29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rowerem do Matki Bożej

Ocena: 0
3704
Nasza pielgrzymka to coś więcej niż rajd rowerowy – zapewniają rowerzyści z całej Polski, którzy 11 lipca dotrą w ponad tysiącosobowej grupie na Jasną Górę.
– W tym roku mamy 25 grup. Każda wyrusza ze swojego miasta, a spotykamy się wszyscy razem w katedrze częstochowskiej – mówi ks. kan. dr Jerzy Grochowski, koordynator Ogólnopolskiej Rowerowej Pielgrzymki na Jasną Górę, która w tym roku odbywa się już po raz dziesiąty. Organizacja pielgrzymki była wspólną inicjatywą PTTK i przedstawicieli Episkopatu. Za pierwszym razem wzięło w niej udział ponad 100 osób, później co roku przybywało chętnych.

Ksiądz Grochowski przewodniczy swojej parafialnej grupie, która wyrusza z Domanic w diecezji siedleckiej. Co roku jedzie w niej 40-50 osób, głównie młodzież z okolicznych szkół. – Dla młodych to jest frajda, a jednocześnie okazja, by zbliżyć się do Boga. Ich modlitwa jest wtedy naprawdę szczera, wypływająca z wnętrza, bo dodany jest do niej wysiłek – podkreśla ks. Grochowski. Karolina Dłuska jeździ z grupą siedlecko-domanicką od siedmiu lat, razem z rodzeństwem i przyjaciółmi. – W pielgrzymce ważny jest dla mnie aspekt wspólnoty. Wspieramy się nawzajem, wspólnie robimy posiłki, dużo ze sobą rozmawiamy. Czasem wieczorami rozgrywamy mecze z miejscową młodzieżą, spotykamy się przy ognisku – opowiada.

Na pielgrzymkę może wybrać się każdy, kto ma chociaż minimalne doświadczenie w jeździe na rowerze. Nie ma ograniczeń wiekowych, udział w niej biorą osoby od 10. do 76. roku życia. – Przed wyjazdem warto trochę potrenować, żeby rozruszać mięśnie. Wiele zależy też od dobrej pracy roweru, jakości opon – ocenia Sebastian Cabaj z grupy domanickiej. Dzienna trasa to ok. 60-100 km. – Najtrudniej jedzie się drugiego i trzeciego dnia, gdy zaczynają się pagórki. Najgorzej jest, kiedy złapie nas burza: musimy ją przeczekać, a następnego dnia szybko nadrobić stracone kilometry – mówi Patrycja Kamer. – Kiedy temperatura sięga ponad 40 stopni w słońcu, też ciężko się jedzie – dodaje Karolina Dłuska. – Ale zawsze staram się pamiętać o słowach księdza, że pielgrzymka to także trud, który możemy później ofiarować Bogu na ołtarzu podczas każdej Mszy Świętej.

Grupa z diecezji poznańskiej podejmuje dodatkowe wyrzeczenie. – Wszystkie bagaże wieziemy ze sobą na rowerach, nie mamy żadnego innego transportu. Śpimy w szkołach na salach gimnastycznych – mówi Zenon Gill, organizator grupy. Ich pielgrzymka trwa 4 dni, w tym roku biorą w niej udział 32 osoby.

Dłuższą trasę mają rowerzyści z Chełma: chociaż w linii prostej od Częstochowy dzieli ich 400 km, nadkładają drogi, by po drodze odwiedzić ciekawe miejsca. Rok temu przemierzyli aż 750 km, by zobaczyć Kraków, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską. – Wieziemy ze sobą księgę intencji, która wcześniej odwiedza wszystkie parafie w Chełmie. Sami też wpisujemy swoje prośby. Dzięki wierze wyzwalają się w nas takie siły, że pokonujemy wszystkie trudności – mówi Zdzisław Szwed, organizator grupy. Młodzież z grupy domanickiej też wiezie w sercach ważne intencje. – Kilka lat temu modliłam się, żeby zdać dobrze maturę. Teraz proszę o to, żeby mieć w przyszłości dobrego męża – zwierza się Patrycja Kamer. Sebastian Cabaj parę lat temu modlił się o przyjęcie do szkoły Państwowej Straży Pożarnej – i udało się. – Pielgrzymka nauczyła mnie współpracy, pomocy drugiemu człowiekowi. Teraz w straży czerpię z tych doświadczeń – podkreśla.

Pielgrzymi codziennie biorą udział we Mszy i modlą się razem w czasie postojów. – Podczas jazdy możemy się modlić indywidualnie w ciszy, oczywiście zachowując przy tym ostrożność, skupiając się na drodze – zaznacza Maciej Kopyt, organizator grupy radomskiej, która w czasie trzydniowej pielgrzymki pokonuje 210 km.

Wielu uczestników twierdzi, że rowerowe pielgrzymowanie odpowiada im bardziej niż piesze. – Na rowerze jest mi łatwiej pokonać ten dystans, nie męczę się tak bardzo. Podczas jazdy rowerem wieje wiatr, dzięki czemu w upalne dni można się trochę ochłodzić – zauważa Maciej Kopyt. Zaletą jest także krótszy czas trwania pielgrzymki rowerowej – łatwiej wygospodarować na nią kilka dni urlopu.

W ciągu roku pielgrzymi regularnie się spotykają. Często organizują inne rowerowe wyjazdy – na przykład część osób z grupy poznańskiej skrzyknęła się, by pojechać z Francji do Santiago de Compostela. – Pielgrzymowanie wciąga. Kiedy wsiadam na rower, od razu się wyciszam, zapominam o problemach. Dzięki każdej pielgrzymce robię parę kroczków do przodu w kierunku osobistej wiary – zwierza się Zenon Gill. – Poza tym pielgrzymowanie łączy ludzi: cały ten wysiłek, pot, trud, deszcz, zmagania z górkami… I nadzieja, że niedługo znowu będzie z górki!

Hanna Dębska
fot. arch. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rowerowej

Idziemy nr 28 (511), 12 lipca 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter