17 kwietnia
środa
Rudolfa, Roberta
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kościół w przestrzeni publicznej

Ocena: 0
4272
Udział Kościoła w życiu społecznym, choć opiera się na fundamencie teologii i moralności, to jest określane przez państwo i jego prawodawstwo. Pretensje władzy do wpływania nawet na nauczanie Kościoła wskazują wyraźnie, że to państwo jest ofensywne i wkracza na nie swoje tereny. Kościół jedynie broni najwyższych wartości. Mamy w Polsce kolejną wojnę ideologiczną. Złożyło się na nią kilka okoliczności z wyraźnym tłem obyczajowym, które od lat polaryzują polskie społeczeństwo. Rzecz dotyczy oczywiście klauzuli sumienia, „Deklaracji wiary”, sporu o aborcję i pseudosztuki „Golgota Picnic”. Środowiska liberalno-lewicowe i sprzyjające im media jako głównego winowajcę wskazali Kościół, który oświadczeniami KEP, broniącymi deklaracji i wypowiedziami biskupów na temat bluźnierstwa za publiczne pieniądze, napędza wiernych do walki z państwem. W „GW” pojawiły się tytuły: „Słabość wielkiego inkwizytora” Marka Beylina, „Religijni ekstremiści wypowiedzieli wojnę państwu prawa” Wojciecha Maziarskiego itp. W „Polityce” Cezary Michalski zastanawiał się, „Dlaczego oddajemy państwo radykalnym katolikom”? Temat szybko podchwycili politycy. SLD i Twój Ruch przenieśli środek ciężkości, dalej kwestionując prawo Kościoła do udziału w debacie publicznej. Znając dynamikę podobnych zgrzytów zapewne czeka nas jeszcze dyskusja nad „pilną koniecznością zrewidowania zapisów Konkordatu”.

Racja, w dobie odrodzenia religijnego i większej świadomości wierzących co do ich roli w społeczeństwie winniśmy się ponownie przyjrzeć zagadnieniu uczestnictwa Kościoła w sferze publicznej. Mamy bowiem do czynienia z nowym zjawiskiem, jakim jest zależność między zaangażowaniem religijnym obywateli, a ich aktywnością obywatelską. Ośrodki niechętne Kościołowi nie mogą pominąć faktu, że choć liczba katolików uczęszczających na niedzielne Msze Święte w Polsce spada, to świadomość tych 39 proc. chodzących co tydzień do kościoła, co do ich praw i miejsca w społeczeństwie, jest niebywale wysoka. Wielomilionowe marsze w obronie TV Trwam, ogólnopolskie akcje w obronie sześciolatków, akcje antyaborcyjne, protesty przeciw bluźnierstwom w sztuce, Krucjata Różańcowa za Ojczyznę i szereg ustawodawczych inicjatyw obywatelskich były w ciągu ostatnich lat inspirowane i realizowane niemal wyłącznie przez katolików. To już nie duchowni, lecz coraz częściej wierni świeccy określają nowe publiczne działanie Kościoła w społeczeństwie, a nawet polityce. Czy hierarchowie mają w tych przypadkach zostawić ich samych? Temat nie dotyczy wyłącznie Polski. Odrodzenie religijne katolików, domagających się respektowania swoich praw widoczne jest w tak zsekularyzowanych krajach, jak Niemcy i Francja. Tam również miały miejsce wielomilionowe marsze w obronie podstawowych zasad moralnych. Zachodzi zatem potrzeba nowego określenia horyzontów, celów i stosunków między przebudzeniem religijnym obywateli, a gotowością państwa do wsłuchiwania się w ich głos.
Laickie przepowiednie świetlanej przyszłości skompromitowały się totalitaryzmami XX wieku i nie dają odpowiedzi na żadne z centralnych pytań o sens ludzkiej egzystencji
Problem w tym, że środowiska postępowe, obserwując odradzanie się ideału społeczeństwa obywatelskiego w najczystszej postaci właśnie wśród katolików, jak ognia boją się rewizji pytań o kompetencje religii w zakresie działalności publicznej. Potępianie takich protestów jest dla nich każdorazowym strzałem w stopę, ponieważ to lewica firmuje wychodzenie ludzi na ulicę i walkę o prawa dyskryminowanej mniejszości, a żyjący w Europie chrześcijanie jak najbardziej do tej kategorii już się zaliczają.

Relacje państwo – Kościół mają charakter dynamiczny, obie te rzeczywistości ewoluują stosownie do zmieniającego się świata. Stopniowy napływ wielu nowych problemów moralnych, politycznych i społecznych powoduje, że Kościół ze swoim przesłaniem musi wychodzić daleko poza sztywne granice kultu religijnego. Nauka społeczna Kościoła nie działa w próżni. Do jej zadań należy interpretacja i ocena zjawisk dziejących się tu i teraz. Jego działalność ostatecznie realizuje się na płaszczyźnie społecznej i prawnej. Sytuacja, w której jedynie państwo daje sobie mandat do zmiany paradygmatów, podczas gdy Kościołowi odbiera się prawo do krytycznej analizy nowych zjawisk, prowadzi do jego alienacji i wypychania poza margines. Odbiera mu się przez to możliwość oddziaływania adekwatnego do wyzwań, jakie stawia współczesność. Gdyby duchowni zajmowali się tylko zagadnieniami kultu religijnego, jak chciałyby tego środowiska lewicowe, wierni odbieraliby ich posługę jako niepełną.

Człowiekowi XXI wieku nie wystarczy już świecki humanizm, gdyż kryzys Oświecenia – twierdzi Vittorio Possenti – streszcza się w wyczerpaniu jego potencjału wyzwoleńczego. Laickie przepowiednie świetlanej przyszłości skompromitowały się totalitaryzmami XX wieku i nie dają odpowiedzi na żadne z centralnych pytań o sens ludzkiej egzystencji. Współczesne neooświeceniowe państwo nie ma już propozycji, które dadzą pewne oparcie coraz bardziej skołowaciałym ludziom, którzy nie wiedzą już, kim są, gdyż podmienia im się miejsce w świecie, tożsamość, role społeczne i wartości. Ateistyczne filozofie nie nadążają już za rozwojem i nie są w stanie zaradzić problemom, które same stworzyły.

Rozwiązania trzeba szukać na poziomie wyższym. „Całość i pełnia obrazu (obecnej epoki) nie są możliwe do opisania przez nauki społeczne i humanistyczne, ale jedynie przez metafizykę społeczną (…). Społeczeństwa zsekularyzowane nadal poszukują mniej lub bardziej intensywnie bazy ideowej, której sam rozum nie jest im w stanie dostarczyć, a która nie może nadejść od ekonomii czy techniki, bo musi zawierać odniesienie do elementu moralnego i religijnego” – twierdzi dalej włoski filozof. Dopiero skonfrontowanie chrześcijańskiej wizji człowieka ze złożonymi zagadnieniami współczesnego świata pokazuje jak bardzo w nim zgrzyta, ile w nim nierozwiązanych problemów próbuje się bagatelizować lub zamiatać pod dywan.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 kwietnia

Środa, III Tydzień wielkanocny
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 35-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter