30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zabawy (z) językiem

Ocena: 0
2147
Jak pisałem przed tygodniem, wakacje, kiedy rodziny więcej czasu spędzają razem, to dobry czas na rozwijanie kompetencji kulturowych i językowych dzieci. Poza podsuwaniem starannie wybranych książek, filmów, piosenek czy gier warto też samemu pracować z dzieckiem. Nie są do tego potrzebne szczególne umiejętności czy jakieś nadzwyczajne wiadomości na temat polszczyzny. Wystarczy czas, cierpliwość – zwłaszcza w przypadku najmłodszych! – oraz pomysłowość.

Ważne, by od najmłodszych lat opisywać dziecku świat możliwie dokładnie. Nie poprzestawajmy na tym, że pokazujemy drzewo, kwiat, ptaka, psa itp. i nazywamy je ogólnymi określeniami. Spróbujmy najpierw samemu sobie przypomnieć, a potem różnicować i wymieniać: dąb, klon, brzoza, lipa, akacja, jarzębina, świerk…; róża, tulipan, frezja, mieczyk, rumianek, stokrotka…; wróbel, gołąb, sroka, wrona, kawka, sójka, sikorka…; jamnik, owczarek, pudel, doberman… Każdy z dorosłych zna przynajmniej kilka czy kilkanaście takich nazw gatunkowych i umie je właściwie przyporządkować. Uczmy tego samego dzieci. Zapewniam, że będą one z zapałem chłonęły wszystkie te nazwy i chętnie zaczną rozróżniać np. kawkę, wronę i gawrona – często mylone i przez dorosłych. To ułatwia dziecku porządkowanie świata, uwrażliwia je na różnorodność, doskonali umiejętność dostrzegania różnic. A satysfakcja, gdy trzylatek w przedszkolu opowiada, jak obserwował przy karmniku nie po prostu ptaszki, ale kosy, sikorki i dzwońce, jest dla rodziców bezcenna!

Zabawy językowe należy, rzecz jasna, dostosowywać do wieku. Młodszym dzieciom możemy zaproponować np. wymienianie dowolnych słów zaczynających się na konkretną literę. Takie ćwiczenie pozwala m.in. doskonalić rozpoznawanie głosek i liter. Jeśli do zabawy włączy się kilka osób, można wprowadzić zasadę niepowtarzania słów wypowiedzianych przez kogoś innego, co będzie ćwiczyło także koncentrację oraz pamięć i jeszcze bardziej wzbogacało zasób leksykalny uczestników zabawy, którzy będą się uczyć nowych wyrazów od siebie nawzajem. Nieco trudniejszą zabawą jest wymienianie słów według klucza znaczeniowego, a nie formalnego. Można np. zaproponować nazwy zwierząt, roślin, postaci z bajek, kolorów, kształtów, części ciała, instrumentów muzycznych, zabawek, ubrań, mebli, napojów, słodyczy itp. Dzieci uczą się w ten sposób pewnego porządkowania, grupowania słów, a także elementów rzeczywistości.

Nieco starszym dzieciom możemy zaproponować zmodyfikowany wariant wymienionej przed chwilą zabawy, np. wymienianie znanych im rzeczy w jakimś kolorze, mających jakiś kształt, zrobionych z jakiegoś materiału, służących do jakiegoś celu itp. Można też uczyć dostrzegania różnego rodzaju relacji i związków między elementami rzeczywistości, a zarazem kształtować umiejętność poprawnego tworzenia połączeń wyrazowych. Może do tego służyć zabawa w dodawanie określeń: jedna osoba wymienia jakieś słowo, a druga dodaje do niego określenie. Najłatwiej jest z rzeczownikami konkretnymi, np. dom – duży, liść – zielony, jabłko – dojrzałe, poduszka – miękka. Nieco trudniej np. z czasownikami: biegł – szybko, spał – długo, śpiewał – głośno, rysował – dokładnie, skakał – wysoko itp.

O innych zabawach językowych już następnym razem.

dr Tomasz Korpysz
Idziemy nr 31 (463), 3 sierpnia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter