Janusz Wiśniewski zaprezentował w Teatrze Ateneum autorską wersję rzadko wystawianej sztuki Moliera „Uczone białogłowy”, w której znaleźć możemy wątki z innych komedii tego wybitnego dramaturga.
Od pierwszych scen jesteśmy pod wrażeniem polifonicznej formy tego spektaklu. Jak zwykle u Wiśniewskiego mamy tu do czynienia z wyrafinowaną scenografią i niezwykłymi kostiumami, inspirowanymi strojem z epoki Molierowskiej. Przedstawienie, przypominające formę teatru ulicznego lub ogródkowego, toczy się w rytm ciekawej muzyki Jerzego Satanowskiego, w stylu dynamicznej commedii dell’arte zaprawionej czarnym humorem.
Miłosne perypetie tytułowych dam z mieszczańskiego towarzystwa i równie dziwacznych panów, w ślad za Molierem, reżyser ukazuje z nutą ironii, ale i ze zrozumieniem dla ludzkich słabostek. Najważniejsza jednak jest tu – widoczna gołym okiem – satyra na feminizm i ideologię gender. I to nadaje spektaklowi smaczek aktualności!
Sławni i znani doskonale aktorzy Teatru Ateneum są tu chwilami ucharakteryzowani nie do poznania. Grają dynamicznie, w pełni wpisując się w reżyserską wizję Janusza Wiśniewskiego. Niektórzy mężczyźni grają role kobiece, a kobiety męskie. Warto jednak podkreślić, że przedstawienie kończy się morałem, że najważniejsza jest tradycyjnie pojęta miłość.
Teatr Ateneum. Molier, „Dziewice i mężatki” („Les femmes savantes”) według przekładu Tadeusza Boya-Żeleńskiego i Jana Gondowicza. Inscenizacja i scenografia – Janusz Wiśniewski. Choreografia – Emil Wesołowski. Wykonawcy: Marian Opania, Ewa Telega, Olga Sarzyńska, Katarzyna Uchelska, Magdalena Schejbal, Maria Ciunelis i inni. Premiera – 12 grudnia
Mirosław Winiarczyk |