Abp Hoser: Modlitwa jest walką

– Modlitwa jest walką o samego siebie, o tych, którzy są nam drodzy, o ten kraj, w którym żyjemy i o to społeczeństwo, które tworzymy, ponieważ przywraca nam pamięć o tym, co najważniejsze – podkreślił abp Henryk Hoser.

20141130 14:48
mag / Warszawa (KAI), mz

 
W wigilię pierwszej niedzieli Adwentu w diecezji warszawsko-praskiej zakończyło się trwające nieprzerwanie przez cały rok Jerycho Różańcowe, które swoim zasięgiem objęło wszystkie parafie, zgromadzenia zakonne i kościele instytucje. Biskup warszawsko-praski przewodniczył uroczystej Mszy świętej w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku.

Abp Hoser podkreślił w homilii znaczenie modlitwy, która, jak zaznaczył, otwiera nas na Boga i na drugiego człowieka. – Modlitwa różańcowa jest dopuszczeniem człowieka do największych tajemnic Bożych, w których Jezus Chrystus i Jego Matka są ciągle obecni. Można je nazwać wielkim wyznaniem wiary – mistycznym wymiarem naszego życia – powiedział kaznodzieja.

Trwające przez rok Jerycho Różańcowe udowodniło, że modlitwa jest autentyczną walką, by być otwartym na Boga i by być dyspozycyjnym dla człowieka – zwrócił uwagę kaznodzieja. – Jest to walka o samego siebie, o tych, którzy są nam drodzy, o ten kraj, w którym żyjemy i o to społeczeństwo – powiedział biskup warszawsko praski. Dodał, że modlitwa otwiera człowiekowi oczy i uszy na Boga i Jego głos. – Przywraca nam również pamięć o najważniejszych rzeczach, o których zapomnieliśmy, a które jakże często znalazły się na marginesie naszego życia, przez co stało się ono miałkie, rozbite i mierne – zauważył abp Hoser.

Zwrócił też uwagę, że pamięć pozwala dostrzec w naszym życiu dobro otrzymane od Boga i ofiarowane nam przez innych ludzi. – Chcemy więc dziś w czasie tej liturgii w sposób szczególny podziękować Bogu za wszystkie Jego dary – za zburzenie murów separacji, nienawiści i konfliktów, które stały w poprzek naszej misji tworzenia wspólnoty dzieci Bożych – podkreślił ordynariusz warszawsko-praski.

Abp Hoser zachęcił wiernych, aby nie przestawali modlić się za rodzinę, która stała się w obecnych czasach celem nieprzyjaznej polityki, ogarniającej swoim zasięgiem już cały świat. Przypomniał, że w październiku przyszłego roku odbędzie się synod zwyczajny poświęcony rodzinie i dodał, że to właśnie w niej, jak w soczewce, skupia się to, czym jest ludzkość.

– Dla rodziny składającej się z mężczyzny, kobiety i dziecka nie ma alternatywy. Jest ona bowiem jedną instytucją, której Bóg chciał i którą sam stworzył – podkreślił abp Hoser.

Nawiązał również do ogłoszonego przez papieża Franciszka w Kościele Roku Życia Konsekrowanego, zaznaczając, że Ojciec Święty zwraca naszą uwagę na tę formę życia, "ponieważ stanowi ona najbardziej radykalny sposób naśladowania Jezusa Chrystusa, który był ubogi, czysty i posłuszny swojemu Ojcu we wszystkim aż do śmierci krzyżowej i przez to nas zbawił".

Podkreślił, że im bardziej osoby konsekrowane idą drogą rad ewangelicznych, tym bardziej odpowiadają Bożemu zamysłowi, upodabniając się tym samym do Jezusa Chrystusa, a co za tym idzie, ich zgromadzenia zakonne są pociągające dla innych, zwłaszcza ludzi młodych. – Młodzież oczekuje radykalizmu. Jeżeli popada w łatwość i bezsens, to tylko dlatego, że nie znajduje innych dróg, bo nikt im tych dróg nie wskazał – stwierdził biskup warszawsko-praski.

Dodał, że rozpoczynający się Rok Życia Konsekrowanego jest również wyzwaniem dla wszystkich wiernych do odważnego podążania za Chrystusem. – Wszyscy w jakiś sposób jesteśmy konsekrowani, a więc wybrani i posłani, żeby Boga nieść ludziom. Każdy z nas nosi w sobie ślad konsekracji. Byliśmy namaszczani świętym olejem najpierw w sakramencie chrztu, później w sakramencie bierzmowania – zauważył abp Hoser.

Biskup warszawsko-praski przypomniał także, że rozpoczynający się dziś nowy rok duszpasterski będzie dla Kościoła w Polsce przygotowaniem do jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski, która przypada w roku 2016. – To jest rocznica zrodzenia się polskiego narodu. Wraz z chrztem powstało państwo polskie. Stąd, jeśli nastąpi rozejście się Kościoła z państwem, Polska przestanie być narodem, stając się jakimś anonimowym społeczeństwem – przestrzegał kaznodzieja.

Zachęcił jednocześnie do właściwego wykorzystania tego czasu. – Niech dokona się głęboka orka w naszych sumieniach, w naszych rodzinach, w naszym społeczeństwie i w naszym narodzie – zaapelował abp Hoser.