25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chór pełen cudów

Ocena: 0
3473
Do śpiewania „zwołał” nas sam papież – mówi Zosia Borkowska, dyrygent Chóru Centrum Myśli Jana Pawła II.
Zaczęło się spontanicznie dzień po śmierci papieża: 3 kwietnia na placu Piłsudskiego miała odbyć się Msza Święta.

– „Czy będzie komu śpiewać?” – pomyślałam. Rozmowa z Jankiem Pospieszalskim potwierdziła potrzebę i SMS-y poszły w świat. Przyszło kilkadziesiąt osób. Nie było prób, nie było nawet nut. W trakcie Mszy ustalaliśmy, co zaśpiewamy – wspomina Zofia Borkowska.

Przed pierwszą rocznicą śmierci Jana Pawła II ks. Bogdan Bartołd, wówczas rektor kościoła akademickiego, obecnie duszpasterz chóru, stwierdził: „To jest oczywiste, że oprawę muzyczną podczas Mszy Narodowej zapewni chór pokolenia JPII”. Na próby przychodziło tak dużo osób, że nie mogła ich pomieścić żadna sala.

– Ludzie siedzieli w obydwu nawach kościoła św. Anny, więc byśmy mogli widzieć się wzajemnie, poruszałam się na ławkach ustawionych przez całą długość kościoła. Kiedy pracownicy Stołecznej Estrady zapytali o ilość miejsc na podium dla chórzystów, nie potrafiłam odpowiedzieć. Oszacowałam, że będzie sto osób, przyszło dwa razy więcej – wspomina dyrygentka.

Wkrótce Centrum Myśli Jana Pawła II zaproponowało, by chór został jego częścią, stąd nazwa. Ze spontanicznego zrywu wyrósł regularnie pracujący zespół.

Kolejnym cudem były pierwsze koncerty. Na jeden z nich złożyło się sześć utworów napisanych przez młodych współczesnych kompozytorów. Udała się rzecz, która często nie wychodzi profesjonalistom. Młody, zaledwie trzymiesięczny chór dał popis wykonawstwa. Po występie w studiu koncertowym Polskiego Radia koncert retransmitowano następnego dnia.

– Mój profesor ocenił, że gdyby chórzyści śpiewali razem od długiego czasu i wiedzieli, jak ambitny program mają do udźwignięcia, to zapewne byłoby to niewykonalne – wspomina dyrygentka. Następnym nadzwyczajnym wydarzeniem była propozycja zaśpiewania na koncercie Andrei Bocellego w Polsce.

– Ten pomysł wydał mi się na tyle abstrakcyjny, że nie odpisałam na pierwszego maila – śmieje się dziś Zosia. Po przesłuchaniu nagrań kilku zespołów artysta wybrał chór CMJPII. Niezapomniany koncert odbył się 29 sierpnia 2009 r. na Stadionie Gwardii w Warszawie.

Chór ma na swoim koncie Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Chórów w 2010 r., Złoty Puchar z festiwalu w Petersburgu, nagrody z Legnica Cantat oraz Varsovia Cantat. – Realizujemy papieski postulat, by wymagać od siebie, nawet jeśli inni od nas nie wymagają – mówi Zofia Borkowska. – Talent i kultura, która stanowi o człowieku, to nasz wkład w budowanie świata. Dbamy o poziom i rozwój, dlatego jeździmy na koncerty i konkursy. Inspirujemy też twórców, aby pisali dla nas do słów Jana Pawła II. Te dwa aspekty podkreślają „papieskość” chóru.

Kolejnym jest wypełnianie papieskiego wezwania o wyobraźnię miłosierdzia. Od dwóch lat chór realizuje projekt PoKolędzie. Gości w domach dziecka, domach opieki społecznej, w szpitalach i w więzieniach. – Nie koncertujemy, ale wspólnie śpiewamy – mówi Teresa Szostakowska, koordynatorka programu, w chórze od dziewięciu lat. W tym roku udało się zaśpiewać w ponad dwudziestu placówkach, razem z kilkunastoma zaproszonymi do projektu innymi chórami.

W chórze są osoby różnych zawodów, od fryzjerki po naukowca. Tym, co przyciąga, jest papieskość chóru i szczególna atmosfera, którą chórzyści przypisują dyrygentce. – Jest charyzmatyczną postacią integrującą nasze środowisko. Przychodzi się tu chętnie, choć śpiewanie wymaga dużej dyscypliny, próby odbywają się dwa razy w tygodniu i przed koncertami. Zosia potrafi motywować do pracy, przypominając, że śpiewanie jest także pracą nad swoim człowieczeństwem i tworzeniem wspólnoty osób odpowiedzialnych za siebie – mówi Randa Ombach, dziennikarka.

– Zawiązują się przyjaźnie i małżeństwa, których jest już siedem. Uczymy się wspólnoty, bo chór wymaga wyjątkowej jedności. Dopiero wtedy osiągamy właściwy efekt. Dlatego spotykamy się również na warsztatach, które mogą być połączone z wakacyjnym wypoczynkiem, czy prowadzimy dyskusje nad papieskimi tekstami w klubie Paradoks – wyjaśnia Teresa Szostakowska.

– Śpiewanie w chórze było moim marzeniem. Chociaż nie miałam przygotowania, po długich wahaniach zdecydowałam się pójść na przesłuchanie i… trafiłam do sopranów – mówi Monika Zaręba, korektorka. Dlatego nie warto się wstydzić, trzeba próbować – sami możemy siebie zaskoczyć!

Śpiewanie w Chórze Centrum Myśli Jana Pawła II pełne jest czegoś więcej niż tylko nut – pełne jest serca i papieskiego ducha.

24 kwietnia o godz. 19.00 Chór Centrum Myśli Jana Pawła II razem z Chórem Akademickim Uniwersytetu Warszawskiego oraz Chórem z Bolonii, w towarzyszeniu Polskiej Orkiestry Radiowej, wykona „Requiem” Verdiego. Kościół Wszystkich Świętych, pl. Grzybowski 3/5.

Irena Świerdzewska
fot. archiwum chóru
Idziemy nr 16 (499), 19 kwietnia 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter