3 maja
piątek
Marii, Antoniny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jak nie dać ubogim

Ocena: 0
8356
Wyjątkiem była Caritas wrocławska, gdzie rozdano wszystko, tj. 76 ton żywności. Jednak jej sukces odbił się na wrocławskim Banku Żywności, w którego magazynach w połowie stycznia zalegało ponad 8,5 tys. paczek. Bo według wytycznych ministerstwa każdy zakwalifikowany mógł dostać paczkę tylko raz i tylko z jednego źródła. W efekcie Caritas, BŻ, PCK i PKPS, zamiast współpracować, ścigały się o to, kto pierwszy wydobędzie z OPS listy zakwalifikowanych i wyda ubogim paczki, które „zejdą” ze stanu magazynów.

Sprawa paczek dla najuboższych najczęściej utykała już w ośrodkach pomocy. – Większość OPS od nas dowiaduje się, że Podprogram 2014 w ogóle istnieje. Często nie mają nawet druków zaświadczeń, że ktoś się kwalifikuje do pomocy – mówi Katarzyna Wlazło.

– Nie każdy, kto się kwalifikuje, stara się, by paczkę dostać. Niejeden wstydzi się iść do OPS i udowadniać swoją biedę – mówi ks. Marczak. – Często jest to skórka za wyprawkę. Kiedy ktoś mieszka kilkadziesiąt kilometrów od najbliższego OPS, nie będzie robił wyprawy i płacił 20 zł za autobus po to, by wyżebrać paczkę wartości 28 zł – dodaje ks. Sławomir Opaliński, wicedyrektor Caritas archidiecezji warszawskiej.


Ministerstwo wie lepiej

Wiedząc, że nie każdy podopieczny zakwalifikuje się do otrzymania paczki, Caritas diecezjalne zadeklarowały przyjęcie mniejszej niż zazwyczaj ilości żywności. I dostały jej dwa razy tyle. Czasem więcej, niż mogły pomieścić magazyny. – Być może tylko po to, by unijne pieniądze, za które tę żywność kupiono, trafiły do ministerstwa w postaci kar za „niewykonanie wskaźników” – stwierdza z goryczą jeden z księży dyrektorów Caritas.

– Kwestią ważniejszą nawet niż konsekwencje finansowe jest to, że ministerstwo od początku nie traktuje nas jak partnera – mówią zgodnie dyrektorzy diecezjalnych Caritas. Wszystkie mankamenty Podprogramu 2014 były zgłaszane przez nich jeszcze przed jego rozpoczęciem. – Nikt w ministerstwie się tym nie przejął. A przecież z poprzednich programów PEAD mieliśmy wspólnie wypracowane przez lata, sprawdzone metody działania. I ktoś to postanowił zepsuć – mówi ks. Marczak.
Katarzyna Wlazło z Caritas warszawsko-praskiej prezentuje przygotowaną paczkę

– Caritas Polska, wraz z wolontariuszami, była i jest przygotowana oraz chętna do współpracy na każdym etapie. Jednak naszego doświadczenia nikt w ministerstwie nie chce wykorzystać – mówi w specjalnym oświadczeniu dla mediów ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska. – Sposób, w jaki MPiPS postanowiło realizować Podprogram 2014, sprowadza nas do roli dystrybutorów żywności, wykonawców czyichś pomysłów. Pytanie, czy to jest rola Caritas. – Równie dobrze ministerstwo mogłoby wynająć niezorientowanych w zagadnieniach pomocy społecznej ludzi i magazyny i rozdystrybuować tę żywność ich rękami – ocenia ks. Opaliński.

Dyrektorów Caritas najbardziej boli to, że realizowany według amatorskich wizji MPiPS Podprogram 2014 krzywdzi przede wszystkim wolontariuszy w parafiach. – To często starsze już panie, które chcąc pomagać innym, poświęcają swój czas i własnymi rękami przerzucają tony żywności. A teraz mają kłopot, bo chcą te paczki rozdawać, ale boją się nadmuchanych formalności, ministerialnych kontroli i kar finansowych, jeśli np. litując się nad czyjąś „niezakwalifikowaną” biedą, dadzą komuś paczkę. A przecież oni właśnie najlepiej wiedzą, gdzie są ludzie biedni, bo towarzyszą im na co dzień – martwi się ks. Marczak.

Co dalej?

Rzutem na taśmę ministerstwo wprowadziło 26 stycznia kolejne poprawki do „Wytycznych do Podprogramu 2014”. Prolongowano program do 16 lutego, każdy zakwalifikowany może dostać jednorazowo cztery paczki, a dla rodzin wielodzietnych limit paczek zniesiono. Spowodowało to większy ruch w magazynach wydających paczki i większy optymizm, że może większość paczek uda się rozdać.

Urzędnicy poszli po rozum do głowy, jednak w stworzonym przez siebie Podprogramie 2014 nie widzą żadnych mankamentów, ale same zalety.

– Po pierwsze, wiemy już, do kogo adresować pomoc. Po drugie, OPS będą miały uproszczoną pracę. A po trzecie, w końcu wyselekcjonujemy grupę, której pomóc należy – podsumowała podsekretarz stanu Elżbieta Seredyn w Wiadomościach TVP. I przyznała tym samym, że dotąd MPiPS ani nie wiedziało, gdzie w Polsce są potrzebujący, ani komu pomagać, ani też nie ułatwiało pracy OPS.

Wolontariusze boją się teraz kontroli i kar finansowych, jeśli litując się nad czyjąś „niezakwalifikowaną” biedą, dadzą mu paczkę
Caritas nie potwierdza oficjalnie, że wejdzie w kolejny, realizowany od maja Podprogram 2015. Delegacja wszystkich czterech organizacji z wicedyrektorem Caritas Polska na czele pojechała 29 stycznia do Brukseli. Chce tam – wobec problemów w rozmowach z MPiPS – arbitrażowo rozmawiać z minister Seredyn o koniecznych zmianach. I jest niemal pewne, że zmiany nastąpią.

Jak się dowiedziała Caritas Polska, minister Seredyn będzie chciała wobec instytucji unijnych po pierwsze, przedstawić Podprogram 2014 jako wielki sukces MPiPS. A po drugie, sama ma zaproponować – jako własne wnioski ministerstwa (sic!) – te postulaty Caritas Polska, wobec których jej ministerstwo od listopada 2014 roku było nieprzejednanie przeciwne.

Tak czy inaczej, dyrektorzy Caritas diecezjalnych chcą – mimo swoich zastrzeżeń – w Podprogram 2015 wejść. – Nie jesteśmy traktowani jak partnerzy, ale taka to misja. Po to jesteśmy, żeby pomagać. Jeśli my tego nie będziemy robić, to kto?

PODPROGRAM 2014 – GŁÓWNE ZAŁOŻENIA

Podprogram ma na celu dystrybucję osobom najbardziej potrzebującym kupionych za pieniądze z FEAD i dostarczonych przez Agencję Rynku Rolnego do Caritas Polska, Polskiego Czerwonego Krzyża, Federacji Polskich Banków Żywności oraz Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej artykułów żywnościowych w postaci paczek żywnościowych.

Na paczkę żywnościową składa się: makaron świderki 500 g – 3 op.; mielonka wieprzowa 400 g – 2 op.; cukier biały 1 kg – 2 op.; olej rzepakowy 1 l – 1 op.; mleko UHT 1 l – 2 op. Ciężar jednostkowy paczki – 7,3 kg, wartość – 28 zł.

Paczki dostać mogą jedynie osoby i instytucje zakwalifikowane przez OPS.

Kryterium kwalifikacji to: granica dochodu do 813 zł dla osób samotnych i 684 zł dla osoby w rodzinie oraz zadeklarowana bezdomność. A w przypadku instytucji (placówki dzienne pomagające dzieciom, bezdomnym oraz jadłodajnie) – brak jakiegokolwiek dofinansowania oraz opłat za wyżywienie.

Radek Molenda
fot. ks. Henryk Zieliński, Radek Molenda

Idziemy nr 6 (489), 8 lutego 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter