28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rodzinnie u św. Marka

Ocena: 0
4005
Parafia na Targówku świętowała jubileusz 25-lecia w rodzinnej atmosferze. W takiej żyje się tu na co dzień.
Tu jest inaczej niż w innych parafiach wielkomiejskich, gdzie często panuje duża anonimowość. – To parafia dobrych ludzi, zintegrowanych ze sobą. Emocjonalnie czują się związani z parafią także dlatego, że tworzyła się ona we wspólnej pracy. Pamiętają, jak razem pracowali na placu budowy, razem upiększali kościół, umacniali podstawy – mówi ks. dr Sylwester Gaworek, proboszcz parafii św. Marka na Targówku.

Parafia powstała z części parafii św. Rodziny na Zaciszu i Chrystusa Króla na Targówku. – Najpierw była walka o plac, w czym duże zasługi ma ks. Henryk Dreling, proboszcz parafii św. Rodziny. Do budowy został oddelegowany nieżyjący już ks. Stefan Stalpiński, pierwszy proboszcz parafii św. Marka, który wybudował kilka kościołów w diecezji – opowiada ks. Sylwester Gaworek.

Ksiądz Stalpiński zarażał ludzi swoim entuzjazmem. Zakładał drelich i szedł kopać fundamenty i murować ściany. Mnóstwo ludzi przychodziło pomagać. Kiedy trzeba było szybko rozładować transport cegieł, zgłaszały się także kobiety.

– Pomagaliśmy przy wznoszeniu kościoła fizycznie i finansowo. Bardzo dobrze wspominam tamte czasy. Przychodził tata mojej żony, ja także starałem się wcześniej kończyć pracę i przychodziłem. Ksiądz Stefan uczył mnie, jak się trzyma kielnię – opowiada Leszek Głowienka, parafianin. – Od początku, jak tylko zaczęła powstawać parafia, rodziła się jedność między nami – nie tylko przy eucharystycznym stole, ale właśnie przy pracy. Tak się poznawaliśmy i zaprzyjaźnialiśmy. Tamtą atmosferę przypomniały archiwalne fotografie, dlatego zrobiliśmy jubileuszową wystawę na placu odpustu – mówi.

Kiedy już wzniosły się mury kościoła, kto chciał, znajdywał dla siebie wspólnotę. – Od wielu lat jesteśmy z żoną w Domowym Kościele. Pilotowaliśmy powstanie dwóch kręgów. Od niedawna należymy do rady parafialnej. Dzieci też „pociągnęliśmy” za sobą. W parafii wiele się przecież dzieje, nasze trzy córki korzystały ze świetlicy i udzielały się w Teatrze Raj – podkreśla Leszek Głowienka.
– Kto inny siał, kto inny zbiera plony. Bardzo cenię trud ludzi, którzy tworzyli parafię – mówi ks. Gaworek, który prowadzi parafię od pół roku.

Choć mieszka tu dużo osób starszych, prężnie rozwija się duszpasterstwo dzieci. Msza niedzielna z udziałem dzieci gromadzi wielu najmłodszych parafian. – Bardzo się cieszę ze scholi dziecięcej, która powstała w ostatnim miesiącu. Przed dwoma tygodniami odbył się obrzęd przyjęcia scholanek, w którym uczestniczył bp Marek Solarczyk. Reaktywuje się schola młodzieżowa, przed miesiącem powstała wspólnota studencka, bo sporo młodzieży akademickiej wynajmuje tu mieszkania – opowiada o ostatnio powstałych wspólnotach ks. Gaworek.

W parafii działa bardzo dużo grup formacyjnych. Ks. dr Bartosz Adamczewski prowadzi cieszące się sporym zainteresowaniem spotkania biblijne. Prężnie działa wspólnota oazowa. Od wielu lat świetnie prosperuje świetlica dla dzieci i sławny teatr przygotowujący trzy premiery rocznie.

– Zaczęło się od teatru dziecięcego. W przyszłym roku Teatr Raj będzie obchodzić jubileusz dwudziestolecia – opowiada Teresa Tymosiewicz-Muszel, jego kierownik. Dzieci mają wyjazdy wakacyjne, głównie w góry. Z tej działalności zrodziła się potrzeba zorganizowania świetlicy, która przyjęła nazwę „Pod aniołami”. Świetlica pracuje już trzynasty rok. Zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku w godz. 15-19, rozpoczynają się od odrabiania lekcji, potem jest podwieczorek, później są zajęcia informatyczne, muzyczne i plastyczne.

W działalność udało się zaangażować rodziców, którzy m.in. szyli stroje dla występujących w teatrze dzieci. – Uważam, że wszelkie działania, jeśli wykonywane są z rodzicami, przekładają się na kolejne dobre inicjatywy. Rodzice przyjaźnią się ze sobą, współpracujemy z bankiem żywności, dzięki czemu trafiamy z pomocą do rodzin potrzebujących pomocy – mówi Teresa Tymosiewicz-Muszel. Kiedy ogłaszana jest zbiórka darów, hojność parafian i solidarność z potrzebującymi jest bardzo duża.

Kadra świetlicowa to już prężnie działająca grupa. Włącza się w każde przygotowanie: parafialnego festynu i innych imprez, jak śpiewanie kolęd, obchody patriotycznych wydarzeń czy karnawałowy bal.

Parafia to żywy organizm i wciąż ma nowe potrzeby. – Stale się zmienia, sporo ludzi zaczyna tu wynajmować mieszkania. Spotkałem podczas kolędy emigrantów m.in. z Ukrainy. Musimy szukać prób dotarcia do nich, zintegrowania ich z nami – mówi ks. Gaworek.

Jak podtrzymywać rodzinną atmosferę, jak dotrzeć do tych, którzy jej nigdy nie doświadczyli? – to nowe wyzwania dla tutejszej wspólnoty.


Irena Świerdzewska
fot. Tomasz Kuty / Parafia św. Marka
Idziemy nr 19 (502), 6-10 maja 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter