2014-03-09 15:55
rk (KAI/National Catholic Register) / Waszyngton
fot. PAP/EPA/ALEXEY FURMAN
Rezydujący w Paryżu egzarcha apostolski dla Ukraińców-grekokatolików Francji, krajów Beneluksu i Szwajcarii w rozmowie z portalem „National Catholic Register” podkreśla jednocześnie, że ukraińska podróż od strachu do godności jeszcze się nie skończyła.
53-letni duchowny, którego rodzice w przeszłości wyemigrowali do USA, wychowywał się w Syracuse w stanie Nowy Jork, gdzie wraz z innymi imigrantami z zachodniej Ukrainy był parafianinem miejscowej wspólnoty greckokatolickiej. W rozmowie z amerykańskim portalem katolickim rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie opowiada obszernie o swym dzieciństwie i o tym, jak dojrzewał do powołania kapłańskiego. Komentuje też szeroko ostatnie wydarzenia na Ukrainie, wyjaśniając skomplikowaną rzeczywistość społeczno-polityczną tego kraju.
Zwraca uwagę, że jednymi z głównych problemów Ukrainy są: olbrzymie bezrobocie, katastroficzna sytuacja demograficzna, zrujnowana i niekonkurencyjna gospodarka oraz wszechobecna korupcja. Mówi też o roli oligarchów, którzy dotąd wspierali obalonego prezydenta Janukowycza.
Zwraca uwagę, że rewolucja, do jakiej doszło na ulicach Kijowa, daje szansę Ukraińcom na życie bez strachu zaszczepionego przez sowiecką dominację w XX wieku. „Dzięki rewolucji ludzie porzucają strach na rzecz godności. Upominają się o głos i rolę w kształtowaniu swego przeznaczenia” – dodaje.
Zdaniem duchownego, wstrząsające wydarzenia na ulicach Kijowa uświadomiły wielu obecną sytuacje Ukrainy – rządzonej przez mordercę i skorumpowanego dyktatora z krwią niewinnych na rękach. „W obliczu takiego zła ludzie zadają sobie pytania duchowe. Nie zdziwiłbym się, gdyby to prowadziło do wzrostu nawróceń i powołań” – zauważa biskup, który także apeluje do Stanów Zjednoczonych, by wszelkimi sposobami ukazywały, że to, co robi obecnie Rosja jest agresją i inwazją w stosunku do niepodległego kraju. Przypomina, że nie powinno się tolerować działań Rosji polegających m.in. na wspieraniu obalonego rządu, odpowiedzialnego za doprowadzenie Ukrainy na skraj katastrofy gospodarczej.
„Prosimy o dalsze wsparcie. Nasza pielgrzymka od strachu do godności jeszcze się nie skończyła. Przed nami wiele mil do przejścia, i nie ma od tego odwrotu” – dodał egzarcha.
Biskup Gudziak podczas dramatycznych wydarzeń w Kijowie był obecny na Majdanie. Codziennie modlił się z protestującymi i przypominał słowa papieża Franciszka o tym, że pasterz nie może opuścić swych wiernych, gdyż „od pasterza musi zalatywać zapach owiec”.