Szumowska wyciągnęła z tego wnioski i kolejnymi filmami wpisywała się konsekwentnie we wspomniany postępowy nurt ideologiczny. Zapracowała więc na kolejne nagrody, w tym na Srebrnego Niedźwiedzia na tegorocznym festiwalu w Berlinie za film „Body/Ciało”. Dzieło wygląda na promocję spirytyzmu. Autorka odwołuje się do filmów Krzysztofa Kieślowskiego, którego twórczość ewoluowała w kierunku obyczajowych moralitetów bez odwoływania się do Boga. „Ciało” sprawia jednak wrażenie karykatury dzieł Kieślowskiego.
Warszawski prokurator po śmierci żony nie może dać sobie rady z buntującą się, chorą na anoreksję córką Olgą. W szpitalu zbiorowe zajęcia z anorektyczkami prowadzi terapeutka Anna, która po śmierci synka staje się kimś w rodzaju medium. Rozpoczyna się dziwna spirytystyczna gra. Anna twierdzi, że zmarła matka Olgi poprzez nią poszukuje duchowego kontaktu z bliskimi, aby ukoić ich ból i przyczynić się do pojednania ojca z córką. Ten wątek autorka w tragikomicznym stylu ciągnie do końca.
Szumowska rozładowuje niektóre zbyt nadęte momenty elementami czarnego humoru lub satyrą, jak w scenach z udziałem skorumpowanego ordynatora psychiatrii. Autorka nie rozumie i boi się tradycyjnej religii. Dla katolicyzmu znajduje w najlepszym przypadku tylko ironiczny dystans. „Ciało” zbudowane zostało na zasadzie poszukiwań tzw. alternatywnych duchowości przez ludzi, którzy stracili bliskich. Nie jest jednak do końca jasne, czy zaprezentowana tu mętna mieszanka klasycznej psychologii i wschodnich medytacji cokolwiek pacjentom pomaga.
„Body/Ciało”, Polska, 2015. Reżyseria – Małgorzata Szumowska. Wykonawcy: Janusz Gajos, Maja Ostaszewska, Justyna Suwała, Adam Woronowicz, Ewa Dałkowska i inni. Dystrybucja – Kino Świat
Mirosław Winiarczyk |