Floriańska 3: Jak się bronić

Przeprowadzka Donalda Tuska do Brukseli, szczyt NATO oraz sytuacja na wschodzie Europy zdominowały pierwsze po wakacjach wydanie Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3. Gośćmi redaktora naczelnego tygodnika „wSieci” Jacka Karnowskiego byli autor program „Bliżej” w TVP Info Jan Pospieszalski, publicyści „wSieci” i portalu wPolityce.pl Łukasz Warzecha i Piotr Zaremba oraz redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” ks. Henryk Zieliński.

Zbyto nas byle czym

Łukasz Warzecha



Na ostatnim szczycie NATO w Newport ustalono, że powstanie szpica, czyli siły natychmiastowego reagowania w liczbie kilku tysięcy żołnierzy gotowych do rozmieszczenia w dowolnym miejscu w ciągu kilku dni. W przypadku zagrożenia państw ściany wschodniej Sojuszu dowództwo tych sił będzie się mieściło w Szczecinie.

Szpicę uważam jednak za ogromną porażkę. W sensie militarnym, jeżeli chodzi o możliwości wojskowe, nie rozwiązuje ona absolutnie niczego. Wszystkie elementy tego rozwiązania są umieszczone tak daleko od wschodniej granicy, jak tylko się da. Widać wyraźnie, że chodzi o obronę wschodniej granicy Niemiec, a nie Polski.

W tej sytuacji strategicznej, przy naszych postulatach o zainstalowaniu w Polsce stałych baz NATO, zbyto nas byle czym, a partnerzy z NATO będą mogli teraz mówić: „Ale o co wam chodzi? Przecież coś dostaliście”. Uważam, że to rozwiązanie jest jeszcze gorsze, niż gdyby nic nie zostało nam dane, bo wtedy przynajmniej moglibyśmy cały czas negocjować, wypracowywać lepsze decyzje w sytuacji niebezpieczeństwa.

Gest rozpaczy

Ks. Henryk Zieliński

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko został zmuszony do rozejmu z separatystami przez pewne stanowiska i presje na szczycie NATO. Zorientował się, że nie może liczyć na żadną pomoc, a jednocześnie każdy dzień zwłoki daje Rosjanom szansę na posuwanie się w głąb Ukrainy. Istniał też cień szansy, że zajęcie Mariupola przez Rosjan przy obowiązującym zawieszeniu broni spotkałoby się z jakąś reakcją Zachodu. Zawarcie rozejmu jest gestem rozpaczy ze strony Poroszenki.

Liczmy na siebie

Jan Pospieszalski

Po szczycie NATO wyciągnąłem jeden wniosek: konieczna jest natychmiastowa reforma polskich sił zbrojnych i ich dozbrojenie. Oczekiwania, że NATO zrzuci nam coś na spadochronach, są daremne, nie będziemy mieli tego jak przyjąć. W komunikacie ogłoszonym w Newport było słychać, że brakuje nam infrastruktury. Oczekuję, że ludzie odpowiedzialni za nasze bezpieczeństwo zrobią audyt, określą, czym dysponujemy dziś. Nasza wschodnia granica liczy ponad 1,2 tys. km. Mamy 14 dywizji, każda może rozwinąć szyk na szerokość 10 km – ile brakuje nam do uszczelnienia granicy? Eksperci mówią, że mamy zaledwie 50 tys. ludzi, których można wyciągnąć zza biurka i posłać w pole, by bronić naszego terytorium. W razie ataku mamy wytrzymać dwa tygodnie… „Szpica” NATO – fajnie, ale „umiesz liczyć, licz na siebie”.

Zmiana planowana

Piotr Zaremba





Odejście Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej to zmiana gigantyczna. Jako pierwszy napisałem w 2012 r., że polski premier jest kandydatem na szefa Komisji Europejskiej. Później okazało się, że chodzi o Radę Europejską, bo w tym przypadku wymagania są mniejsze, nie trzeba znać wielu języków itd. Z tego, co wiem dzisiaj, wynika, że ten konkretny plan istniał już od 2011 r., gdy Polska sprawowała prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. W wielu obszarach temu celowi podporządkowano politykę rządu. Inaczej dziś postrzegam np. kwestię relacji między premierem a SLD. Wydawało się, że chodzi o sprawy krajowe, wywarcie presji na koalicjanta, tymczasem chodziło o pozyskanie europejskich socjalistów, by zaakceptowali Tuska. Martin Schulz był zachwycony, Leszek Miller zaś odegrał rolę pewnego ambasadora – nie wiem, na ile świadomie. Tusk chciał być w mainstreamie dużo bardziej niż nam się wydawało.

Teraz natomiast lider Platformy Obywatelskiej ryzykuje porażkę swojej formacji. Przyczynia się do tego forsowanie obecnej marszałek Sejmu Ewy Kopacz na jego następcę. Moim zdaniem ona jest niezdolna do przejęcie roli Tuska, brakuje jej instynktu samozachowawczego. Przypominam sobie sytuację, kiedy jako minister zdrowia w programie Tomasz Lisa „pokrzykiwała” na chorych na raka pacjentów, skarżących się, że ich kuracje zostały przerwane z powodu braku środków w NFZ.

Być może Tusk uważa, że wierność jest najważniejsza, a on dalej chce wpływać na sprawy w Polsce. Z drugiej strony myślę, że bierze tę klęskę PO pod uwagę i nie uważa jej za coś szczególnie bolesnego. Politycy jego partii opowiadają w prywatnych rozmowach, że jego odejście to katastrofa. On o tym wie. Dla niego porażka nie byłaby jednak katastrofą, bo potem łatwiejszy byłby jego powrót w triumfie. Oczywiście, może się przeliczyć.


***
SALON DZIENNIKARSKI FLORIAŃSKA 3 to wspólna audycja Radia Warszawa, Tygodnika Idziemy i portalu wPolityce.pl. Transmituje lub retransmituje ją już 16 lokalnych stacji radiowych: Katolickie Radio Podlasie w Siedlcach, Radio Nadzieja w Łomży, Radio Głos w Pelplinie, Radio Rodzina we Wrocławiu, Radio Via z Rzeszowa, Katolickie Radio Fiat w Częstochowie, Radio Plus Legnica, Radio Plus Kielce, Radio Plus Opole, Radio Plus Radom, Internetowe Radio Polonia, Katolickie Radio Ciechanów, Katolickie Radio Płock, Radio RDN Małopolska, Radio RDN Nowy Sącz oraz Radio Warszawa.

Audycja startuje w każdą sobotę po godz. 9:00 (Radio Warszawa, 106,2 FM). Można też jej posłuchać na żywo w Internecie.

Poprzednie wydania Salonu dostępne są w archiwum audio. Ich omówienia można znaleźć w zakładce Salon Dziennikarski w lewym menu.

Idziemy nr 37 (469), 14 września 2014 r.