28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Post oswojony

Ocena: 0
4182
Teatr, kawiarnia, ulica czy dworzec – każde miejsce jest dobre, żeby się zatrzymać i przyjrzeć swojemu życiu w ramach „Gorzkich Żali – Festiwalu, który uwiera”.
Wyjdź na pustynię… w centrum Marszałkowskiej

W centrum Warszawy, przed Pałacem Kultury, powstała pustynia... o powierzchni czterech metrów kwadratowych. Przezroczysta budka, a w środku piasek i ławka. Każdy może tam usiąść i zaznać ciszy wśród zgiełku Marszałkowskiej. – Doznania są ciekawe, bo nie tylko ja patrzę na innych, ale też przechodnie dziwnie mi się przyglądają – śmieje się Redbad Klijnstra, aktor i reżyser, dyrektor artystyczny festiwalu „Gorzkie Żale”. Sam spędził w „Strefie ciszy” aż godzinę. – Ten widok wybija ludzi z codziennego rytmu. Może wcześniej chodzili tędy codziennie i myśleli o innych sprawach, nie zwracając nawet uwagi na to, co jest dookoła. Pustynia znajduje się przy wyjściu z metra Centrum.

Spojrzeć z boku

Festiwal Gorzkie Żale, organizowany już po raz szósty przez Centrum Myśli Jana Pawła II, w tym roku ma wyjątkowo bogaty repertuar. Oprócz instalacji artystycznych w programie są spektakle, debaty, koncerty, a nawet warsztaty plastyczne i kulinarne. Skierowane do wszystkich, nie tylko do katolików. – Bardzo podoba mi się to, co mówił niedawno papież Franciszek, że my, zwykli ludzie, mamy wychodzić ze swoim świadectwem do poszukujących – wyjaśnia Redbad Klijnstra. – Na co dzień opowiadamy sobie o różnych zdarzeniach, o dobrym filmie czy udanym urlopie, ale rzadko dzielimy się przeżyciami związanymi z wiarą. Tak jakby nie wypadało.

Aktor nie ukrywa, że on sam traktuje Wielki Post jako szczególny czas. Podejmuje konkretne wyrzeczenia: odmawia sobie alkoholu, słodyczy, mięsa i nabiału, a także rozrywki i spotkań towarzyskich. – Dzięki temu mam szansę się wyciszyć i spojrzeć z boku na to, co do tej pory robiłem trochę bezmyślnie. Zastanowić się, czy naprawdę było mi to potrzebne – wyznaje. Ten stan ducha jego zdaniem odzwierciedla tytuł festiwalu: „40 dni na pustyni”. – Najtrudniej przeżywa się Wielki Post, żyjąc w dużym mieście – zauważa. – Ale nawet tutaj możemy sobie wytworzyć przestrzeń dla duszy. Na przykład po Mszy zawsze mam takie uczucie „przestrzeni w sobie”. Zastanawiałem się, jak sprawić, żeby nie minęło po paru godzinach, ale utrzymywało się przez całe 40 dni.

Świat nie syci

– Czym jest pustynia? W Wikipedii przeczytałem, że to miejsce, gdzie parowanie jest większe od opadów – zaczyna ostrożnie Piotr Głowacki, aktor. Trwa debata „Pustynia duchowa”, otwierająca pierwszy dzień festiwalu. Jak się okazuje, samo zdefiniowanie podstawowych pojęć nie jest łatwe. Rozmówcy zgadzają się jednak, że do pustyni można porównać dzisiejszy świat. – Mimo że mamy tak ogromne bogactwo możliwości, ten świat nas nie syci – tłumaczy o. Marek Kotyński CSSR, teolog duchowości i filmoznawca. Według niego widać to także we współczesnych filmach, które obrazują „znudzenie” światem w różnych dziedzinach: relacji międzyludzkich, polityki czy pieniędzy. – Na przykład bohaterem filmu „Wstyd” jest mężczyzna mocno uwikłany w doznania seksualne, który z tego powodu cierpi. To jest jego pustynia. Ulegając tym doznaniom, tak naprawdę szuka miłości – opowiada redemptorysta.

A jakie są dobre strony pustyni? Artysta Mariusz Libel zauważa, że przypomina ona pustą białą kartkę. – To najlepsza płaszczyzna do tworzenia. Być może szukamy pustyni, żeby usłyszeć siebie i zobaczyć, co się w nas dzieje – zastanawia się.

Atrakcją pierwszego wieczoru festiwalu jest premiera spektaklu „Miłość mi wszystko wyjaśniła” opartego na fragmentach utworów Karola Wojtyły, ze znanymi aktorami: Wiesławem Komasą i Mają Barełkowską. Bilety rozeszły się w mig. A jednak ten spektakl też ma „uwierać”. W romantyczną historię o zakochaniu są wplecione pytania metafizyczne. Największe napięcie udziela się widzom, gdy Wiesław Komasa wygłasza dramatyczny monolog z dramatu „Hiob”. „Tyś dał, tyś wziął. Niech będzie imię twe błogosławione” – powtarza z bólem, raz szeptem, raz rozdzierającym krzykiem. Aż ciarki przechodzą po plecach.

– Cierpienie jest trudnym tematem, na co dzień uciekamy od niego – komentuje Redbad Klijnstra. – A może w Wielkim Poście warto przyjrzeć się naszemu bólowi? Nie brać od razu tabletki przeciwbólowej, tylko zastanowić się, co jest przyczyną.

Smak ziemniaka

W ostatniej nierozebranej przybudówce Hali Koszyki roznosi się woń żuru. Oczywiście postnego, na bezmięsnym wywarze. Joanna Jakubiuk, kucharka i znawczyni regionalnych smaków, ugotowała go specjalnie dla uczestników spotkania „Do chrzanu! Postne zd(a/e)rzenie artystyczno-kulinarne”. W ramach degustacji każdy dostaje też pieczonego ziemniaka z olejem lnianym i śledziem oraz chleb razowy z twarogiem, chrzanem i kiełkami. – To bardzo proste dania, żebyśmy mieli szansę poczuć smak najzwyklejszych produktów. Współcześnie zapominamy już, jak smakuje sam czysty twaróg czy ziemniak – wyjaśnia Joanna Jakubiuk.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter