25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kard. Nycz: jesteśmy powołani, by dźwigać ludzi ku Bogu

Ocena: 0
2444
Dlaczego ludzi zadomowionych w Kościele jest mniej niż poszukujących, a przynajmniej mniej ich widać? Z obawy przed światem, wygody, a może z pozycji jedynego posiadacza prawdy? To są pytania do wielkanocnej refleksji – mówił kard. Kazimierz Nycz. 2015-04-05 14:27
lk / Warszawa (KAI), sg

fot. PAP/Leszek Szymański

Metropolita warszawski przewodniczył sumie pontyfikalnej odprawionej w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela.

W homilii podkreślił, że Kościół od ponad dwóch tysięcy lat idzie drogą świadectwa, które dawali apostołowie. W głoszonym przez nich kerygmacie najważniejsze były słowa o tym, że Chrystus został zabity, umarł i ofiarował swoje życie za każdego człowieka i zmartwychwstał. – Dzięki temu jest gwarantem naszego zmartwychwstania, ponieważ zmartwychwstał jako pierwszy – dodał hierarcha.

Kard. Nycz nawiązał w homilii do przypowieści o drogocennej perle, której szukał w celu kupna pewien człowiek. Znalazłszy perłę, aby ją kupić sprzedał wszystko, co miał. – Taką perłą w ten wielkanocny dzień powinno być uwierzenie, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał. To jest ta znaleziona perła, ale i wciąż znajdywana, bo przecież wciąż idziemy drogą pogłębiania naszej wiary w to, co najważniejsze. W perspektywie tej perły człowiek inaczej patrzy na swoje życie, inaczej widzi swoje problemy włącznie ze śmiercią – tłumaczył kaznodzieja.

Kardynał podkreślił, że we współczesnym szybko laicyzującym się świecie ludzie dzielą się na zadomowionych w Kościele i na poszukujących. – Tych poszukujących wydaje się być więcej. Zauważył to papież Franciszek, każąc nam iść z Ewangelią na ulice wszystkich miast, gdzie żyją ludzie niezadomowieni w Kościele, którzy się pogubili, a czasem nawet przestali szukać – przypomniał metropolita warszawski.

Dlaczego tych zadomowionych w Kościele jest mniej, a przynajmniej mniej ich widać? – zastanawiał się hierarcha. – Może bowiem jest tak, że zadomowiliśmy się w Kościele, ale zbyt płytko? Może zamknęliśmy do niego wszystkie drzwi: jest nam dobrze, czujemy się wspaniale w swoim środowisku? Może jesteśmy zamknięci z obawy przed światem? Z wygody? A może czasem z pozycji „jedynego posiadacza prawdy”? To są pytania do wielkanocnej refleksji – powiedział kard. Nycz.

Przypomniał też, że zmartwychwstanie Chrystusa jest największym objawieniem Bożego miłosierdzia. Miłosierdzie to jest nieustanną walką Boga o ludzką godność. – Im bardziej jesteśmy przygnieceni do ziemi, przybici cierpieniem, grzechem, chorobą – tym bardziej Bóg przychodzi i chce nas podnosić. I podnosi nas, jeśli tylko człowiek się podnieść pozwoli – podkreślił kardynał.

Kościół Jezusa Chrystusa jest powołany do tego samego, co czynili apostołowie, gdy Chrystus umarł i zmartwychwstał, a oni uwierzyli, że nic się nie skończyło, ale wszystko się zaczęło – mówił na zakończenie kard. Nycz. – Kościół jest powołany do podnoszenia współczesnego człowieka z grzechu, smutku, braku nadziei, by nieść orędzie zbawienia całemu światu – dodawał.

– Nie jesteśmy powołani do tego, by przygniatać ludzi do ziemi, ale by podnosić i dźwigać ludzi ku Bogu – podkreślił metropolita warszawski.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter