Czasy II wojny światowej przeniosły krótkofalowców do podziemia. Dzięki amatorskiemu nadajnikowi znajdującemu się na Wystawie Radiowej w budynku YMCA (przy ul. Konopnickiej) nadano ostatnie przemówienie prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego w 1939 r. i utrzymano łączność między Warszawą a Wilnem. Najbardziej znanym radiowym dziełem tamtego okresu są radiostacje „Błyskawica” A. Zębika oraz „Burza” W. Markowskiego „Rybki”, dzięki którym nadawano komunikaty w czasie Powstania Warszawskiego. Poza tym, polscy krótkofalowcy pracujący w Warszawskiej Wytwórni Radiowej Ava na Mokotowie zajmowali się kopiowaniem niemieckiej Enigmy, zdekodowanej przez polskich matematyków, i działali w KL Buchenwald.
Po wojnie władza komunistyczna stale ingerowała w organizację PZK i ograniczała jego autonomię. Wcielenie Związku do Ligi Przyjaciół Żołnierza wywołało regres i dopiero po 1957 r. PZK mógł swobodnie działać. Sukcesem było zainstalowanie w 1965 r. przez Wojciecha Nietykszę SP5FM pierwszej radiolatarni UKF na Świętym Krzyżu, nadającej na pasmach 144 i 432 MHz.
W stanie wojennym komunistyczna władza zażądała zdeponowania urządzeń odbiorczo-nadawczych w komisariatach MO, gdyż krótkofalowcy byli uważani za realne zagrożenie – mogli przecież niezależnie kontaktować się z zagranicą! Taki stan utrzymywał się aż do przemian ustrojowych w 1989 r.
Lata 90. przyniosły ogromny wzrost rozwoju łączności cyfrowej Pocket Radio, opartej na systemie komputerowym skonstruowanym przez krótkofalowców. Krótkofalowcy okazali się w tym czasie jedyną sprawną służbą łączności. Zapewnili łączność radiową na dotkniętych kataklizmem terenach w czasie powodzi stulecia w 1997 r. czy podczas trzęsienia ziemi na Haiti w 2010 r. Wpisali się na zawsze w dzieje naszej Ojczyzny.
Iwona Serwicka |