19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Stany spragnione miłosierdzia

Ocena: 0
3094
Do mariańskiego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Stockbridge w Massachusetts przyjeżdżają rzesze wiernych. W Niedzielę Bożego Miłosierdzia gromadzi się ich tam nawet 25 tysięcy.
Ks. Kazimierz Chwałek związany jest z nabożeństwem do Bożego Miłosierdzia od początku swego życia zakonnego. Gdy 30 lat temu redagował Dzienniczek siostry Faustyny, nie wiedział, że doczeka takiej chwały „swojej” autorki.

Urodził się w Polsce. Gdy miał 13 lat, wraz z rodziną wyemigrował do USA. Tam chłopiec poznał marianów i po odbyciu studiów wstąpił do zgromadzenia. Dziś jest przełożonym jego amerykańskiej prowincji. – W pracę nad redagowaniem Dzienniczka zaangażował mnie ks. Seraphim Michalenko. Powiedział: „Mówisz po polsku, a ja mam tu ważny projekt, przydałbyś mi się” – wspomina ks. Kazimierz.

– Mieliśmy maszynopis przywieziony z Krakowa. Wyszukiwałem w nim błędy i je poprawiałem. Bardzo mnie ta praca wciągnęła, bo było ogromne bogactwo duchowości! I od tamtej pory, mimo że pełniłem w zakonie różne funkcje, zawsze byłem zaangażowany w głoszenie miłosierdzia – podsumowuje.

Praca marianów, którzy zajmują się apostolatem miłosierdzia w USA od 1941 roku, przynosi dziś obfite owoce. Przy zakonie powstało kilka ruchów gromadzących osoby pragnące nieść dalej przesłanie św. Faustyny. Eucharystyczni Apostołowie Miłosierdzia Bożego to ponad 20 tys. osób w samych Stanach. Poza USA wspólnota jest obecna w 40 krajach. Jej założyciele stworzyli program formacyjny oparty na katechizmie i Dzienniczku. Każda grupa prowadzi działalność dobroczynną. Tysiące osób gromadzi też ruch Pracownicy Służby Zdrowia dla Bożego Miłosierdzia.

– Organizują konferencje, które pomagają przeżywać pracę w duchu miłosierdzia. Chcemy chronić tych, którym grożą nieprzyjemności z powodu światopoglądu – mówi ks. Kazimierz. – Szczególnie są na to narażone pielęgniarki, a przecież często chorzy chcą rozmawiać o wierze. Zachęcamy lekarzy i pielęgniarki do dzielenia się wiarą i do modlitwy za pacjentów, bo w Stanach rzadko spotyka się kapelanów – tłumaczy marianin.

Inna grupa szerząca przesłanie polskiej świętej to Posłannicy Matki Bożej Miłosierdzia, którzy jeżdżą po parafiach ze spektaklem opowiadającym o życiu św. Faustyny. Po przedstawieniu zawsze jest adoracja Najświętszego Sakramentu, wiele osób się spowiada. – Kiedy księża nas zapraszają, mówimy im, że będzie potrzeba co najmniej pięciu spowiedników, bo słowa z Dzienniczka mają moc. Po spektaklach zdarzają się bardzo poważne spowiedzi. Głoszenie miłosierdzia zawsze wywołuje potrzebę odnowy życia, niezależnie od miejsca – zauważa marianin. Także spotkania w narodowym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Stockbridge w Niedzielę Miłosierdzia obfitują w spowiedzi. Podczas dwudniowego spotkania wypełnionego konferencjami i nabożeństwami, które gromadzi 20-25 tys. osób, do konfesjonału podchodzi co najmniej 2 tys. uczestników. Liczby te, zdaniem marianina, nie świadczą jednak o tzw. sukcesie duszpasterskim, ale o tym, że ludzie potrzebują spotkania z miłosiernym Ojcem.

O wielkiej potrzebie doświadczania miłosierdzia świadczy też popularność programu „Hearts at Fire” przygotowanego w 2012 roku przez ks. Michaela Gaitleya dla parafii. Książka, zeszyt ćwiczeń i nagrania wideo prowadzą ku zawierzeniu się Matce Bożej. Najpierw marianie rozprowadzili 200 tys. takich zestawów. Potem, widząc zainteresowanie Latynosów, przygotowali też wersję hiszpańską wydaną w postaci czasopisma – rozprowadzono ich ponad milion. Kolejne 400 tys. bezpłatnych broszur trafiło do tych, którzy nie mogli sobie pozwolić na zakup książki. – To się cieszy tak dużym powodzeniem, że ks. Mike przygotował już kolejne części programu – cieszy się ks. Kazimierz. – Ale to wszystko rodzi się z pragnienia, by przybliżać ludzi do Matki Bożej, która prowadzi nas do miłosierdzia – dodaje.

Marianie ze Stockbridge starają się odpowiadać na potrzeby wiernych, stąd prowadzone co sobotę spotkania w różnych językach. Dużym wydarzeniem jest coroczny festiwal Encuentro Latino, który odbywa się zwykle w oktawie święta Wniebowzięcia NMP. Wykłady, modlitwy, nabożeństwa – wszystko w języku hiszpańskim. Co roku zjeżdża się tam nawet 5 tys. Latynosów.

Ruchy związane z duchowością miłosierdzia gromadzą wiele osób, a materiały formacyjne rozchodzą się w milionach egzemplarzy. – Ale nie jest ważne, ile osób się przyłączy. Liczy się to, że odpowiadamy na pragnienie serc – podkreśla ks. Kazimierz. – Robimy to, do czego ludzie nas popychają. Słuchamy tysięcy spowiedzi i wiemy, co się dzieje w ludzkich sercach. Ludzie potrzebują pojednania, chcą być kochani i przyjęci. Czują, że nie zaznają spokoju, dopóki nie przyjdą do Jezusa. Tu nie chodzi o kult. Tu chodzi o świadomość, że Bóg jest zawsze z nami, kocha nas i nigdy nie odrzuca.

Joanna Piekarska
Idziemy nr 17 (449), 27 kwietnia 2014 r.




PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter