fot.pixabay.com
Mam pytanie o korzystanie z wody święconej przy wejściu do kościoła. Mam obawy sanitarne. Czy użycie wody święconej jest istotne? Wiem, że na początku pandemii był zakaz używania kropielnic.
Woda pobłogosławiona, czyli święcona, używana jest w Kościele od pierwszych wieków. Jako przypomnienie chrztu ma duchowe znaczenie oczyszczające. Stanowi również ochronę wiernego przed działaniem diabłów. Służy umocnieniu wiary i w duchu rodzi pociechę.
Użycie wody święconej jest znakiem bardzo pokornym, na pewno podrzędnym w porównaniu z sakramentami, nie jest jednak nieistotne. Nabiera większej wartości, kiedy człowiek używa wody święconej, idąc na Mszę świętą. Przeżegnanie się wodą w progu świątyni jest przypomnieniem wejścia do społeczności Kościoła. Indywidualnie Eucharystia zaczyna się dla nas, kiedy wychodzimy z domu i idziemy do kościoła. Taka „podróż” jest aktem wiary. Zwieńczona przeżegnaniem się przy kropielnicy podtrzymuje i potęguje wiarę.
Eucharystia kosztuje Jezusa. Powinna kosztować i nas. Od większości nie wymaga męczeństwa. Możemy za to ofiarować przełamywanie swojego lenistwa, obaw, o jakich Pan wspomina. Wartościowy jest trud pokonywania bólu ciała i niepogody. Podobnie cenny jest trud obrony wiary przed atakującymi nas za chodzenie do kościoła. Oprócz pokonywania odległości i trudności zewnętrznych mamy możliwość pokonywania podczas Mszy Świętych wewnętrznych pokus przeciwko wierze. Dobro płynące z Eucharystii jest tak ogromne, że obok uwija się kombinat diabłów, aby przeszkadzać wierzącym. Najpierw utrudniają dojście do kościoła. Jeśli to się diabłom nie uda, próbują przeszkodzić wierzącym w owocnym udziale i pomniejszyć łaski, z jakich skorzystają. Dotyczy to Eucharystii i adoracji eucharystycznej. Toczy się tam nasza walka z pokusami: rozproszeniami, sennością, wątpliwościami. Szczególnie miłe Bogu jest nasze pokonywanie niechęci, znużenia, zmęczenia i rozterek.
Korzystanie z wody święconej w wejściu do kościoła jest w tej perspektywie nie tylko wyznaniem wiary i odnowieniem chrztu. Stanowi podziękowanie za szczęśliwe dojście do świątyni i prośbę o owocny udział we Mszy Świętej czy adoracji. Modlitwę taką ująłbym w następujących słowach. „Przychodzę do Ciebie, Boże, i czynię znak krzyża. Mocą Twojej męki proszę, abyś obronił mnie przed wszystkimi zagrożeniami. Jak kiedyś broniła Izraelitów krew baranka paschalnego na odrzwiach domu, tak teraz ja znaczę się znakiem krzyża i imionami Boga Trójjedynego i proszę o Twoją obronę”.