Nawiązując do masakry w redakcji francuskiego tygodnika „Charlie Hebdo”, mufti Tomasz Miśkiewicz powiedział, że błędem jest stawianie kogokolwiek przed wyborem: albo zgadzasz się z linią promowaną przez zaatakowaną redakcję, albo popierasz terrorystów.
– Nie akceptuję naśmiewania się z żadnej religii, a jako muzułmanin jednoznacznie potępiam uciekanie się do przemocy wobec kogokolwiek. Katolicy i muzułmanie powinni mówić w tej sprawie jednym głosem – podkreślił.
Dziekan Wydziału Teologicznego UKSW ks. dr hab. Piotr Tomasik zauważył, że wieloletnia tradycja zamieszkiwania obok siebie katolików i muzułmanów zaowocowała wykształceniem na ziemiach polskich własnych standardów pokojowego współistnienia, opierającego się na poszanowaniu odrębności, kultury i tradycji każdej ze stron. Problem tzw. Państwa Islamskiego z perspektywy muzułmanina przedstawił Bogusław Zagórski, członek Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów, pracownik Collegium Civitas. – Jest to samozwańcza organizacja terrorystyczna, co zostało jasno powiedziane w fatwach ogłoszonych w niemal wszystkich krajach muzułmańskich, i żaden muzułmanin nie powinien jej popierać – przekonywał. Z prawa szariatu jasno wynika, że muzułmanin nie może zmuszać nikogo do przyjęcia islamu pod groźbą śmierci, jak również nie może w żaden sposób prześladować ludzi Księgi, a więc chrześcijan i Żydów.
Dr hab. Agata Nalborczyk z RWKM przedstawiła list otwarty do przywódcy Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Baghdadiego, podpisany przez 146 muzułmańskich przywódców religijnych, którzy przypominają, że islam zakazuje swoim wyznawcom torturowania i zabijania niewinnych oraz emisariuszy, dziennikarzy, ambasadorów i członków pomocy humanitarnej, a także zmuszania do nawrócenia oraz pozbawiania praw kobiet. O tym, że nie ma alternatywy dla dialogu, przypomnieli współprzewodniczący RWKM ze strony muzułmańskiej Andrzej Saramowicz oraz mufti Ligi Muzułmańskiej Nidal Abu Tabaq. Spotkanie zakończyła wspólna modlitwa.
Iwona Żurek |