Fot. Sandra C / Kanada / Aragvi / wikipedia / CC BY-SA 2.0 / Link
Kilka miesięcy temu na moim osiedlu otwarto piekarnię gruzińską. Często zaglądam tam, by kupić świeży chleb szoti albo aromatyczne chaczapuri z różnymi nadzieniami. Aż wpadłam na pomysł, by samodzielnie upiec te pyszne placki, zwane „gruzińską pizzą”. Przy okazji zaczęłam więcej czytać na temat kuchni tego kraju i z każdym dniem byłam nią coraz bardziej zaciekawiona. Okazało się, że gruziński jadłospis wcale nie składa się głównie z mięsa, jak dotychczas sądziłam, ale zawiera mnóstwo ciekawych potraw wegetariańskich i warzywnych. O ich przybliżenie poprosiłam Annę Janicką-Galant i Artura Bińkowskiego, którzy, podróżując po Gruzji, bardzo dobrze poznali ją od strony kulinarnej, a szczególnie wegetariańskiej (przepisy można znaleźć na ich stronie Obliczagruzji.pl).
W Gruzji podstawowym elementem każdego posiłku jest pieczywo. We wschodniej części kraju, gdzie uprawia się pszenicę, wypiekany jest szoti – chleb w kształcie wrzeciona. Z kolei zachodnia Gruzja słynie z upraw kukurydzy i wytwarzanych z niej placków mczadi.
– Na śniadanie często jada się potrawy ciepłe, do tego sery, zieleninę, sosy, kiszonki, oczywiście zagryzane pieczywem. Bardzo popularne są odpowiedniki naszej jajecznicy, ale z innymi dodatkami, np. pomidorami, serem i pastą paprykową czy orzechami włoskimi – opowiadają Anna i Artur. – Zarówno rano, jak i wieczorem jada się ziemniaki: smażone, w mundurkach, faszerowane i w postaci puree z orzechami. Uwielbiamy też gruzińskie potrawy z bakłażanów, na które jest tyle przepisów, ile dni w roku. Delikatesami są sałatka pchali, smażona papryka po meschetyjsku, lobio i inne potrawy z fasoli, jajka faszerowane orzechami czy tolma w liściach winogron.
Popularne gruzińskie chaczapuri to placek, który w każdym regionie Gruzji wygląda i smakuje inaczej. To jedna z dawnych bieda-potraw, robiona z najdostępniejszych i najtańszych składników, która miała nasycić i zapewnić siłę do pracy. – Dla mnie najsmaczniejsze są wersje wiosenne z dzikimi ziołami, a także z pokrzywą, mniszkiem czy gałązkami estragonu. Smakuje mi też chaczapuri adżarskie w kształcie łódki, z lekko zapieczonym jajkiem na wierzchu – wylicza Anna Janicka-Galant. O innych gruzińskich potrawach napiszemy w kolejnym numerze.
CHACZAPURI ADŻARSKIE
Składniki: Ciasto: 3 szkl. mąk n 15 g drożdży świeżych (lub 7 g suszonych) n 1,5 szkl. wody lub mleka n 1 łyżka oleju n ½ łyżeczki soli. Nadzienie: 130 g sera feta n 70 g sera mozarella n 1 jajko. Na wierzch: 3 jajka n masło
Sposób przygotowania: Świeże drożdże rozpuścić w odrobinie ciepłego mleka i wymieszać z łyżką mąki. Odstawić na 15 minut w ciepłe miejsce. Drożdżowy rozczyn wymieszać z mąką i solą (jeśli używamy suszonych drożdży, nie trzeba robić rozczynu, tylko od razu wymieszać je z mąką), dodać wodę lub mleko oraz olej. Zagniatać ciasto, aż stanie się gładkie (można też użyć miksera z odpowiednimi końcówkami). Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę. Gdy ciasto wyrośnie, podzielić je na trzy części, każdą rozwałkować i uformować na kształt łódki z długimi końcami. Ser feta i mozarella rozgnieść widelcem, wymieszać z jajkiem (w lżejszej wersji część sera można zastąpić szpinakiem). Na środek każdej z „łódek” nałożyć nadzienie serowe. Zapiekać ok. 20 minut w temperaturze 200 stopni. Pod koniec pieczenia posmarować ciasto masłem, a na środek wbić jajko. Zapiekać jeszcze kilka minut, aż jajka się zetną. Przed podaniem położyć na środku każdego chaczapuri kawałeczek masła.