W pewnych publikacjach Spiro niesłusznie bywa traktowany jako ofiara stanu wojennego w Polsce. Wówczas na Węgrzech, na fali silnej antypolskiej propagandy została wydana powieść „Iksowie”, w której karykaturalnie ukazano czołówkę polskich intelektualistów okresu Królestwa Polskiego, m.in. Staszica, Niemcewicza, Bogusławskiego i Koźmiana. Peerelowskie władze nie reagowały na antypolskie działania sąsiadów. Sprawa wybuchła po opublikowaniu przez krakowski miesięcznik „Zdanie” eseju prof. J.R. Nowaka, historyka, hungarysty i poligloty, który dokładnie przeanalizował powieść „Iksowie” pod kątem wszystkich historycznych przekłamań; na jej podstawie powstała sztuka „Szalbierz”. Powieść wydana została dopiero niedawno, wśród zachwytów „Gazety Wyborczej”, która ogłosiła Spiro męczennikiem junty stanu wojennego.
Przedstawienie w Teatrze Dramatycznym pokazuje mizerię sztuki. Bogusławski przyjeżdża do Wilna, aby wystawić „Świętoszka” Moliera. Zgodnie z tradycją opowieści o „teatrach prowincjonalnych” mamy tu kłótnie dyrektora z zespołem i słynnym Bogusławskim. Zdenerwowany dyrektor obawia się o sukces premiery i reakcję gubernatora. Z ludzi wyłazi prymitywizm, strach i chęć donosicielstwa. Pierwsza część spektaklu jest przegadana, w drugiej atmosfera się zagęszcza dzięki pojawieniu się na scenie carskiego generała, który wystawia zespołowi laurki i wietrzy prowokację. W rozpoczętym właśnie Roku Polskiego Teatru Publicznego przedstawiono polski teatr jako prymitywny i nieciekawy.
Teatr Dramatyczny. Scena im. Gustawa Holoubka. Georgy Spiro. „Szalbierz”. Przekład – Jolanta Jarmołowicz. Reżyseria – Gabor Máté. Wykonawcy: Witold Dębicki, Sławomir Grzymkowski, Andrzej Blumenfeld, Agnieszka Warchulska, Sebastian Skoczeń, Agnieszka Wosińska, Mariusz Drężek, Małgorzata Rożniatowska i inni. Premiera – 10 stycznia.
Mirosław Winiarczyk |