– Przychodzą do nas ludzie w różnym wieku, różnych wyznań i z różnymi problemami. Ubodzy z ulicy, ale też celebryci, np. znani aktorzy – wymienia s. Mirosława. – Często chcą porozmawiać, zwierzyć się albo prosić o modlitwę. Jest specjalny kącik, gdzie można składać intencje, wylosować karteczkę ze Słowem Bożym czy sentencją. Raz w miesiącu siostry organizują spotkania dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Co jakiś czas zbiera się też dyskusyjny klub książki.
– Jak Święty Paweł, który wyszedł poza swoje środowisko i stał się apostołem narodów, jesteśmy posłane do ludzi, którzy prawdopodobnie do kościoła nie przyjdą, ale być może trafią do księgarni, odważą się z kimś tutaj porozmawiać albo sięgną po książkę lub film – mówi s. Ewa. – Chcemy im dawać nadzieję. Pokazywać dobro. Nasz założyciel, bł. Jakub Alberione zalecał, żeby nie ograniczać się tylko do nauczania o Bogu, ale by o wszystkim mówić po chrześcijańsku – dodaje.
Ojciec wizjoner
– Często powtarzamy, że lepiej pójść z cząstką Ewangelii do mas, niż z dużą zawartością do niewielu – dodaje ks. Tomasz Lubaś SSP, dyrektor wydawnictwa Edycja Świętego Pawła, prowadzonego przez polskich paulistów. Zgromadzenie to jest najstarszym w licznej Rodzinie Świętego Pawła. Jego historia zaczęła się 20 sierpnia 1914 roku we włoskiej Albie. 30-letni wówczas ks. Jakub Alberione zainaugurował działalność Szkoły Drukarskiej Małego Robotnika, która z czasem stała się zalążkiem paulistów.Od tamtego momentu minęło 100 lat, a rodzina Świętego Pawła znacznie się powiększyła. Dziś oprócz Towarzystwa Świętego Pawła należą do niej 4 zgromadzenia żeńskie: wspomniane już Siostry Świętego Pawła, Uczennice Boskiego Mistrza, pasterzanki i apostolinki oraz 4 instytuty życia konsekrowanego: Jezusa Kapłana, Archanioła Gabriela, Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny i Świętej Rodziny, a także przeznaczona dla świeckich Unia Współpracowników Paulińskich. Wszystkie te wspólnoty mają na wzór swojego patrona dążyć do jedności z Chrystusem i nieść go światu. Być „świętym Pawłem żyjącym dzisiaj”.
„Mikrofon, ekran, maszyna drukarska są naszą amboną” – mawiał bł. ks. Alberione, który ewangelizację za ich pośrednictwem uczynił głównym charyzmatem pierwszych założonych przez siebie zgromadzeń zakonnych. – Chciał, żeby kobiety konsekrowane również głosiły Ewangelię poprzez środki społecznego przekazu. Na tamte czasy była to dość nowatorska idea – podkreśla s. Mirosława.
– W obliczu rozrostu różnego rodzaju mediów widać geniusz naszego założyciela – uważa ks. Tomasz Lubaś. Ks. Alberione był jednym z pierwszych, który dostrzegł ewangelizacyjny potencjał filmu. W latach 30. założył wytwórnię Audiovisivi San Paolo. Zrealizowany przez nią obraz „Abuna Messias” zdobył pierwszą nagrodę na festiwalu w Wenecji w 1939 r. – Także „Mater Dei”, pierwszy kolorowy film pełnometrażowy w historii kinematografii włoskiej, został wyprodukowany przez paulistów – przypomina zakonnik.
Przez lata udało się ks. Alberione stworzyć prawdziwe medialne imperium. – Kiedy umierał w 1971 roku, funkcjonowały stworzone z jego inspiracji radio, telewizja i „Famiglia Cristiana”, największy tygodnik katolicki na świecie – wymienia ks. Lubaś.
Mimo swojego aktywnego trybu życia ks. Alberione spędzał 4 godziny dziennie na modlitwie. Uważał, że dzieła Boże powinni wykonywać Boży ludzie. Został beatyfikowany w 2003 roku.
Nie tylko książki
– Nie angażujemy się na szerszą skalę w tradycyjne duszpasterstwo. Ale nasza praca jest takim samym przepowiadaniem jak księdza z ambony. Kazanie może nawrócić człowieka tak samo jak nasze środki np. książka – mówi ks. Tomasz Lubaś.Za najważniejsze przedsięwzięcie w historii Edycji Świętego Pawła w Polsce uznaje wydany w 2008 roku najnowszy przekład Biblii z języków oryginalnych. Prace nad nim trwały 12 lat i wzięli w nich udział najwybitniejsi polscy bibliści. Z okazji stulecia Rodziny Świętego Pawła powstało jubileuszowe wydanie Pisma Świętego, ilustrowane miniaturami z Biblii gnieźnieńskiej z 1414 roku.
– Stary i Nowy Testament mamy też w wersji audio. Chcielibyśmy wokół Słowa Bożego zbudować kilka nowych projektów. I postawić na naszą większą obecność w Internecie – mówi dyrektor.