29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie kontroluj

Ocena: 0
2942
Dziecko musi samo na swoich błędach nauczyć się życia. Rodzice nadmiernie kontrolujący stają się jedynie wścibscy i nic nie zyskują.
Chodzę za moim 30-letnim synem, który nieustannie wraca do narkotyków, alkoholu i złego towarzystwa. Staram się być jak dobry pasterz, który idzie za zagubioną owcą. Mój syn twierdzi jednak, że jestem zwyczajnie głupia, bo on jest dorosły i będzie i tak robił, co chce.
Nie o tym, jak traktować dorosłe dziecko, mówi przypowieść o zagubionej owcy. Dziecku poświęcona jest historia o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-32). Egzegeci są zgodni, że ojciec tam występujący jest wzorem rodzica, odbiciem Boga Ojca. Pamiętajmy, że kiedy syn albo córka stają się samodzielni finansowo, nie są już pod władzą rodziców. Kiedy dziecko wyda pieniądze rozrzutnie albo nierozważnie i wraca na garnuszek rodziców, winno jest na nowo okazać posłuszeństwo. Gdy jednak pozostaje samodzielne i utrzymuje się samo, trzeba uznać dorosłość dziecka. Dziedzictwo, czas, pieniądze, środki, które rodzice zainwestowali w potomstwo – nie zostaną zapomniane przed Bogiem. Nie mogą jednak być powodem do wiecznego kontrolowania dziecka. Ojciec z przypowieści – jak wiemy – nie powstrzymywał młodszego syna przed odejściem. Nie poszedł też za nim, by go ochronić przed błędami. Pozostał w domu i oczekiwał na powrót dziecka. Zapewne modlił się. Dopiero, gdy zobaczył syna powracającego, wybiegł mu na spotkanie.

Z tej historii wyciągamy wnioski, które po ludzku, bardzo trudno przyjąć – że dziecko musi samo na swoich błędach nauczyć się życia. Rodzice nie powinni odbierać mu konsekwencji, nie powinni iść za nim nawet wtedy, kiedy marnotrawi spadek. I tak nie powstrzymają lekcji, które dzieci muszą odrobić. Za ginącym dzieckiem trzeba pójść postem i modlitwą, i oczekiwać jego nawrócenia, czyli zmiany kierunku myślenia i postępowania dziecka. Póki to nie nastąpi, lepiej jest nie pouczać, a nawet nie dzielić się z dzieckiem radami, jeśli oto nie prosi. Rodzice nadmiernie kontrolujący stają się jedynie wścibscy i nic nie zyskują.

Niekiedy wypowiedzenie posłuszeństwa jest podpowiadane przez złego ducha. Duch buntu skierowany jest w istocie przeciw Bogu, później przeciw rodzicom, a na koniec przeciwko sobie. Często rodzice nie zdają sobie sprawy, jak potężne zmiany zachodzą w duszy ich dorosłego dziecka. Nie wiedzą, że już nie są w stanie uratować swoich dzieci. Tylko Bóg może to zrobić. Stąd wytrwała modlitwa rodziców za dzieci ma przeogromną moc. Większą niż jakiekolwiek pouczanie. Bo Bóg ma zawsze ostatnie słowo.

ks. Marek Kruszewski
Blog ks. Marka

Idziemy nr 31 (463), 3 sierpnia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter