Chleb nasz powszedni

fot. Sylwia Gawrysiak/Idziemy

Marnujemy aż 9 mln ton żywności rocznie – alarmował niedawno na łamach „Idziemy” Krzysztof Ziemiec. Wśród najczęściej wyrzucanych produktów Polacy wymieniają pieczywo. Jak chronić się przed takim marnotrawstwem? I jak reanimować czerstwy chleb?

Problem zaczyna się już na etapie zakupów. I nie chodzi tylko o to, że kupujemy za dużo produktów, ale również o ich jakość. Oszczędność na pieczywie może być złudna, skoro i tak połowę tańszego chleba wyrzucimy, bo następnego dnia nie będzie nadawał się do spożycia. Lepsze jakościowo pieczywo jest nie tylko smaczniejsze, ale również trwalsze. Najdłużej – nawet do siedmiu dni – świeżość zachowuje chleb na zakwasie.

A jeśli już przesadziliśmy na zakupach, to jest przecież zamrażarka. Tylko nie wrzucajmy do niej całych bochenków. Najlepiej przed zamrożeniem chleb pokroić i później rozmrażać porcjami.

Kolejna sprawa to odpowiednie przechowywanie. Pieczywo potrzebuje dostępu powietrza. Na co dzień powinniśmy przechowywać je w chlebaku wykonanym np. z drewna. Świetnie sprawdzają się też lniane woreczki czy ściereczki lub papier – nie bez przyczyny w taki sposób pakuje się chleb w piekarniach. Zdecydowanie zapomnijmy natomiast o foliowych „reklamówkach”. Chronimy co prawda chleb przed czerstwieniem, ale narażamy go na zaparzenie i szybkie spleśnienie. A lepiej pozwolić resztkom pieczywa wyschnąć, niż pokryć się pleśnią. Ze spleśniałego już nic nie zrobimy, a na wykorzystanie czerstwego chleba czy bułeczek jest sporo sposobów. I nie chodzi tylko o tak proste rozwiązania, jak tosty francuskie, grzanki do zupy czy bułka tarta. Zużycie czerstwego chleba nie musi być przykrym obowiązkiem ratowania resztek, ale może stać się okazją do przyrządzenia ciekawych dań i poznania nowych smaków.

Można na przykład zrobić andaluzyjskie gazpacho, czyli aromatyczny pomidorowy chłodnik zagęszczany miąższem białego chleba, albo panzanellę, czyli toskańską sałatkę chlebową z pomidorami, papryką, parmezanem i bazylią. Z czerstwych bułek można wyczarować czeskie knedliczki, a na deser zrobić angielski pudding chlebowy. A to dopiero wierzchołek góry chlebowych przepisów.

Knedle z owocami

Składniki: Knedle: 3 czerstwe bułki, 1 szklanka ciepłej wody, 2 jajka, 5 łyżek mąki pszennej, śliwki (mogą być mrożone) lub truskawki, sól. Posypka: 3 łyżki bułki tartej, 3 łyżki masła, 1 łyżka cukru, szczypta cynamonu

Sposób przygotowania: Bułki zalać ciepłą wodą, odstawić na kwadrans, aż się namoczą. Następnie odcisnąć i zemleć na maszynce lub w malakserze. Do masy dodać jajka, szczyptę soli i 5 łyżek mąki. Zagnieść ciasto. Śliwki podzielić na połówki. Każdy kawałek oblepić ciastem i uformować w kulkę. Knedle gotować w lekko osolonym wrzątku przez 3-4 minuty od momentu wypłynięcia. W międzyczasie przygotować posypkę. Na suchej patelni zrumienić bułkę tartą, dodać masło, cukier i cynamon. Ugotowane knedle wyjąć łyżką cedzakową. Podawać z posypką. Porcja dla 2-3 osób.

Idziemy nr 21 (659), 27 maja 2018 r.