrofalowej. – U nas w biurze nie ma stołówki – mówi Magdalena Cieślik. – Obiad można kupić od przedstawicieli różnych firm cateringowych, ale nigdy do końca nie wiadomo, z jakich składników i w jakich warunkach były przygotowywane potrawy. Wolę jeść to, co sama zrobię.

To właśnie od koleżanki z pracy pani Magda najczęściej czerpie inspiracje kulinarne. Próbują nawzajem swoich potraw i wymieniają się spostrzeżeniami. Trudność pojawia się przy podawaniu przepisów. – Kiedy pytam koleżankę o proporcje, często odpowiada: „nie wiem, dodaję co mam, tak na oko”. I właściwie ja też tak robię, dlatego każda moja potrawa smakuje inaczej – przyznaje. Jej „lunchowe zestawy” to najczęściej zupy albo różnorodne kombinacje duszonych warzyw z kaszą lub makaronem razowym. Jesienią uwielbia dodawać do nich pieczoną dynię. Jej obiady zwykle budzą zainteresowanie współpracowników, bo są kolorowe i smakowicie pachną przyprawami. – Mam dwa ulubione style doprawiania: włoski (papryka, bazylia, oregano) i indyjski (curry, kurkuma i masala) – wyjaśnia. – Ostatnio koleżanka powiedziała mi o jeszcze jednej ciekawej przyprawie: wędzonej papryce w proszku, która dodaje daniom intensywnego smaku i zapachu. Od niej zaczerpnęłam też świetny sposób na urozmaicenie smaku fasolki szparagowej: czosnkiem, natką, octem balsamicznym i odrobiną wódki. Nawet taka z mrożonki wychodzi dobrze.

Nigdy nie odmierza dokładnej ilości przypraw, dlatego zdarza się, że „z rozpędu” wsypuje ich za dużo. Lecz nauczona doświadczeniem wie już, jak sobie z tym poradzić. – Kiedyś kupiłam ostrą paprykę w pojemniku z młynkiem – wspomina. – Chciałam doprawić zupę dyniową i zaczęłam mielić paprykę prosto nad garnkiem. Nagle młynek rozpadł się i połowa papryki wpadła do zupy. Musiałam ją wymieszać z nowym wywarem i dolać dużo mleka kokosowego, żeby ją uratować.

Lunch fasolowo-dyniowy

Składniki: 100 g makaronu razowego, 200 g zielonej fasolki szparagowej (świeżej lub mrożonej), 200 g dyni, 1 łyżka pestek dyni, 1 łyżka posiekanej natki pietruszki, ząbek czosnku, 1 łyżka oliwy, sól, pieprz, pół łyżeczki octu balsamicznego, 1 łyżka wódki.

Sposób przygotowania: Makaron i fasolkę ugotować osobno w osolonej wodzie. Dynię pokroić w drobną kostkę, posypać solą i pieprzem i piec ok. 40 min. w temp. 180 st. Czosnek drobno posiekać lub przecisnąć przez praskę i podsmażyć na oliwie. Pestki dyni uprażyć na patelni. Połączyć makaron, fasolkę i dynię, dodać czosnek, natkę, ocet balsamiczny i łyżkę wódki, posypać pestkami dyni.

Hanna Dębska
fot. Hanna Dębska/Idziemy
Idziemy nr 43 (475), 26 października 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter