W gorące dni nie chce nam się ani gotować, ani jeść gorących dań.
fot. Barbara Wiśniowska
Nie trzeba walczyć z tą dobrą intuicją w imię niezdrowej ambicji perfekcyjnej kucharki. Intuicja podpowiada nam dobrze. W czasie upałów gotowana żywność bardzo szybko się psuje i trzeba ją spożyć od razu albo w ciągu godziny (!) zamrozić lub włożyć do lodówki. W mniej upalne dni potrawy trzeba schłodzić w ciągu dwóch godzin. Wyjątkiem jest żywność dla niemowląt – niespożytą trzeba wyrzucić, nie wolno podawać jej dziecku ponownie.
Myślimy sobie: „Oj tam, jesteśmy sprytniejsi, zagotujemy zupkę ponownie i nie będzie problemu, bo bakterie zginą w ukropie”. Otóż nie! Złego licho nie bierze… ani zagotowanie złemu nie zaszkodzi. Psucie żywności powodują nie tylko bakterie i pleśnie. Bardzo szkodliwe jest jełczenie tłuszczy, a także toksyny bakteryjne. Toksyny można by w skrócie nazwać jadem wydzielanym przez bakterie. Wszyscy słyszeli o jadzie kiełbasianym, spożycie go może mieć skutki śmiertelne.
Jak poznać jego obecność? Niestety nie po smaku, ale wyłącznie po wzdęciu opakowania i syczeniu podczas otwierania. Mniej znanym jadem jest ten wytwarzany przez gronkowce. Działa dość prędko, bo nawet 30 minut po spożyciu. Nie cieszmy się, że jest mało zabójczy i zazwyczaj objawy zatrucia (osłabienie, ból brzucha, podwyższona temperatura) przechodzą same. Spożywanie toksyn bakteryjnych i zjełczałych tłuszczy przyspiesza starzenie organizmu, a o tym nikt nie marzy. Toksyny neutralizują się dopiero przez pieczenie 20 minut w temperaturze 220 stopni.
Tańszym i lepszym sposobem dbania o zdrowie jest spożywanie świeżych posiłków. Chłodniki mogą być równie pożywne jak tradycyjne zupy.
CHŁODNIK LITEWSKI DLA 5 OSÓB
Składniki: 4 duże buraki | 1 pęczek rzodkiewki | 4 ogórki | 300 ml kefiru | 300 ml jogurtu naturalnego | 200 ml jogurtu greckiego | 100 ml kwaśnej śmietany | 1 pęczek koperku | 1 pęczek szczypiorku | 2 łyżki soku z cytryny | 5 g czosnku miażdżonego | 5 jajek | 1 łyżeczka cukru | szczypta soli | szczypta pieprzu
Sposób przygotowania: Buraki gotujemy do miękkości. Ja gotuję już utarte, są gotowe w 17 minut. Studzimy je. Woda po nich pięknie zafarbuje chłodnik (oraz napoje, lukry, desery). Niektórzy pokrojone ogórki solą i odcedzają oddzieloną z nich wodę, ja tego nie robię. Kroimy pozostałe warzywa i zieleninę. Jajka gotujemy na półmiękko i kroimy na połówki. Łączymy wszystkie składniki.