20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Odzyskać polskie media

Ocena: 0
2707
– Jedna z najbardziej niedorzecznych tez głoszonych w publicznej debacie to ta, że kapitał nie ma narodowości – mówi były członek KRRiT Jarosław Sellin
Z posłem Jarosławem Sellinem (PiS), byłym członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, rozmawia Irena Świerdzewska


Środowiska prawicowe coraz głośniej mówią o potrzebie repolonizacji mediów w Polsce. Dlaczego?


Chodzi o to, żeby tak istotna część władzy, jaką jest własność mediów, znajdowała się w polskich rękach, a nie w posiadaniu zagranicznych koncernów. Media w każdym państwie stanowią bardzo ważną sferę oddziaływania, wiążącą się nie tylko z pomnażaniem kapitału, lecz także z kształtowaniem świadomości społecznej i udziałem obywateli w życiu publicznym poprzez debatę publiczną. Państwa prowadzące odpowiedzialną politykę mają świadomość, że nie należy pozbywać się dominującej części własnego kapitału. Większość dużych państw w Europie nie dopuściła do takiej sytuacji, jaka ma miejsce w Polsce. Problem dotyczy zwłaszcza prasy, w tym prasy lokalnej. Media regionalne są całkowicie opanowane przez koncerny niemieckie.


Co spowodowało, że oddaliśmy media w obce ręce?


To skutek błędów polityki ostatnich 25 lat. Oczywiście, prasa funkcjonuje w strefie wolnorynkowej i nie podlega takim regulacjom jak media elektroniczne, objęte kontrolą choćby Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów powinien stać na straży i pilnować, by nie doszło do dużej koncentracji prasy w obcych rękach. To jedna z przyczyn tego stanu, bo jego geneza sięga głębiej. Instytucją, która demonopolizowała komunistyczny koncern medialny RSW Prasa Książka Ruch, była specjalnie do tego powołana komisja. Nieodpowiedzialność osób zasiadających w tej komisji poskutkowała tym, że większość tytułów oddano spółdzielniom dziennikarskim, a więc ludziom, którzy w okresie PRL-u służyli reżimowi i uprawiali komunistyczną propagandę. Ci z kolei, widząc, że od początku lat 90. napływał do Polski kapitał zagraniczny i był bardzo zainteresowany m.in. biznesem medialnym w Polsce, zaczęli sprzedawać swoje tytuły kapitałowi zagranicznemu. W ten sposób stopniowo doszło do dominacji tego kapitału na rynku prasy lokalnej i regionalnej.


Czemu więc politycy PO oceniają repolonizację mediów jako głoszenie populistycznych haseł?


Środowisko Kongresu Liberalno-Demokratycznego, które stało się częścią środowiska Unii Wolności, a obecnie funkcjonuje jako Platforma Obywatelska, od lat twierdzi, że „kapitał nie ma narodowości”. To jedna z najbardziej niedorzecznych tez głoszonych w publicznej debacie. Jak mocno kapitał związany jest z narodowością, doświadczyć można w czasie kryzysu. Wtedy spółki firm zagranicznych, szukając oszczędności, w pierwszej kolejności zamykają filie, czyli córki-spółki w obcym państwie. Ściągając kapitał do swojego macierzystego kraju, chronią biznes w ojczyźnie i wykazują patriotyczne postawy. Jak więc widać, kapitał ma narodowość, do zrozumienia czego niektórym przychodzi długo dojrzewać.


Jak udział obcego kapitału w mediach przekłada się na przekaz medialny?


Trudno sobie wyobrazić, żeby niemiecki właściciel prasy pozwalał na nadmierną krytykę niemieckiej polityki. Dziennikarze muszą się z tym liczyć i w związku z tym nie ma absolutnej wolności w sprawowaniu funkcji kontrolnej, która jest zadaniem dziennikarzy. Zapytajmy Niemców i Francuzów, dlaczego nie pozwolili sobie na taki stan. W tych państwach istnieją ustawowe ograniczenia dotyczące udziału kapitału zagranicznego w mediach. W Polsce mamy sytuację patologiczną, którą jednakże możemy naprawić.


W jaki sposób, skoro według szacunków 95 proc. prasy znajduje się w rękach koncernów zagranicznych?

Trzeba pilnować, żeby do takiego procesu nie doszło w dziedzinie mediów elektronicznych, nad którymi państwo ma instrumenty prawne do sprawowania kontroli. W przypadku mediów prasowych trzeba szukać instrumentów pośrednich. Zachęcać polskie podmioty do wykupywania udziałów w mediach. Takie zachęty uruchamiać, gdy koncern zagraniczny z różnych powodów będzie gotowy do sprzedania swoich udziałów. Trzeba liczyć się z tym, że tego typu działania mogą być długotrwałe.

rozmawiała Irena Świerdzewska
fot. arch. Min. Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Idziemy nr 28 (511), 12 lipca 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter