20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Białoruś: dzięki wam trwamy

Ocena: 0
2660

– Dzięki waszej ofiarności możemy budować świątynie i kapliczki. Wierni są na tyle biedni, że często nie mogą zebrać funduszy na to, co jest niezbędne do sprawowania liturgii w kościele – o sytuacji Kościoła na Białorusi opowiada "Idziemy" bp Antoni Dziemianko z Pińska

Z bp. Antonim Dziemianką, ordynariuszem diecezji pińskiej, sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Białorusi, rozmawia Irena Świerdzewska

 

Jakie największe trudności stoją obecnie przed Kościołem na Białorusi?

Wyzwania i zadania Kościoła na Białorusi pokrywają się z sytuacją w innych Kościołach, a zagraża nam m.in. laicyzacja. Obecne kryzysy ekonomiczne i polityczne w świecie tak samo oddziałują na społeczeństwo Białorusi jak na każde inne. Od czterech lat posługuję w diecezji pińskiej, gdzie mamy osiemdziesiąt parafii; ich sieć gęstsza jest na zachodzie, rzadsza na wschodzie. Podział jest następstwem wydarzeń, które katolicy odczuli w okresie powojennym i podczas minionych dziesięcioleci zaplanowanej ateizacji. Na wschodzie kraju do 1999 r. nie było żadnego kościoła katolickiego, żadnego księdza pracującego na stałe, a w zachodniej części było około dziesięciu parafii, gdzie posługiwało ośmiu księży. Dzięki Bogu, w ciągu ostatnich dwudziestu lat życie religijne się odradza: w regionie, gdzie było dziesięć parafii, mamy już osiemdziesiąt świątyń i pięćdziesięciu kapłanów. Wciąż jednak brak jest duszpasterzy. Każdy ksiądz ma pod pieczą po trzy i więcej kościołów albo kaplic, dojeżdża po kilkadziesiąt – bywa że i sto – kilometrów, aby odprawić nabożeństwo. Dziękujemy wam za pomoc, w tym za fundusze na transport i paliwo.

Inny problem to migracje wewnętrzne. Z terenów wiejskich ludzie wyjeżdżają masowo do miast i trudno w takiej parafii utrzymać kościół. Z kolei miasta bardzo się rozrastają. Żeby przybywający nie stracili więzi z Kościołem, trzeba dużo pracować. Dziękujemy kapłanom z Polski, którzy przybywają do nas z pomocą.

 

Jak wiele kapłanów i sióstr zakonnych z Polski pracuje w diecezji pińskiej?

Kapłanów diecezjalnych jest 25, tyle samo jest zakonników z różnych zgromadzeń, którzy ofiarnie pracują nad odrodzeniem wiary. Z wielką gorliwością pracuje 30 sióstr z 10 zgromadzeń zakonnych. Siostry Misjonarki od Matki Teresy z Kalkuty prowadzą dzieła miłosierdzia, siostry benedyktynki i samarytanki opiekują się dziećmi kalekimi w Homlu. Katechezę prowadzą siostry misjonarki założone przez bł. Bolesławę Lament, siostry palotynki, dominikanki i siostry z innych zgromadzeń. Dziękujemy Bogu za nich wszystkich.

 

Co sprawiło, że Kościół na Białorusi mimo trudności przetrwał i teraz może się rozwijać?

Naszym skarbem są pokolenia ludzi, którzy już odchodzą, a którzy w czasie prześladowań przetrwali. To nasi dziadkowie i babcie, które modliły się na różańcach, które wyznawały wiarę na majowych nabożeństwach, gdy kościoły były zamknięte. Wiarę przekazywały ustnie i przez słowo drukowane w książeczkach do nabożeństwa. Żywotności naszej wierze dodaje sama służba kapłanów, celebrujących Msze św., nauczających słowem Bożym w kazaniach, administrujących świętymi sakramentami, co ożywia życie religijne. Dziękujemy ofiarodawcom, że kapłani mogą pracować. Tym, co pomaga odzyskać dynamizm, jest także nasze seminarium duchowne, w którym klerycy kształcą się i dojrzewają do kapłaństwa. W ramach „Pomocy Kościołowi na Wschodzie” otrzymujemy wsparcie także na powiększenie biblioteki seminaryjnej, na zakup książek o treści filozoficznej, teologicznej. Mamy też college dla katechetów, a nasi księża, by zdobyć wykształcenie katechetyczne, jeżdżą do Polski. Dzięki fundowanym stypendiom przygotowują się do zadań w kościołach lokalnych.

 

Jak możemy włączać się w dalszą pomoc Kościołowi na Białorusi, jakie są potrzeby?

Dzięki waszej ofiarności możemy budować świątynie i kapliczki. Wierni są na tyle biedni, że często nie mogą zebrać funduszy na to, co jest niezbędne do sprawowania liturgii w kościele. Potrzebne są ornaty, paramenty liturgiczne, obrusy, komże, wszystko do procesji. Wielu księży zna dobrze drogę do was, ile razy zwrócimy się do Konferencji Episkopatu Polski, otrzymujemy wsparcie. Chcemy wydać agendy liturgiczne dla naszych diecezji. Potrzebne są nam podręczniki do nauczania katechezy, księgi liturgiczne, instrumenty muzyczne, żeby uświetnić liturgię, dekoracje do przygotowania żłóbka na Boże Narodzenie, Grobu Pańskiego na Wielkanoc. Zawsze potrzebna jest pomoc w nabyciu czy w remoncie środków transportu, żeby dojeżdżać do oddalonych kościołów i kaplic.

Dziękujemy za wasze zrozumienie dla nas, otwartość i solidarność. Koło Pińska prowadzimy Dom Miłosierdzia. Mieszka w nim czterdzieści starszych osób, które nie mają możliwości, by samodzielnie godnie przeżyć jesień swojego życia. Pracuje tam szesnaście osób, dom zbudowany został i jest utrzymywany ze środków kościelnych. To, że istnieje od lat mimo kryzysów, to także świadectwo solidarnej „Pomocy Kościołowi na Wschodzie”.

Korzystając z tej okazji, chciałem podziękować dobroczyńcom za to, że pozwalają odradzać się Kościołowi katolickiemu na Wschodzie. Dzięki tej pomocy umacnia się struktura naszego Kościoła.

rozmawiała Irena Świerdzewska
fot. Irena Świerdzewska/Idziemy

Idziemy nr 49 (532), 6 grudnia 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter