29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pod presją aborcji

Ocena: 0
356

Zamęt, w którym żyjemy, ma charakter nie tylko poznawczy, ale i etyczny. Przed aborcjonizmem należy narody bronić. - mówi Marek Jurek, b. marszałek sejmu i b. europoseł, w rozmowie z Moniką Odrobińską

fot. Irena Świerdzewska

Trybunał w Strasburgu wielokrotnie potwierdzał, że Europejska Konwencja Praw Człowieka nie gwarantuje „prawa” do aborcji i że odmawianie jej wykonania nie jest łamaniem praw człowieka. Czy to się zmieni na mocy rezolucji PE o włączeniu aborcji do Karty Praw Podstawowych UE?

Europejski Trybunał Praw Człowieka został powołany na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Swobód. W swym podstawowym tekście dokument ten uznawał, że kara śmierci nie stanowi naruszenia prawa do życia, a potem został zmieniony w zupełnie przeciwnym kierunku. Prawa człowieka nie polegają bowiem na uznaniu faktu, że człowiek posiada naturę, której częścią są wrodzone uprawnienia, służące do realizacji możliwości, którymi Bóg człowieka obdarzył. Przeciwnie, koncept ten polega na przekonaniu, że człowiek zbiorowy, ludzkość, nadaje sobie (więc innym, poszczególnym osobom) prawa, i może to robić zawsze. Prawa człowieka to prawa, które człowiek nadaje sam w sobie, to prawo do moralnej suwerenności ludzkości, jakby Boga nie było. Koncept ten sformułowała po raz pierwszy rewolucja francuska; ma on w istocie charakter antyreligijny i szkoda, że tak wielu chrześcijan ciągle nie ma tego świadomości.

 

Deklaracja PE, która otrzymała 366 z 568 głosów, nie ma charakteru wiążącego. Co więc z niej wynika?

Oficjalne ustanowienie standardu, wzoru prawnego, w oparciu o który będzie wywierana presja na poszczególne państwa.

 

Najpewniej finansowa? PE już chce wstrzymania finansowania grup „anti-choice” i „antygender” oraz zwiększenia wydatków państw członkowskich na programy i dotacje na opiekę zdrowotną i planowanie rodziny. Jak to się ma do dokumentu Międzynarodowej Konferencji nt. Ludności i Rozwoju z 1994 r., który mówi, że aborcja nie może być promowana jako metoda planowania rodziny?

To bardzo jasno pokazuje charakter Unii Europejskiej. Nie jednoczy ona narodów Europy, tylko chce je rewolucyjnie zmieniać, i to szczególnie te, którą są najbardziej przywiązane do naturalnych fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej, do prawa do życia i praw rodziny. Nie dzieje się to w oparciu o żaden określony system norm, których promotorzy tej rewolucji chcieliby przestrzegać, których ograniczenia by akceptowali. To po prostu rozwijana etapami kampania destrukcji praw rodziny, wszystkich naturalnych fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej. Pamiętajmy: jeśli coś jest prawem, tym bardziej prawem człowieka, musi być promowane. To oczywista konsekwencja podniesienia roszczeń aborcyjnych na ten poziom.

 

Eurodeputowani krytykują kraje, w których lekarze „zbyt często” odmawiają aborcji, powołując się na klauzulę sumienia. Czy jej funkcjonowanie – w związku z rezolucją PE – może być w Polsce zagrożone?

Klauzula sumienia już jest u nas kwestionowana i niszczona. Premier Donald Tusk podjął przecież kampanię zastraszania lekarzy. Nasze władze promują medyczne domniemanie, że pozbawienie życia dziecka to najlepszy sposób uniknięcia jakichkolwiek komplikacji ciąży. A stanowisko Parlamentu Europejskiego jeszcze tę presję zwiększy.

 

Obrońcy życia dotąd mówili o „człowieku”, „osobie ludzkiej”, ale wobec redefiniowania tych pojęć przez środowiska proaborcyjne ostatnio Stolica Apostolska wprowadziła sformułowanie „istota ludzka”, by nikt już nie podważał człowieczeństwa dziecka nienarodzonego. Czy ma ono szansę uzmysłowić zwolennikom aborcji, że dziecko nie jest częścią ciała kobiety, ale odrębnym bytem? Jaki wpływ na dyskusję o obronie życia ma nomenklatura?

Konstytucja Gaudium et spes ostatniego soboru powszechnego określa tzw. aborcję jako „okropne przestępstwo”. Najlepiej wrócić do tej kwalifikacji. Nie ze względu na grozę moralną, którą tchnie, ale dlatego, że otwiera oczy i zobowiązuje do reakcji. Przecież zamęt, w którym żyjemy, ma charakter nie tylko poznawczy, ale i etyczny. Tymczasem w chrześcijaństwie okoliczności mają charakter zobowiązujący. Przed aborcjonizmem należy przede wszystkim narody bronić. Owszem, należy wykładać stale racje tej obrony, ale właśnie po to, by obronę tę prowadzić, bez złudzeń, że można tej walki uniknąć.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter