28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kościół i niesakramentalni

Ocena: 0
4416
Dlaczego ludzie żyjący w związkach niesakramentalnych nie są dopuszczani do Komunii Świętej? Co Kościół ma im do zaoferowania? Prezentowany artykuł powstał na kanwie wykładu autora wygłoszonego do biskupów podczas marcowego posiedzenia Konferencji Episkopatu Polski.
Kościół pielgrzymujący potrzebuje nieustannej reformy – stwierdził Sobór Watykański II. Ecclesia semper reformanda – Kościół zawsze reformujący się. Nie znaczy to jednak, że Kościół jest jakimś stowarzyszeniem, które może, w oparciu o głosy większości lub wolę przywódców, wciąż od nowa ustalać głoszone poglądy i zasady.

Duch i antyduch

Jan XXIII w przemówieniu inaugurującym Sobór stwierdził, że czym innym jest istota niezmiennej wiary chrześcijańskiej, a czym innym różne sposoby jej wyrażania. A sam Jezus powiedział uczniom: „Wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (J 16, 12-13). Tyle że można zmieniać się – pod wpływem dobrego Ducha – ku dobremu, ale można też być pod wpływem ducha złego i przeprowadzać reformy fałszywe. Kardynał Joseph Ratzinger stwierdził, że „jeszcze podczas trwania posiedzeń Soboru, a potem, krok po kroku coraz bardziej w kolejnych latach, [na autentyczne nauczanie Soboru] nałożył się rzekomy (samozwańczy) «Duch soboru», który w rzeczywistości jest soborowym «antyduchem»”.


Zmienna dyscyplina czy wola Pana?

Dyskusja o możliwości dopuszczenia do Komunii Świętej osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (będziemy ich nazywać w skrócie: „niesakramentalni”) wpisuje się w zarysowany powyżej kontekst. Pierwsze pytanie, które powinniśmy sobie postawić, brzmi: Czy dotychczasowa praktyka w tym względzie jest jedynie zmienną dyscypliną duszpasterską, czy też przynależy do istoty nauczania Chrystusowego Kościoła? Wiemy na przykład, że w kwestii udzielania święceń kobietom Jan Paweł II stwierdził, że „Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz że orzeczenie to powinno być przez wszystkich wiernych Kościoła uznane za ostateczne”. Analogicznie w sprawie Komunii dla „niesakramentalnych” nie wystarczy dyskutować, czy papież zechce dokonać określonych zmian, ale czy może je przeprowadzić bez ryzyka popadnięcia w poważny błąd. Nieomylność biskupa Rzymu nie polega bowiem na władzy zrobienia w Kościele czegokolwiek.

W adhortacji Familiaris consortio Jan Paweł II stwierdził: „Kościół […] na nowo potwierdza swoją praktykę, opartą na Piśmie Świętym, niedopuszczania do komunii eucharystycznej rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński. Nie mogą być dopuszczeni do komunii świętej od chwili, gdy ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia. Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa”. Mowa jest tu o „potwierdzeniu praktyki”, ale nie chodzi o praktykę w sensie zmiennej dyscypliny, gdyż czytamy w tym samym punkcie, że „postępując w ten sposób, Kościół wyznaje swoją wierność Chrystusowi i Jego prawdzie”.


Uporczywy grzech ciężki?

W zacytowanej wypowiedzi Jana Pawła II mamy dwa argumenty przeciwko Komunii dla „niesakramentalnych”: doktrynalny oraz duszpasterski. Argument doktrynalny z kolei możemy rozpatrywać w dwóch perspektywach: w perspektywie grzechu ciężkiego, który stoi w sprzeczności z Komunią, oraz w perspektywie sensu sakramentalnych znaków. Kodeks prawa kanonicznego stwierdza m.in., że „do Komunii świętej nie należy dopuszczać […] osób trwających z uporem w grzechu ciężkim”.

Czy „niesakramentalni” z definicji trwają w grzechu ciężkim? By mówić o grzechu ciężkim, potrzebne są trzy elementy: poważna materia grzechu, świadomość i dobrowolność. Czy można jednak mówić o dobrowolności w sytuacji, w której odbudowa małżeństwa jest niemożliwa, a nowy związek niesie ze sobą odpowiedzialność za dzieci i cywilnego małżonka? W takiej sytuacji trudno mówić o trwaniu z uporem w grzechu ciężkim, nawet jeśli grzech ciężki w przeszłości miał miejsce, a materia czynu pozostaje nadal poważna. Ponadto, jeśli Kościół zachęca „niesakramentalnych” do budowania bliskości z Bogiem i Kościołem w sposób dla nich dostępny, a nawet do tzw. Komunii duchowej, to znaczy przyjmuje możliwość, iż nie muszą oni być w stanie grzechu ciężkiego. Z tego nie wynika, że pożycie w drugim, niesakramentalnym związku w ogóle nie jest grzechem ciężkim, tylko że w niektórych sytuacjach, o których wie przede wszystkim Bóg, takim grzechem być nie musi. A zatem argument z grzechu ciężkiego nie byłby wystarczający, aby nie dopuszczać nikogo z „niesakramentalnych” do Komunii.

Sens znaku sakramentalnego

Skoro zatem nie musimy wszystkich „niesakramentalnych” postrzegać jako żyjących w grzechu ciężkim, to czy nie należałoby dopuścić niektórych do Komunii sakramentalnej? Zauważmy, że sam Jezus bardzo wyraźnie odrzucił możliwość rozwodów, jaką dawało prawo Mojżeszowe. Wskazał, że na początku żadnych listów rozwodowych nie było i w Nowym Prawie też być ich nie może (zob. Mt 19, 1nn). Potwierdził tym samym nierozerwalność małżeństwa. Czy Jezus w tym przypadku okazał się rygorystą nieczułym na ludzką słabość, której należałoby wyjść naprzeciw? Oczywiście, że nie!

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter