23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Urszulanki pilnie potrzebne

Ocena: 0
10524
Święta Urszula Ledóchowska w wychowaniu młodego pokolenia widziała ratunek dla Polski. Misja sióstr urszulanek dzisiaj w Polsce jest potrzebna tak samo jak za jej czasów. A może jeszcze bardziej?
Od przedszkolaków aż po młodzież akademicką – urszulanki na każdym etapie wspierają wychowanie dzieci i młodzieży. Mimo niżu demograficznego nie muszą szukać wychowanków. Bywa, że rodzice, zanim ich dzieci przyjdą na świat, chcą je zapisać do przedszkola sióstr. Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego prowadzi w Polsce piętnaście takich placówek. Tam można znaleźć nie tylko dobrą opiekę.

– Rodzice chcą wychowania w wierze i dlatego przysyłają do nas swoje dzieci. Są u nas głównie dzieci z katolickich rodzin, ale także z rodzin prawosławnych – mówi s. Edyta Paduch, dyrektorka przedszkola przy ul. Wiślanej w Warszawie. Dziś do przedszkola z 70 miejscami swoje pociechy prowadzą dawni wychowankowie.

– Chciałybyśmy mieć zachowaną ciągłość wychowania, by dzieci z przedszkola mogły potem uczyć się w prowadzonych przez nas szkołach podstawowych, ale obecnie nie mamy takich możliwości – mówi s. Małgorzata Krupecka.

Zespół Szkół Sióstr Urszulanek SJK z gimnazjum i liceum jest tylko w Pniewach koło Poznania, gdzie znajduje się dom macierzysty urszulanek szarych i sanktuarium św. Urszuli.

– Widzimy, jak bardzo potrzebne jest dziś wsparcie dla rodziców, którzy nie radzą sobie z wychowaniem dzieci. Także z tego powodu, że nie można liczyć na wychowanie w szkołach – zauważa s. Małgorzata Krupecka.

Elita kobiet

Święta Urszula Ledóchowska była utalentowaną wychowawczynią i nauczycielką. Już w 1920 r., kiedy petersburska wspólnota urszulanek przekształcona została w Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, jako misję ewangelizacyjną wskazała wychowanie młodego człowieka. Do dziś funkcjonuje w Łodzi jeden z silniejszych ośrodków urszulańskich powstałych w tamtym czasie. Dom sióstr przy ul. Obywatelskiej prowadzi przedszkole, rodzice z dziećmi korzystają tu z groty solnej, świetlicy, boiska. Siostry urszulanki zaprosił w 1921 r. do nowo powstałej diecezji biskup Wincenty Tymieniecki. Działalność Urszuli Ledóchowskiej łamała konwenanse. Wyjście sióstr do pracy w państwowych szkołach było novum, bo zwykle zakonna działalność promieniowała zza murów klasztoru. W Łodzi siostry katechizowały, ale także zajmowały się formacją świeckich katechetek i pomagały im socjalnie. Urszula Ledóchowska myślała wtedy, jak wesprzeć młode kobiety, by mogły się kształcić. Celem było formowanie chrześcijańskiej elity wśród kobiet.

Jeszcze zanim założyła zgromadzenie, otworzyła w 1906 r. przy klasztorze w Krakowie pierwszy akademik dla studentek. Myślenie o kobiecie i jej znaczącej roli w społeczeństwie było tak nowoczesne, że napotkało trudności w zaakceptowaniu także przez część środowisk katolickich. Urszula Ledóchowska stworzyła też prekursorską formę duszpasterstwa akademickiego. Dla studiujących dziewcząt organizowane były spotkania z prelekcjami, dyskusjami, formacją duchową. Dzisiejszy „szary dom” – klasztor przy ul. Wiślanej w Warszawie, zbudowany w latach 30. ubiegłego wieku, siostry wzniosły z myślą o akademiku. Mieszkało w nim ponad 100 studiujących dziewcząt. Dzisiaj jest jednym z głównych domów zgromadzenia, żyje tu 70 sióstr i ponad 30 studentek. Drugi, mniejszy akademik, urszulanki prowadzą na warszawskich Młocinach. Domy studenckie powstały w miastach, gdzie są duże ośrodki akademickie – Krakowie, Poznaniu, Łodzi. – W Lublinie odpowiedzialne jesteśmy za akademik KUL-u – mówi s. Małgorzata Krupecka.

– Najpierw mieszkałam w akademiku przy ul. Wiślanej jako studentka, teraz opiekuję się tym akademikiem – mówi s. Beata Zawiślak, która jednocześnie katechizuje w szkole podstawowej. – Święta Urszula Ledóchowska była niezwykłą osobą. Zakon bez „udziwnień”, prostota, czynienie tego, co zwyczajne, nadzwyczajnym – to mnie zachwyciło – mówi o swoim wyborze.

Ostatnio o zgromadzeniu z racji jubileuszu 150-lecia urodzin założycielki opowiadała w programie „Ziarno”. Tak realizuje się charyzmat, którym św. Urszula nakazywała żyć: podejmowanie zadań, które przynosi każdy dzień, i uśmiech na twarzy.

Siostra Bożena Czerniejewska od 27 lat pomaga w prowadzeniu rekolekcji ignacjańskich. – Raz w miesiącu jeżdżę do Falenicy i Gdańska, gdzie zajmuję się kierownictwem duchowym. Jeśli trzeba, prowadzę też rekolekcje – mówi. – W Wielkim Poście są to rekolekcje dla szkół w całej Polsce. Stałam się wędrownym katechetą – śmieje się s. Bożena.

Obecnie w Polsce jest około 500 urszulanek. Siostry pracują też w instytucjach kościelnych: kuriach biskupich, nuncjaturze, sekretariacie Episkopatu Polski. – Korzystamy z duchowego bogactwa sióstr, które wnoszą, przychodząc do zgromadzenia. Zgodnie z charyzmatem najłatwiej jest, jeśli pierwotne wykształcenie związane jest z wychowaniem i pedagogiką – mówi s. Małgorzata Krupecka. Urszulanki przodują w wykształceniu, wiele z nich kończy drugi kierunek studiów i jeszcze studia podyplomowe, niektóre mają doktoraty. Niektóre, jak znana s. Zofia Zdybicka z KUL czy s. Halina Iwaniuk z UKSW, są profesorami i wykładowcami.

Wychowanie dzieci i młodzieży jest jednak wpisane w obowiązki każdej siostry. Nawet jeśli wykonuje inną pracę, to poprzez modlitwę i ofiarę włącza się w misję wychowawczą zgromadzenia.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter