Elżbieta Ruman postanowiła nie poddawać się presji czasu, który sprawia, że telewizyjny obraz żyje tylko chwilę – taką, jaką przewidziano na emisję. Potem ginie w przepastnych czeluściach telewizyjnych piwnic, czy raczej archiwów. Dlaczego więc widz i czytelnik ma już nigdy nie spotkać całkowicie niepełnosprawnego fizycznie Tadeusza Dobka, mieszkańca domu opieki w Brańszczyku, który marzył o tym, żeby stanąć przy grobie ukochanego Jana Pawła II i to marzenie się spełniło? Lekkie pióro Elżbiety Ruman nie oznacza samych tylko lekkich historii, jak widać zresztą po przytoczonym przykładzie. Ale sprawia, że chce się czytać i czytać o przygodach ludzi, którzy uwierzyli w to, że wiara, nadzieja i miłość naprawdę zmieniają świat. Niosą dobroć, serdeczność i życzliwość i sami jej szukają. Nie bez powodu autorka była nominowana do Nagrody Ślad za „dziennikarski przekaz świętości Jana Pawła II oraz reporterską umiejętność pokazywania ludzi, którzy doświadczają pomocy i odnajdują wiarę”.
Elżbieta Ruman, Miasto marzeń, Bernardinum, Pelplin 2015, 255 s.
Barbara Sułek-Kowalska |