20141021 16:54 mz, wyborcza.pl, TVN24.pl, PAP
fot. PAP/Jakub Kamiński
Dziennikarzy przeprosiła już premier Ewa Kopacz. – Nie będę tolerować tego rodzaju zachowania i nie będę też tolerować takich standardów, które próbował zaprezentować marszałek Sikorski – zapowiedziała. Poinformowała, że miał on wygłosić oświadczenie i bardzo konkretnie odpowiadać na pytania, a nie odsyłać do wywiadu.
Okazało się, że chodzi o portal "Gazety Wyborczej". W rozmowie z Renatą Grochal Sikorski tłumaczy, że nie był świadkiem rozmowy Putina z Tuskiem w Moskwie 8 lutego 2008 r., ale dotarła do niego relacja z niej. W jej trakcie ze strony prezydenta Rosji miała paść propozycja, by Polska razem z Rosją przeprowadziły rozbiór Ukrainy. Tak wynika ze słów Sikorskiego, przytoczonych w artykule amerykańskiego magazynu "Politico".
– wyjaśnia były minister spraw zagranicznych. Zastrzega, że udzielając wypowiedzi dziennikarzowi Benowi Judah nie powiedział, iż premier Tusk był na Kremlu nagrywany, bo "nie ma takiej wiedzy".Słowo "propozycja" jest nadinterpretacją. Miały paść słowa, które wtedy można było wziąć za aluzję historyczną albo ponury żart. Zresztą prezydent Putin podobnym językiem rozmawia z wieloma przywódcami Europy i świata, np. kiedy powiedział ostatnio przewodniczącemu Barrosowi, że w dwa tygodnie może być w Kijowie
Sikorski dodaje, że w 2008 r. ta zapowiedź Putina brzmiała "surrealistycznie". Podkreśla, że padła ona jeszcze przed szczytem NATO w Bukareszcie, kiedy
– przyznaje obecny marszałek Sejmu. Przypomina, że kilka miesięcy temu propozycję udziału w rozbiorze Ukrainy złożył Polsce i innym krajom na piśmie "polityk, który często rozpoznaje teren dla różnych spraw, czyli wiceprzewodniczący Dumy Rosyjskiej Władimir Żyrinowski".Putin powiedział wprost, że Ukraina to sztuczne państwo, zlepek terenów Rosji, Rumunii, Węgier oraz Polski. Tekst przemówienia prezydenta Putina – na naszą prośbę – delegacja rosyjska nam wręczyła, a my przekazaliśmy go w przyjaźni Ukrainie. Dzieliliśmy się naszymi intuicjami z wieloma przywódcami Zachodu, ale do czasu aneksji Krymu nie wszyscy dawali im wiarę
Sikorski odpiera też zarzuty opozycji o to, że po rozmowie Tuska z Putinem polityka polskiego rządu była zbyt uległa wobec Rosji.
– twierdzi. Argumentuje, że treści rozmowy nie podano do publicznej wiadomości, boTo niedorzeczne. Zawsze realizowaliśmy polskie interesy w relacjach z Moskwą
Co ciekawe, były szef polskiej dyplomacji ocenił też obecny sposób komunikowania się z Rosją za niewystarczający. Jego zdaniem zachodni politycy nadal posługują się językiem postmodernistycznym, "w którym konflikt jest nie do wyobrażenia", co może nie być zrozumiałe dla drugiej strony, która mówi "językiem twardej dyplomacji i siły".te aluzje okazały się znaczące dopiero później, po szczycie NATO, po wojnie w Gruzji i po aneksji Krymu.
– zauważa Sikorski. Zapytany wobec tego o "pragmatyczną" politykę premier Ewy Kopacz w sprawie Ukrainy, odpowiada, żeWtedy, kiedy rosyjscy politycy nam grożą wojną czy bojkotem handlowym, powinniśmy usłyszeć od europejskich polityków, co oni zamierzają zrobić w odzewie
to są jedynie słuszne słowa, bo polska polityka polegała i polega na tym, aby nie brać udziału w łamaniu prawa międzynarodowego, tylko wpływać na politykę UE, a jednocześnie utrzymywać kanały dialogu z Rosją.
W Sejmie zawrzało
Po dzisiejszej konferencji prasowej Sikorskiego prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że klub PiS złoży wniosek o odwołanie marszałka Sejmu. – Nie możemy brać odpowiedzialności za udział w polskim życiu publicznym i to na tak eksponowanym stanowisku człowieka, który wykazuje się i wykazywał się w przeszłości całkowitą nieodpowiedzialnością – argumentował Kaczyński. Jak stwierdził, Sikorski powinien podzielić się wiedzą o rozbiorowych planach Putina z prezydentem RP, a także podjąć odpowiednią akcję międzynarodową. Tymczasem po spotkaniu Tuska z Putinem w stosunkach polsko-rosyjskich kierowano się polityką resetu, ocieplenia, której nie zmieniła nawet katastrofa smoleńska. Prezes PiS przypomniał, że Lech Kaczyński nie chciał powołać Sikorskiego na stanowisko szefa MSZ, mając "poważne powody", które on także zna.– Oczekujemy pilnie dementi lub potwierdzenia od Donalda Tuska, obecnego szefa Rady Europejskiej, bo to on był adresatem tych słów i on powinien powiedzieć, czy one padły, czy nie – powiedział rzecznik PiS Adam Hofman.
Według lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry Sikorski "stracił twarz, firmując politykę resetu wobec Moskwy pomimo wiedzy o tym, co zamierza Władimir Putin". Zachowania marszałka Sejmu podczas briefingu ocenił jako skandaliczne.
– Jesteśmy bliżsi wnioskowi o odwołanie Radosława Sikorskiego – powiedział lider SLD Leszek Miller. Twój Ruch chce, by sprawą zajęła się Rada Bezpieczeństwa Narodowego.
– Nie będzie nam opozycja wyznaczała marszałka – oświadczył szef klubu PO Rafał Grupiński w reakcji na żądania PiS. Zapowiedział też spotkanie Kopacz z Sikorskim.