29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Złoty jubileusz

Ocena: 0
350

Pięćdziesięciolecie istnienia świętował 13 kwietnia Ruch Światło-Życie w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Celestynowie.

fot. Magdalena Prokop-Duchnowska

W celestynowskiej parafii Ruch Światło-Życie istnieje od 1974 r. Od tego czasu wielu jego uczestników zostało powołanych do kapłaństwa. Wśród nich są księża Jerzy Chmielewski, Sławomir Wojciechowski czy Mirosław Gawryś. Dziś oazowa wspólnota młodzieżowa, którą opiekuje się ks. Mateusz Proczek, spotyka się w każdy piątek w Oratorium św. Faustyny. Modlitwa, formacja i integracja udoskonalają relacje z Bogiem i pogłębiają wiedzę o życiu Kościoła. Istnieje też sześć kręgów Domowego Kościoła, z których pierwszy powstał w 2011 r. Wspólnota pomaga małżonkom we wzroście ich relacji, wychowaniu dzieci do wiary, jedności z Kościołem i odpowiedzialności za jego rozwój. Para odpowiedzialna w rejonie Otwock Kresy to Karolina i Augustyn Wójcikowie.

– Celestynowski Ruch Światło-Życie przyczynia się do formacji i wzrostu duchowego wiernych, ale też ożywia życie parafialne – mówi ks. Mirosław Wasiak, proboszcz. – Wszelkie świąteczne akcje albo budowa kaplicy adoracji czy grobu Jezusa nie byłyby możliwe bez udziału wielu osób zaangażowanych w to dzieło.

Z okazji pięćdziesięciolecia Ruchu Światło-Życie w celestynowskiej parafii 13 kwietnia została odprawiona uroczysta Msza Święta pod przewodnictwem bp. Romualda Kamińskiego. Poprzedziło ją kilka poruszających świadectw.

Agnieszka i Andrzej Miszczakowie do Domowego Kościoła w Celestynowie trafili po tym, jak postanowili zawierzyć życie Jezusowi. Wkrótce u Andrzeja zdiagnozowano guz. Nie mogli zrozumieć, dlaczego Bóg doświadcza ich w taki sposób, i to zaraz po tym, jak zdecydowali się za Nim pójść. – O uzdrowienie męża modliła się cała wspólnota – wspomina Agnieszka. – W trakcie Mszy sprawowanej w jego intencji poczułam spokój i bliskość Boga. Andrzej, mimo że był wtedy w szpitalu, miał takie samo doświadczenie. Ponieważ nie zgodził się na operację, lekarze dali mu miesiąc życia. Na zdjęciach z wykonanej kilka tygodni później tomografii po ogromnym guzie nie było śladu. Radość i wielbienie Boga nie miały końca. Cud, wymodlony również za wstawiennictwem naszej wspólnoty, był potrzebny nie tylko nam, ale i ludziom z naszego otoczenia – dla umocnienia wiary w żywego, obecnego i działającego Boga – dodaje.

W homilii bp Kamiński zauważył, że widzi przed sobą trzy pokolenia. – Najmłodsi zaczynają już przysypiać – zażartował. Dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do zachowania ciągłości wiary w swoich rodzinach. – Ta ciągłość – zauważył – jest możliwa dzięki położeniu mocnego fundamentu i obraniu wyraźnego kierunku.

Biskup mówił o rodzicach, dziadkach, ale i o osobach, które zdecydowały się podjąć służbę na rzecz Ruchu Światło-Życie. Tłumaczył, że taka postawa jest przeciwwagą do tej, która współcześnie rządzi światem, a polega na koncentracji na sobie. Zwrócił uwagę, by idąc w ślady założyciela ruchu, sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, na pierwszym miejscu stawiać słowo Boże. – Dzięki słuchaniu Jezusa możemy zobaczyć, w czym niedomagamy i co należałoby poprawić, by działać na większą chwałę Boga i pożytek ludzki – wskazał.

Na uroczystej Mszy Świętej prócz grona kapłanów i rodzin z Domowego Kościoła obecny był również ks. Grzegorz Krysztofik, który z Ruchem Światło-Życie związany jest od początku jego istnienia w archidiecezji warszawskiej. – Gdy nasz ruch dopiero kiełkował, kard. Stefan Wyszyński powiedział: „Przyglądajcie się uważnie temu, co robicie, i patrzcie, co z tego będzie za pięćdziesiąt lat” – przypomniał ks. Krysztofik. – I oto Celestynów jest po pięćdziesięciu latach. Bogu dzięki, jesteście wspaniali! – dodał. Dziękując za wierność charyzmatowi, przypomniał, że ta liczna dziś wspólnota wyrosła z zaledwie kilkuosobowej grupy, która na modlitwie i śpiewie spotykała się w pokoju ówczesnego wikariusza. – Kiedy mówimy o kryzysie wiary i pytamy, co mamy czynić, to właśnie „to”, czyli Ruch Światło-Życie trzeba czynić – podsumował.

Po Mszy celestynowski proboszcz zaprosił wszystkich na agapę do domu weselnego „Gajóweczka” w sąsiedniej wsi Regut, gdzie tego samego dnia odbyło się poświęcenie nowej kaplicy. Ale o tym w kolejnym numerze „Idziemy”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter