Jak mówi o. Thierry Dobbelstein dla jezuitów i wszystkich, którzy żyją duchowością ignacjańską rok ten jest powrotem do źródeł, czyli do tego nawrócenia, które przeżył ten baskijski rycerz. Musimy pozwolić, aby to nawrócenie do nas przemawiało – wskazuje o. Dobbelstein, odpowiedzialny za obchody Roku Ignacjańskiego u francuskojęzycznych jezuitów.
Ignacy Loyola przekazuje nam nie tyle jakieś przesłanie, lecz własne doświadczenie. Jest to człowiek, który przeżył w sowim życiu kilka wstrząsów, poczynając od kuli armatniej, która zdruzgotała mu nogę w Pampelunie. Było to mąż wojny, który starał zwrócić na siebie uwagę, który dążył do zaszczytów. I wszystko to padło w gruzach z powodu jednej kuli armatniej. Dla Ignacego był to początek długiego procesu nawrócenia, w którym stopniowo w coraz większym stopniu zdawał się na Boże prowadzenie. A potem w swoich Ćwiczeniach Duchowych przekazał pewne wskazówki, które mogą pomoc również nam w 2021 r., abyśmy i my zdali się na Boże prowadzenie. Ćwiczenia Duchowne to owoc jego doświadczenia. Opowiada, w jaki sposób Pan go prowadził. Włącza w to również rady, które sam otrzymywał w tym okresie od innych. Czerpie z wielkiego dziedzictwa Kościoła. On nadał jednak temu formę, ponieważ zauważył, że to co pomogło jemu, jest pomocne również dla innych. Ignacy bardzo szybko zaczął bowiem posługiwać innym, w ich duchowym rozwoju, aby i oni mogli poznać wolę Bożą względem ich życia i tym samym, by żyli lepiej i pełniej.
– mówi Radiu Watykańskiemu o. Dobbelstein.
Przeczytaj także:
- Uroczystości ku czci św. Ignacego z Loyoli w sanktuarium św. Andrzeja Boboli
- Rozpoczęcie Roku Ignacjańskiego i peregrynacja relikwii św. Ignacego Loyoli
- Ignacy z Loyoli, czyli święci na kłopoty
- 500 lat jezuitów