Do połowy 1942 r. Japonia opanowała znaczną część Azji Południowo-Wschodniej. Pierwszą i od razu druzgocącą porażkę Japończycy ponieśli w bitwie z Amerykanami o Midway, podczas wojny na Pacyfiku. Japończycy stracili wtedy 4 lotniskowce, krążownik, 293 samoloty oraz około 3 tys. żołnierzy. Straty Amerykanów były mniejsze: jeden lotniskowiec, jeden niszczyciel, 150 samolotów i 300 żołnierzy. Bitwa była przełomowa, gdyż od tej porażki cesarstwo japońskie zaczęło stopniowo tracić zdobyte terytoria. Z początkiem 1945 r. miasta japońskie były bombardowane przez amerykańskie bombowce, ale Japonia nie chciała podpisać aktu kapitulacji.
6 sierpnia 1945 r. o godz. 8.15 Amerykanie zrzucili na Hiroszimę bombę atomową i był to pierwszy w historii atak z użyciem broni nuklearnej. Wybuch miał siłę 20 tys. t trotylu, a nad centrum Hiroszimy uformował się gigantyczny słup dymu, przybierając kształt grzyba. Wskutek wybuchu zginęło ok. 80 tys. osób, a dalsze 150 tys. rannych bądź porażonych chorobą popromienną zmarło w następnych latach. „Japończycy zaczęli wojnę atakiem z powietrza na Pearl Harbor. Odpłaciliśmy im teraz po wielokroć. Ale koniec wojny jeszcze nie nadszedł. Tą bombą powiększyliśmy dramatycznie nasze możliwości niszczenia” – powiedział po ataku prezydent USA Harry Truman.
Kiedy nastąpił atak na Hiroszimę, przełożonym tamtejszych jezuitów i mistrzem nowicjatu był hiszpański misjonarz o. Pedro Aruppe, późniejszy generał zakonu. Z wykształcenia był także lekarzem. Jako jeden z pierwszych dotarł on na miejsce tragedii, niosąc pomoc medyczną poparzonym. Podjął też decyzję, aby nowicjat zamienić na szpital polowy dla 200 chorych.
Druga bomba atomowa spadła 9 sierpnia 1945 r. o godz. 11.02 na Nagasaki, zabijając ponad 40 tys. osób. Następne 30 tys. zmarło do końca 1945 r. wskutek choroby popromiennej.
Już następnego dnia cesarz Hirohito – przez pośrednictwo Szwajcarii – zapowiedział kapitulację Japonii, co zaowocowało zawieszeniem broni i wstrzymaniem amerykańskich nalotów, w tym kolejnego, planowanego ataku atomowego. Jedyny warunek, jaki stawiał, to zachowanie jego tytułu i pozycji. Formalny akt kapitulacji został podpisany 2 września. Układ pokojowy USA i Japonia podpisały dopiero w 1951 r.
„Samozniszczenie nie jest przeznaczeniem ludzkości. […] W miejscu, gdzie przed 35 laty życie tylu ludzi uleciało w jednym błysku ognia, pragnę zaapelować do całego świata w imię życia, w imię ludzkości i w imię przyszłości. Głowom państw i rządów, tym, którzy dzierżą władzę polityczną i ekonomiczną, mówię: dążmy do pokoju poprzez sprawiedliwość. Podejmijmy teraz solenną decyzję, że wojny nie będzie się już nigdy tolerować ani widzieć w niej metody rozwiązywania sporów. (…) Do każdego mężczyzny, do każdej kobiety, w tym kraju i na całym świecie, mówię: weźmy odpowiedzialność za siebie nawzajem i za naszą przyszłość, nie zważając na granice i różnice społeczne; uczmy się sami i uczmy innych kroczyć drogami pokoju. Niech ludzkość nigdy już nie będzie ofiarą walki pomiędzy konkurującymi systemami. Nigdy więcej wojny! – apelował Jan Paweł II podczas wspomnianego przemówienia przy pomniku w Hiroszimie.
Przebywając w Nagasaki, 26 lutego 1981 r. święty papież w Polski odwiedził założony przez katolicką zakonnicę s. Magdalenę Esumi szpital, w którym leczeni byli ludzie doświadczeni chorobą popromienną. „Z głębokim przejęciem pozdrawiam tych wszystkich, którzy na swym ciele noszą wciąż ślady zniszczenia, jakie spadło na nich w dniu niezapomnianego ognia. To, co przeszliście, zraniło także serce każdej istoty na ziemi. Wasze dzisiejsze życie jest tutaj najbardziej przekonującym apelem przeciwko wojnie, apelem o pokój”.
Zarówno Hiroszima, jak i Nagasaki to miasta, w których ewangelizację rozpoczął w XVI w. św. Franciszek Ksawery. W Nagasaki w 1587 r. rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, 12 lat później ukrzyżowano tu 17 świeckich, 6 franciszkanów i 3 jezuitów (wszyscy zostali kanonizowani w 1862 r.). W XVII w. zamordowano ponad 35 tys. katolików, z których ponad 200 zostało wyniesionych na ołtarze. W XX w. w Nagasaki misję prowadzili Polacy – św. Maksymilian Mara Kolbe i brat Zenon Żebrowski.
Wojciech Świątkiewicz |