30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Co to jest norma?

Ocena: 0
1848
Wielokrotnie na tych łamach pisałem o tym, że jakaś forma jest lub nie jest zgodna z normą językową. Dobrze więc byłoby też przybliżyć samo pojęcie normy. Jedna z częściej przywoływanych współczesnych definicji mówi, że norma to zbiór tych elementów językowych (wyrazów, ich form i połączeń oraz reguł ich tworzenia, zapisywania, wymawiania, odmieniania i łączenia), które są w pewnym okresie uznane przez jakąś część społeczeństwa (najczęściej przez całe społeczeństwo, a przede wszystkim przez osoby wykształcone) za wzorcowe, poprawne albo co najmniej dopuszczalne.

Przyjrzyjmy się kolejnym elementom tej rozbudowanej definicji.

Po pierwsze, norma obejmuje wszystkie poziomy języka, ocenie mogą więc podlegać sposoby: wymawiania głosek i ich połączeń (czyli artykulacja), a także wyrazów i wyrażeń czy nawet całych zdań (akcent wyrazowy i zdaniowy); zapisywania wyrazów i ich cząstek (ortografia), odmiany słów (fleksja), tworzenia nowych wyrazów (słowotwórstwo), budowania połączeń (szeroko rozumiana frazeologia), konstruowania z wyrazów i wyrażeń większych całości, czyli zdań (składnia), a także – używania słów w określonych znaczeniach (semantyka), stosowania wyrazów z uwzględnieniem ich wartości stylistycznych (stylistyka), wreszcie: właściwego używania znaków interpunkcyjnych. Niemal każdy element każdego tekstu może zatem zostać oceniony jako zgodny lub niezgodny z normą.

Po drugie, norma jest historycznie zmienna. Zmiany te mają w różnych okresach rozwoju polszczyzny rozmaite tempo i natężenie, ale są czymś naturalnym i pojawiają się stale. Norma dzisiejsza pod pewnymi względami różni się zatem nie tylko od normy, powiedzmy, międzywojennej, lecz także od tej, która obowiązywała w latach 80. czy 90. XX wieku.

Po trzecie, norma nie jest zbiorem zasad arbitralnie narzuconych z góry przez jakieś gremium. Nie jest zatem tak, że np. Rada Języka Polskiego, o której kiedyś pisałem, dowolnie decyduje o zmianie normy w jakimś zakresie. Aby jakiś element językowy został włączony do normy, musi być on społecznie akceptowany. W tym miejscu pojawia się największy problem: przez kogo akceptowany. Dużą część zjawisk językowych jest wspólna wszystkim użytkownikom polszczyzny, którzy tak samo je przy tym oceniają. Ale przecież istnieje niemało np. sposobów wymawiania i akcentowania wyrazów czy też ich odmiany, które są dość powszechne, a więc uznawane za poprawne przez wiele osób. Oto kilka przykładów: *wziełem, *włanczać, *wziąść, *szłem, (kubek) *kakaa, *wybrać dyrektorem, *odnośnie czegoś, *czubek góry lodowej, *nie zasypywać gruszek w popiele itd. Wszystkie te formy możemy bardzo często spotkać w rozmaitych tekstach, a jednak znajdują się one poza normą. Dlaczego? Otóż dlatego, że nie akceptują ich najlepiej wykształceni, najbardziej świadomi użytkownicy polszczyzny, a to oni mają największy wpływ na kształtowanie normy.

Po czwarte wreszcie, norma nie jest jednolita – elementy językowe mogą mieć wyższy lub niższy stopień akceptacji, który zależy m.in. od typu tekstu i typu kontaktu między nadawcą a odbiorcą. Uwzględnienie tego ostatniego aspektu normy doprowadziło do wprowadzenia jej dwupoziomowości. Ale to już temat na osobny tekst.

dr Tomasz Korpysz
Idziemy nr 43 (475), 26 października 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter